Euro wzrosło najbardziej od stycznia w stosunku do dolara w poniedziałek po tym, jak przedstawiciele Francji i Niemiec obiecali działać w celu ochrony europejskich banków i wyrazili gotowość do podjęcia dodatkowych działań w celu zapobieżenia rozprzestrzenianiu się kryzysu zadłużenia i spowolnieniu tempa wzrostu, co bezpośrednio złagodziło obawy inwestorów w kontynencie o los eurogrupy.

Euro wzrosło najbardziej od stycznia w stosunku do dolara w poniedziałek po tym, jak przedstawiciele Francji i Niemiec obiecali działać w celu ochrony europejskich banków i wyrazili gotowość do podjęcia dodatkowych działań w celu zapobieżenia rozprzestrzenianiu się kryzysu zadłużenia i spowolnieniu tempa wzrostu, co bezpośrednio złagodziło obawy inwestorów w kontynencie o los eurogrupy.
 
Zyski euro wystąpiły bezpośrednio niedzielnym oświadczeniu kanclerz Niemiec Angeli Merkel i prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy’ego, że już osiągnięto porozumienie w sprawie dokapitalizowania europejskich banków, choć szczegóły planu będą dostępne dopiero pod koniec miesiąca. Nowe zaangażowanie na rzecz rozwiązania europejskiego kryzysu zadłużenia zdecydowanie polepszyło nastroje na rynku. Również plan ratunkowy dla pożyczkodawcy Dexia pomogło uspokoić nerwy, pozwalając euro na wzrost wartości.
 
Z kolei wyniki wyborów parlamentarnych w Polsce wpłynęły pozytywnie na notowania naszej waluty. Od początku dnia złoty umacniał się wobec głównych walut. Najmocniej złoty zyskiwał wobec dolara, za którego na koniec dnia trzeba była zapłacić 3,15 zł, czyli o blisko 4 proc. mniej niż w piątek. Euro było wyceniane na 4,30 zł, zaś frank szwajcarski na 3,48 zł.
Na rynku EUR/USD obserwujemy kontynuację wzrostu notowań pary walutowej. Rezultatem tego działania jest przełamany opór na wysokości 1,36, co potwierdza siłę popytu. Jest to pozytywny sygnał dla byków, dlatego można spodziewać się utrzymania przewagi ze strony popytowej i dalszy wzrost do 1,37. Negatywnym aspektem, będzie zejście poniżej 1,35. Wtedy można spodziewać się wydłużenia korekty do 1,3380.
 
Natomiast na rynku GBP/USD kurs testował ważny opór w rejonie 1,57 i próba sforsowania tej bariery zakończyła się powodzeniem ze strony popytu. Należy pamiętać, że przełamanie tego oporu oznacza otwarcie drogi bykom w rejon 1,5870. W przeciwnym wypadku, należy oczekiwać niewielkiej korekty spadkowej, jednak w dalszym ciągu przewaga ze strony byków powinna zostać utrzymana. Dopiero, gdy zejdziemy poniżej 1,55, to należy spodziewać się ataku podaży i spadku kursu w rejon 1,5330.
Z kolei na rynku USD/CHF do akcji wkroczyły niedźwiedzie. Wsparcie w rejonie 0,9145 zostało przełamane, co dodatkowo zdopingowało podaż do działania. W rezultacie wystąpiła sporego rozmiaru korekta spadkowa. Presja podaży szybko nie odpuści, dlatego należy oczekiwać kontynuacji tej tendencji. Bieżącym celem niedźwiedzi jest poziom 0,8915.
 
Natomiast kurs pary USD/JPY od 10 tygodni porusza się w szerokim kanale bocznym w przedziale 76,10-77,70. Obecnie znajdujemy się w środku przedstawionej formacji, dlatego walka będzie wyrównana. Należy pamiętać, że okolice dolnego ograniczenia kanału bocznego, czyli 76,10 będą sprzyjać wzrostowi notowań do 77,80. Jest to jednak perspektywa długoterminowa, dlatego należy uzbroić się w cierpliwość. 
 
Na rynku USD/PLN, po ostatnich interwencjach NBP, oraz wyborach parlamentarnych polski złoty nabiera sił. Wczoraj nastąpiło przełamanie ważnego poziomu wsparcia w okolicy 3,20, co jest dowodem na to, że niedźwiedzie będą nadal dyktować warunki na rynku. Obecnie notowania pary walutowej znajdują się poniżej poziomu 3,20. Dopóki znajdujemy się pod tym poziomem, dopóty należy oczekiwać spadku kursu w rejon 3,09. 
 
Podobny obraz techniczny kształtuje się na rynku EUR/PLN. Również w tym przypadku, mniejsza awersja do ryzyka powinna sprzyjać umocnieniu polskiej waluty. Ważne wsparcie jest w okolicy 4,35 zostało przełamane, co otwiera niedźwiedziom drogę w rejon 4,27. 
 
 
Krzysztof Wańczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj