waluty

Rezerwa Federalna nie zdecydowała się na zmianę poziomu stóp procentowych podczas wrześniowego posiedzenia, a wczorajsze notatki z posiedzenia FOMC wskazywały na utrzymujące się podziały wśród członków tego gremium odnośnie tego kiedy zdecydować się na kolejną podwyżkę stóp procentowych. Choć argumenty za wzrostem kosztu pieniądza uległy wzmocnieniu, to jednak Fed zadecydował się na brak działania pomimo, iż sytuacja na rynku pracy uległa dalszej poprawie, a wzrost gospodarczy przyśpieszył.

 

Głównym argumentem obozu gołębi pozostaje stanowisko, że Fed nie musi się spieszyć z dalszą normalizacją polityki pieniężnej, gdyż inflacja bazowa utrzymuje się poniżej poziomu 2,0%. Z kolei obóz jastrzębi boi się przegrzania gospodarki i tego, że Fed może stracić wiarygodność. Ponadto dochodzi kwestia tego, że zbyt długie zwlekanie z podwyżką stóp procentowych już teraz może doprowadzić do bardziej agresywnych działań w przyszłości. Nie zmienia to jednak faktu, że buduje się konsensus odnośnie podwyżki stóp a termin pozostaje uzależniony od napływających danych z gospodarki amerykańskiej. Waluta amerykańska radzi sobie dobrze w ostatnich dniach i w przypadku wsparcia w postaci danych makroekonomicznych powinna dalej zyskiwać na wartości. Dzisiaj, jak co tydzień poznamy liczbę nowo zarejestrowanych bezrobotnych, natomiast rynki czekają na piątkowy odczyt sprzedaży detalicznej, inflacji PPI oraz wskaźnika nastrojów Uniwersytetu Michigan oraz wystąpienie Janet Yellen. Wczoraj natomiast podczas swojego przemówienia szef oddziału Fed w Nowym Jorku dał do zrozumienia, że najlepszym scenariuszem dla gospodarki amerykańskiej byłby umiarkowany wzrost gospodarczy przez następne 5 do 10 lat, a Fed mógłby sprzyjać utrzymaniu długoterminowego wzrostu poprzez łagodne podwyżki stóp procentowych.
Podczas czwartkowej sesji na rynkach można zaobserwować wzrost awersji do ryzyka, co jest podyktowane serią słabszych publikacji z chińskiej gospodarki, które poznaliśmy dziś w nocy. Wrześniowe dane o handlu zagranicznym Chin pokazały silny spadek eksportu o 10,0% w skali roku wobec oczekiwanego spadku o 3,0%. Import obniżył się natomiast o 1,9% w skali roku, podczas gdy konsensu rynkowy zakładał wzrost o 1,0%. Słabe dane stały się impulsem do powrotu obaw o perspektywy dla globalnego wzrostu. Na skutek spadku apetytu na bardziej ryzykowne aktywa na wartości zyskuje jen japoński i frank szwajcarski oraz radzi sobie dobrze dolar. Głowna pra EURUSD przełamała dzisiaj poziom 1,1000, co z technicznego punktu widzenia otwiera drogę w okolice dołków z końca czerwca i początku lipca. Silne wzrosty obserwujemy również na USDPLN, który handlowany jest już powyżej poziomu 3,91.
EURUSD
EURUSD kontynuuje spadki. Dzisiaj para przełamała okrągły poziom 1,1000, co otwiera drogę do kontynuacji spadków w rejon 1,0951/69, gdzie znajduje się najbliższa strefa wsparcia wynikająca z minimów lokalnych z końca czerwca i początku lipca tego roku. Notowania oddalają się coraz bardziej od kluczowych średnich EMA (50-, 100- i 200-okresowej), które obecnie zaczynają być skierowane do dołu., jednak w dalszym ciągu kurs nie wybił się z szerszego zakresu wahań, w którym pozostaje od początku zeszłego roku. Przełamane wsparcie na poziomie 1,1045 wyznacza obecnie najbliższy opór.
EURPLN
Wzrost awersji do ryzyka przekłada się na dalsze osłabienie złotego względem euro. EURPLN koryguje ostatnie spadki. Aktualnie notowania tej pary oscylują tuż poniżej linii kijun oraz 50-okresowej średniej EMA w skali dziennej, która w ostatnim czasie dobrze działała jako opór. Słabszy klimat inwestycyjny może sprzyjać dalszej słabości PLN, co z technicznego punktu widzenia przełożyłoby się na dalsze zwyżki tej pary w okolice 4,3151/83, gdzie opór wyznaczają maksima lokalne z 30.IX. i 5.X. Notowania utrzymują się w dalszym ciągu poniżej dolnego ograniczenia chmury ichimoku oraz 38,2% zniesienia Fibo całości spadków z poziomu 4,3922, co w dalszym ciągu chroni PLN przed większym osłabieniem.
Autor:Anna Wrzesińska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj