forex

Spodziewamy się, że zaplanowane na ten tydzień decyzje 4 dużych banków centralnych świata, nie zmienią, poprawionych znacznie w ostatnich dniach, nastrojów na rynkach finansowych skutkujących wzrostem apetytu na ryzyko. Fed utrzyma restrykcyjne nastawienie w polityce pieniężnej, ale stóp 16 marca nie zmieni. Podwyżka w czerwcu wchodzi w grę. Im bliżej posiedzenia, tym rynek będzie bardziej wyceniał ruch stóp w górę o 25 pkt bazowych.

 

Po nieoczekiwanym zwrocie cen akcji na europejskich parkietach na koniec sesji po decyzji Europejskiego Banku Centralnego (EBC), piątek przyniósł solidne odreagowanie. I taka tendencja będzie zapewne trwała kolejne kilka tygodni. To, o czym zdecydował w czwartek EBC jest bowiem bezwzględnie korzystne dla europejskich spółek, w szczególności sektora bankowego. Sytuacja waluty jest nieco inna. EBC w zasadzie wyczerpał możliwości redukowania stóp procentowych, o czym wspomniał na konferencji M. Draghi. Rynki dopuszczały możliwość, że stopa depozytowa spadnie do -0,5 proc., a nawet niżej. W sytuacji, gdy oczekiwane tempo podwyżek w Stanach Zjednoczonych spadło wyraźnie na przestrzeni ostatnich 2 miesięcy, daje to pole do dalszego odreagowania na wykupionym znacząco dolarze i przecenionym za bardzo euro. Stąd silne wzrosty na parze EUR/USD w reakcji na ogłoszenie decyzji przez EBC. Na przestrzeni ostatnich kilkunastu godzin handlu zostały one tylko nieznacznie skorygowane. Zakres spadków ograniczał będzie teraz silnie poziom 1,1050. Celem na najbliższe 3-4 tygodnie jest wzrost do 1,15.
Poważne rozszerzenie skali programu skupu aktywów (QE) w strefie euro, w sytuacji nadal konwencjonalnych i stabilnych stóp procentowych w Polsce, będzie natomiast służyć złotemu i umacnianiu jego pozycji wobec euro. Od stycznia polska waluta systematycznie odzyskuje straty i taka tendencja potrwa, naszym zdaniem, co najmniej kolejne 2 miesiące. Zakres dalszych spadków notowań to minimum poziom 4,20. W tym scenariuszu w okolicach maja kurs USD/PLN znajdzie się nawet poniżej poziomu 3,70.
Rada Polityki Pieniężnej na marcowym posiedzeniu pozostawiła, zgodnie z oczekiwaniami, stopy procentowe na dotychczasowym poziomie 1,5 proc. W ocenie Rady obecny poziom oprocentowania wspiera utrzymywanie zbilansowanej struktury polskiej gospodarki. W najnowszej rundzie projekcji makroekonomicznych na lata 2016-2018 obniżone zostały prognozy inflacji CPI, podwyższone PKB. Rada widzi obecnie większe prawdopodobieństwo deflacji cen (-0,9-0,2 proc. średnio w 2016 r.), niż inflacji (0,4-1,8 proc. w poprzedniej rundzie). Dopiero w 2017 r. CPI ma szansę wyjść „na plus”, lecz do końca 2018 r. nie przekroczy środka celu inflacyjnego (2,5 proc.). PKB natomiast rósł będzie szybciej. Według NBP, tak w tym, jak i przyszłym roku może zbliżyć się do 4 proc. Na konferencji prasowej M. Belka powiedział, że nie wyklucza obniżki stóp w tym roku. Jednak, ponieważ w obecnych warunkach nie zmniejszyłaby ona odczuwalnie kosztów obsługi zadłużenia, dlatego najbardziej prawdopodobnym scenariuszem są stabilne stopy. Warto zachować „amunicję” na wypadek globalnego kryzysu – stwierdził.
Rozpoczynający się tydzień upłynie pod dyktando decyzji innych, kluczowych banków centralnych świata. We wtorek spotkanie zakończy Bank Japonii. W środę Fed. W czwartek posiedzenia Banku Szwajcarii i Banku Anglii. Na żadnym z nich nie oczekujemy zmiany stóp procentowych. Nie powinny przynieść tego typu zaskoczeń, jak to miało miejsce pod koniec stycznia w Japonii. Fed zasygnalizuje wolniejszą ścieżkę wzrostu oprocentowania w 2016 r., ale restrykcyjne nastawienie nie ulegnie zmianie. Czerwiec to termin, który jest bardzo realny, jeśli chodzi o kolejny wzrost stóp. Nadchodzące wydarzenia nie spowodują, naszym zdaniem, zmiany postrzegania sytuacji na rynkach finansowych i nastawienia do ryzyka, które w ostatnich dniach uległo zdecydowanej poprawie.
Autor:Damian Rosiński

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj