Złoty nie przejął się kiepskimi odczytami z polskiej gospodarki i w ślad za globalnymi tendencjami rozpoczął korekcyjne odbicie. Kursy w najbliższych dniach spadną. Celem dla EUR/PLN jest 4,4050, USD/PLN 4,12. Dolar osłabnie przed Świętem Dziękczynienia. Kolejne słabe dane z Polski potwierdzają trwanie spowolnienia gospodarczego w październiku. Produkcja przemysłowa nieoczekiwanie spadła w ubiegłym miesiącu o 1,3 proc. w ujęciu rok do roku, po wzroście w tempie najwyższym od listopada 2015 r. miesiąc wcześniej. To już drugi, po lipcu, spadek produkcji w porównaniu do tego samego okresu roku poprzedniego w 2016.

 

Po raz ostatni dwa miesiące z ujemną dynamiką w dwóch kwartałach z rzędu polska gospodarka odnotowała w 2013 r. Nie najlepszy wynik odnotowano w październiku także w zakresie sprzedaży detalicznej (3,7 proc. r/r, najgorzej od lipca i poniżej mediany prognoz). Szybciej, niż się spodziewano rosły natomiast ceny produkcji sprzedanej przemysłu (0,6 proc. – najwyższy wynik od października 2012 r.). Spowolnienie gospodarki w II poł. 2016 r. jest faktem. Kluczowym pytaniem jest to, na ile poważne ono będzie i jak długo potrwa. Niektóre z metod wskazują, że… już się ono zakończyło lub właśnie dobiega końca. Jeden z modeli sytuuje dołek ochłodzenia w gospodarce na IV kw. br. Nadchodzą po nim 4 kwartały wzrostu PKB w tempie powyżej 3 proc. Trzymamy się póki co założenia, że właśnie tak będzie przebiegać ewolucja procesów ekonomicznych w naszym kraju w przyszłym roku i spowolnienie nie wydłuży się poza rok 2016.

Tymczasem agencja ratingowa Moody’s wydała ostrzeżenie dla Polski, w którym wskazuje, że obniżenie wieku emerytalnego zagraża utrzymaniu deficytu budżetowego poniżej 3 proc. do PKB w 2018 r. W ocenie agencji, jest to czynnik negatywny dla ratingu. Moody’s szacuje koszty „reformy” na ok. 2 mld zł w 2017 r. i po 10,2 mld zł w 2018 i 2019 r. Trudno pozytywnie oceniać tę decyzję. Zarówno jej podjęcie, jak i (szczególnie) wybór momentu przyjęcia ustawy przez sejm, są niekorzystne dla złotego w krótkim, a gospodarki i finansów publicznych w średnim i długim terminie. Tą „spełnioną obietnica” rząd dał agencjom ratingowym argument i przybliżył kraj do obniżenia oceny wiarygodności kredytowej.

Ponieważ jednak w wycenie złotego i innych walut emerging markets (EM) uwzględnione zostało już tak dużo niekorzystnych elementów, na czynniki o charakterze lokalnym inwestorzy specjalnie nie reagują (zresztą zawsze są one wtórne w stosunku do globalnych). Złoty umocnił się lekko w ślad za tendencjami do odreagowania na świecie.

Autor:Damian Rosiński

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj