Poniedziałkowy spokojny przebieg notowań głównej pary walutowej dawał wrażenie, że sytuacja w Libii ma wpływ tylko na ceny surowców, szczególnie ropy i złota, które wczoraj mocno drożały. Inwestorzy bowiem bardziej skupiali się na próbie utrzymania kursu eurodolara w okolicy 1,37 niż na konflikcie w Afryce Północnej. Jednak wczorajsze silne zaognienie konfliktu w kraju rządzonym przez Muammara al-Kaddafiego spowodowało, że świat w końcu zwrócił uwagę

Poniedziałkowy spokojny przebieg notowań głównej pary walutowej dawał wrażenie, że sytuacja w Libii ma wpływ tylko na ceny surowców, szczególnie ropy i złota, które wczoraj mocno drożały. Inwestorzy bowiem bardziej skupiali się na próbie utrzymania kursu eurodolara w okolicy 1,37 niż na konflikcie w Afryce Północnej.
 
Jednak wczorajsze silne zaognienie konfliktu w kraju rządzonym przez Muammara al-Kaddafiego spowodowało, że świat w końcu zwrócił uwagę na poważną sytuację w tym państwie i możliwość wybuchu wojny domowej. Reakcja jednak nastąpiła z pewnym opóźnieniem, gdyż zza oceanem z powodu święta nie funkcjonowały banki. Dopiero dziś na otwarciu sesji azjatyckiej ujawnił się znaczący wzrost awersji do ryzyka nie tylko na rynku walutowy, ale także na giełdach. Rano kurs EUR/USD obniżył się do poziomu 1,3540 przebijając po drodze istotne wsparcie na 1,3630 i 1,36. Na wielkość przeceny wpłynęła także agencja Fitch, która obniżyła rating Libii z BBB+ do BBB z perspektywą negatywną oraz agencja Moody’s, która zmieniła perspektywę Japonii ze stabilnej na negatywną. Taki przebieg wydarzeń może bardzo silnie rzutować na dzisiejsze wartości głównej pary szczególnie, że w kalendarium mamy tylko jedną istotną publikację o godzinie 16:00. Jej odczyt może jednak zginąć, gdy na rynek powrócą gracze z USA i będą mieli możliwość zdyskontowania wczorajszych informacji rynkowych.
 
Złoty także traci
 
Również polska waluta straciła na konflikcie w Libii. Kurs USD/PLN wzrósł do poziomu 2,9240, a EUR/PLN do 3,9640. Inwestorzy silnie zareagowali na ostrzał i bombardowanie protestujących Libijczyków oraz doniesienia o apelu części dowódców wojskowych do przyłączenia się wojska do rewolucji. Niestabilna sytuacja i drożejące surowce wpłynęło na znaczące zwiększenie awersji do ryzyka na czym ucierpiał także złoty, który stracił całe umocnienie wywołane zeszłotygodniowym odczytem o wzroście inflacji. Na osłabienie złotówki miała także wpływ poranna wypowiedź członka NBP Adama Glapińskiego, który stwierdził, że na razie nie widzi podstaw do dalszej podwyżki stóp procentowych.
 
Dziś tylko jedna publikacja
 
Dzisiejszy dzień przyniesie nam tylko jedną publikację makroekonomiczną. Będzie ona dotyczyła gospodarki Stanów Zjednoczonych. Opublikowana zostanie o godzinie 16:00 i będzie to indeks zaufania konsumentów wg Conference Board. Spodziewana wysokość odczytu to 65 pkt i ma być ona wyższa o 4,4 pkt od poprzedniej wartości.
 

Michał Mąkosa
 
 
 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj