Mikołaj Zając

Jak wynika z raportu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych za ubiegły rok, liczba zaświadczeń chorobowych z tytułu zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania urosła o 25 % (rok do roku), a Polacy nie chodzili z tego powodu do pracy łącznie przez 27,7 mln dni (wzrost o 37 % w stosunku do 2019 roku). Co powoduje tak złą kondycję psychiczną polskich pracowników i jakie może mieć to konsekwencje? Komentarza na ten temat udziela Mikołaj Zając, prezes Conperio – największej w Polsce firmy doradczej zajmująca się problematyką absencji chorobowej.

– W 2020 roku wystawiono 1,5 mln zwolnień lekarskich z powodu zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania. „L4” od lekarza psychiatry pobierane jest przez pracowników zazwyczaj z tytułu depresji, a konkretnie epizodu depresyjnego, choć oczywiście w grupie zaburzeń psychicznych znajduje się więcej chorób. Biorąc pod uwagę fakt, iż jeszcze w 2016 roku z powodu chorób psychicznych nie było nas w pracy łącznie przez ponad 16 milionów dni, to wynik za 2020 rok naprawdę niepokoi. Stanowi to dziś większy kłopot zdrowotny i jest częściej spotykane niż np. zwyrodnienia kręgosłupa, zapalenia zatok czy bóle gardła. Badania ankietowe prowadzone przez Conperio w latach 2017-2020 wśród pracowników produkcyjnych wykazało, że jednym z głównych czynników występujących w miejscu pracy, a mających negatywny wpływ na stan zdrowia pracowników (ocena subiektywna) jest stres. Bez względu na branżę, region czy wielkość firmy problem występowania stresu dotyczy nie tylko kadry menedżerskiej, ale również pracowników najniższego szczebla. Przyczyn stresu w miejscu pracy można się doszukać głownie na 3 płaszczyznach: – brak umiejętności do efektywnego wykonywania zleconych zadań; niskiej jakości relacje z przełożonym oraz nieodpowiednie normy produkcyjne. Ale dane ZUS za ubiegły rok to także wyraźny sygnał , iż epidemia koronawirusa jest dla wielu z nas ogromnym obciążeniem psychicznym. Oprócz troski o zdrowie swoje i najbliższych, dochodziła nadmierna ilość obowiązków wynikających z nieobecności pozostałych, chorujących współpracowników, a także kolejne loockdowny oraz izolacja społeczna spowodowana pracą zdalną. Niestety, ten niepokojący trend zwolnień psychiatrycznych wykorzystują również zdrowi pracownicy.

Symulowanie depresji jest dosyć proste, a w internecie nie brakuje konkretnych wskazówek dla pracowników jak mogą to zrobić. Dodatkowo, jeżeli szef przedsiębiorstwa ma wątpliwości, co do zasadności „L4” i zdecyduje się na kontrolę podwładnego przebywającego na zwolnieniu od lekarza psychiatry, to weryfikacja zasadności tegoż zwolnienia jest w praktyce wyjątkowo trudna. To oczywiście za sprawą wysokiej złożoności chorób psychicznych oraz trudność w ocenie zachowania kontrolowanego – ustalenia, co w jego zachowaniu jest normą, a co nie. Otwartym pozostaje zatem pytanie: jaki odsetek zwolnień psychiatrycznych w 2020 roku był nieuzasadniony, a co za tym idzie – wykorzystywany przez pracowników w sposób niewłaściwy.

 

Źródło: Conperio

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj