Naukowcy z Uniwersytetu w Grenadzie (UGR) ustalili, że depresja to choroba układowa. Objawom psychicznym towarzyszy bowiem nasilony stres oksydacyjny. W ten sposób można wyjaśnić związki depresji z chorobami sercowo-naczyniowymi i nowotworami, a także przyczynę, dla której cierpiący na depresję umierają młodziej.
Zespół Sary Jiménez Fernández, doktorantki z UGR i psychiatry z Centrum Medycznego w Jaén, przeprowadził metaanalizę 29 wcześniejszych badań (w sumie objęły one 3961 osób, w tym 2477 z depresją). Hiszpanie przejrzeli bazy danych publikacji: MEDLINE/PubMed, Cochrane Library, Fisterra i Galenicom. Artykułów o odpowiedniej tematyce szukali także poza nimi. W raporcie znalazły się badania, w ramach których poziom przeciwutleniaczy czy markery stresu oksydacyjnego pacjentów z depresją porównywano z osobami zdrowymi przed i po rozpoczęciu leczenia.
Okazało się, że depresja wiąże się z wyższym poziomem markera stresu oksydacyjnego – aldehydu dimalonowego (ang. malondialdehyde, MDA; jak tłumaczą autorzy publikacji z The Journal of Clinical Psychiatry, MDA to marker deterioracji błony komórkowej) i niższymi stężeniami przeciwutleniaczy: kwasu moczowego i cynku.
Po rozpoczęciu leczenia poziom MDA spadł do poziomu, w którym nie można go było odróżnić od wartości występujących u ludzi zdrowych. W tym samym czasie stężenia kwasu moczowego i cynku wzrosły z kolei do prawidłowego poziomu.