Co jest utworem w rozumieniu prawa autorskiego? Jak i kiedy można wykorzystać dany utwór w swojej działalności? I jak dochodzić swoich praw, gdy doszło do ich naruszenia? W rozmowie z radcą prawnym Paulina Rybińską PFRN podpowiada pośrednikom w obrocie nieruchomościami, jak odnaleźć się w gąszczu „autorskich” przepisów.
Jakich problemów i trudności w codziennej pracy zawodowej nastręcza pośrednikom w obrocie nieruchomościami prawo autorskie?
Każdy pośrednik wykonuje niezliczoną liczbę zdjęć nieruchomości, które – w rozumieniu prawa autorskiego – mogą być utworami, o ile spełniają przesłanki indywidualności i twórczości oraz nie są jedynie technicznym odzwierciedleniem rzeczywistości. A wówczas od razu pojawia się kwestia, co z prawami autorskimi do tego zdjęcia? W przypadku praw osobistych trzeba podać autora tego utworu, przy majątkowych – zapłacić za możliwość jego użycia. Bardzo ważną kwestią jest też uregulowanie tego typu relacji między pracodawcą a pracownikiem. Jeśli nasz pracownik wykonuje zdjęcie nieruchomości, może to być utwór pracowniczy, jeżeli robi to w ramach obowiązków pracowniczych i nie jest to w inny sposób określone w umowie o pracę. Tu także pojawia się kwestia tego, na czyją rzecz i w jakim zakresie powstają prawa autorskie, w jaki sposób można je wykorzystywać. Kolejne zagadnienie, które może się pojawić w działalności pośredników dotyczy opisów nieruchomości, czyli tych informacji na temat danej nieruchomości, które ci zamieszczają na stronach internetowych, czy w katalogach. Taki opis również może być utworem, jeżeli nie jest wyłącznie podaniem cech technicznych, czy suchych informacji, ale zawiera element twórczy, oryginalny. Wówczas pojawia się pytanie, co z prawami autorskimi do takiego utworu. Często chcielibyśmy również zabezpieczyć jakiś pomysł, ale ten nie jest chroniony na gruncie prawa autorskiego. W takim wypadku możemy zastosować przepisy Kodeksu Cywilnego w zakresie dóbr osobistych i twórczości artystycznej. Możemy także posiłkować się ustawą o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, jeżeli np. ktoś podrabia sposób, w jaki sporządzamy opisy nieruchomości lub kopiuje sposób, w jaki prowadzimy stronę internetową, na której zamieszczane są nasze opisy nieruchomości i nasze zdjęcia.
A na jakie konsekwencje narażamy się, łamiąc prawo autorskie?
Ustawodawca przewidział cały szereg roszczeń, które przysługują twórcy w przypadku, kiedy jego prawa autorskie zostaną naruszone. Co więcej, nawet w sytuacji, gdy istnieje zagrożenie tych praw, można żądać zaniechania naruszenia i działań zmierzających do naruszenia, wydania uzyskanych korzyści, zapłaty odszkodowania, zadośćuczynienia czy wypłaty wynagrodzenia, które uzyskałoby się w przypadku, gdyby doszło do zawarcia umowy o korzystanie z takiego utworu. Mogą to być poważne konsekwencje, w tym finansowe oraz wizerunkowe, gdy na przykład zaistnieje konieczność zamieszczenia przeprosin w prasie za wykorzystanie czyjegoś zdjęcia bez podania autorstwa lub bez uzyskania zgody autora.
Czy istnieją sposoby, dzięki którym pośrednicy mogą zabezpieczyć się już na etapie tworzenia zdjęcia lub opisu przed bezprawnym wykorzystaniem ich przez inną osobę?
Przede wszystkim powinni sprawdzić, czy zdjęcia i opisy nieruchomości są utworami, a więc posiadają cechy twórcze, indywidualne. Następnie mogą się upewnić czy np. na stronie internetowej jest wskazane autorstwo takiego utworu. Wówczas nie będzie wątpliwości i każdy, kto wejdzie na stronę, będzie wiedział, że dany utwór jest dziełem określonego twórcy i kogo trzeba zapytać o zgodę na jego wykorzystanie. Niestety nie ma idealnego środka zapobiegającego naruszeniom, gdyż prawo autorskie nie wymaga rejestracji utworu. W przeciwieństwie np. do znaków towarowych, nie istnieje coś takiego, jak rejestr utworów. Można natomiast liczyć na to, że świadomość tego, jak ważne są prawa autorskie i jakie mogą mieć znaczenie, będzie rosła.
Czy pozwy o łamanie praw autorskich, starania o dochodzenie swoich praw, są w Polsce coraz częstsze?
Ich liczba jest zdecydowanie większa niż przed laty. Obecnie mamy do czynienia z wieloma aktywnościami, które są przejawem działalności twórczej np. prowadzenie wszelkich blogów stało się polem, na którym może się pojawić wiele roszczeń. Często wydaje nam się, że jeżeli coś pojawiło się w Internecie, to z automatu przechodzi do domeny publicznej i można z tego korzystać bez ograniczeń, a tak nie jest. Według polskiego prawa autorskiego utwory przechodzą do domeny publicznej po upływie 70 lat od śmierci twórcy. Do tego czasu konieczne jest uzyskanie określonych zgód i pozwoleń, oczywiście z pewnymi wyjątkami, jak np. prawo cytatu na dozwolony użytek. Im większa świadomość, tym oczywiście mniejsze ryzyko, że takie naruszenia będą dokonywane.
Źródło: krn.pl