Z danych Open Finance wynika, że co najmniej siedem banków rozpoczęło rok szkolny od sumiennego odrobienia zadania domowego. W efekcie parametry złotych kredytów są coraz lepsze. Kredyt w programie Rodzina na Swoim jest już dostępny tylko dla nielicznych, o franka szwajcarskiego dziś jeszcze trudniej, a za kilka miesięcy w życie wchodzi nowelizacja Rekomendacji S Komisji Nadzoru Finansowego, która wprowadzi kolejne ograniczenia w dostępie do kredytów w obcych walutach.   

Z danych Open Finance wynika, że co najmniej siedem banków rozpoczęło rok szkolny od sumiennego odrobienia zadania domowego. W efekcie parametry złotych kredytów są coraz lepsze.

Kredyt w programie Rodzina na Swoim jest już dostępny tylko dla nielicznych, o franka szwajcarskiego dziś jeszcze trudniej, a za kilka miesięcy w życie wchodzi nowelizacja Rekomendacji S Komisji Nadzoru Finansowego, która wprowadzi kolejne ograniczenia w dostępie do kredytów w obcych walutach. Wygląda na to, że jedynym polem manewru dla banków są dziś „zwykłe” kredyty złotowe i to tutaj spodziewamy się teraz największej rywalizacji pomiędzy poszczególnymi instytucjami. Oczekujemy, że także w kolejnych tygodniach nie zabraknie instytucji, które zdecydują się na uatrakcyjnienie swojej oferty.

Coraz więcej banków proponuje klientom czasową obniżkę marży. Np. w Eurobanku przez pierwszy rok trwania kredytu marża wynosi 0,8 zamiast 1,25 p.p (dla kredytów z co najmniej 10-proc. wkładem własnym) i 1,2 zamiast 1,55 p.p. (bez wkładu), ale to pod warunkiem wykupienia ubezpieczenie na życie i rachunku z wpływem wynagrodzenia.

Dłużej, bo na pięć lat niższą marżę jest w stanie dać BNP Paribas Bank Polska. Do 15 grudnia br. trwa tam promocja, w której za założenie lub posiadanie rachunku i aktywne z niego korzystanie klient może dostać obniżkę marży o 0,85 p.p. w pierwszych pięciu latach kredytowania i o 0,46 p.p. po zakończeniu tego okresu. W efekcie możliwa jest marża 0,9 p.p. przez pięć lat, która później urośnie do 1,29 p.p. Dodatkowo, prowizja za udzielenie kredytu z ubezpieczeniem w Cardif wynosi 0 proc. Polisa na rok kosztuje 1,1221 proc. kwoty kredytu. Zasady obowiązują także w kredytach w programie Rodzina na Swoim.

Najdalej posunął się jednak Bank Ochrony Środowiska, który jest w stanie udzielić kredytu z ujemną marżą, a stan taki trwać może do 10 lat. Nie jest to oczywiście oferta bezinteresowna, szansę na nią mają tylko klienci, którzy skorzystają z programu inwestycyjnego AEGON, a marża zależy też od kwoty kredytu. Obniżony poziom może obowiązywać maksymalnie 10 lat (pod warunkiem regularnych wpłat na program inwestycyjny).

Kilka innych banków wprowadziło nowe oferty już bez zmiennej marży. W Nordei marża kredytu w złotych z LtV do 100 proc. po cross-sellu wynieść może 1,1 p.p. i można ją jeszcze obniżyć do 0,95 p.p. w przypadku wykupienia programu systematycznego oszczędzania (PSO). Marże w euro spadły o 0,2 p.p. i są zależne od LtV oraz kwoty kredytu. Przykładowo dla pożyczki z 10-proc. wkładem własnym na kwotę 200 tys. zł marża wynosi 2,0 lub 1,8 p.p. (zależnie od wykupienia PSO). Zamożniejsi klienci (od 8 tys. zł netto na gospodarstwo domowe) nie muszą wykupywać PSO, bo spełniają tzw. „warunek dochodowy” i z tego tytułu należy im się obniżenie marży. Promocja trwa do 30 listopada br. W przypadku Nordei nie da się uniknąć prowizji za udzielenie kredytu. Dla pożyczek w złotych wynosi ona 1,5 proc., a dla walut 2 proc.

Citi Handlowy stawia na elastyczność. Klient może wybrać ofertę bez prowizji z marżą od 1,0 p.p. lub zapłacić prowizję (jest kredytowana) i mieć marżę od 0,8 p.p. Na ostateczny poziom marży wpływają kwota kredytu, prowizja oraz cross-sell. Uproduktowiony klient (ROR z wynagrodzeniem, karta kredytowa i limit w koncie) zadłużający się na 300 tys. zł dostanie marżę w wysokości 1,0 p.p. i prowizję 1,3 proc. lub marżę 1,2 p.p. i kredyt bez prowizji.

W ING Banku Śląskim nie zapłacimy prowizji, a najniższa możliwa marża to 0,6 proc., ale aby ją otrzymać, trzeba spełnić kilka warunków: posiadać ponad 50-proc. wkład własny i zaciągać kredyt w kwocie co najmniej 750 tys. zł. Nie jest to więc oferta dostępna dla szerszego grona klientów.

Obniżając marże banki zawsze wymagają czegoś w zamian. Najczęściej chodzi o założenie konta i przelewanie na nie wynagrodzenie – bank liczy, że klient przeniesie do niego przynajmniej część swoich operacji finansowych. Do tego zwykle należy zdecydować się na kartę kredytową, a najbardziej banki cenią sobie klientów, którzy za ich pośrednictwem zdecydują się na program regularnego oszczędzania. I nic dziwnego, bo dla banku są to produkty wysoko marżowe i są doskonałą rekompensatą za obniżenie marży kredytu.

 

Marcin Krasoń

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj