Inwestor czytający informacje finansowe

Jak wskazują epidemiolodzy, wariant Omikron będzie nieporównywalnie bardziej zaraźliwy od poprzednich odmian koronawirusa. W związku z czym już w lutym możemy spodziewać się niespotykanej do tej pory ilości osób zakażonych. Eksperci od rynku pracy szacują, że może to oznaczać w najbliższym czasie wyłączenie z możliwości wykonywania obowiązków nawet 2 milionów pracowników, przebywających w izolacji lub kwarantannie, co stanowić będzie nie lada wyzwanie organizacyjne.


Podczas środowego posiedzenia sejmu posłowie mają obradować m.in. na temat ustawy dotyczącej weryfikacji zaszczepienia pracownika. Dopóki ustawa o szczególnych rozwiązaniach zapewniających możliwość prowadzenia działalności gospodarczej w czasie epidemii COVID-19 nie wejdzie w życie, z formalnego punktu widzenia pracodawcy mogą zabezpieczać przed rozprzestrzenianiem się choroby poprzez egzekwowanie obowiązku zakrywania ust, nosa, dystans społeczny i dezynfekcję lub organizację pracy zdalnej – jeśli oczywiście istnieje taka możliwość.


W najlepszej sytuacji są przedsiębiorstwa, które wraz z nadejściem pierwszej fali epidemii opracowały i przetestowały plany kryzysowe dla różnych wariantów epidemiologicznych i mogą je wdrażać również teraz, gdy ryzyko absencji pracowników jest nieporównywalnie większe.


– Piąta fala pandemii może stanowić natomiast spore wyzwanie w kontekście zachowania ciągłości działalności, dla firm nieposiadających planów kryzysowych. Mając na uwadze prognozy epidemiologów wskazujące na bardzo wysoką zakaźność Omikrona, firmy te powinny już teraz przygotować nawet najprostsze scenariusze. Podstawowym zagrożeniem w przestrzeni przedsiębiorstwa jest ilość ludzi kontaktujących się fizycznie między sobą. Podstawą do stworzenia racjonalnego scenariusza kryzysowego jest wylistowanie wszystkich aktywności, które generują kontakty międzyludzkie. Następnie należy dokonać analizy, w jaki sposób można je ograniczyć. Przykładem niech będą spotkania – jeśli w danej organizacji odbywa się sporo spotkań w różnych formułach, należy wszystkie rozpatrywać osobno, a następnie generalizować zasady obowiązujące ogół. Niestety wprowadzanie zasad pod każdy typ spotkania spowoduje szum informacyjny. Podstawowa zasada powinna brzmieć – jeśli spotkanie można zrealizować online – to tak należy zrobić. Spowoduje to wyłączenie kilku lub kilkunastu spotkań z fizycznego kontaktu, a zatem ograniczy transmisje wirusa w gronie kilkudziesięciu osób, licząc tylko pracowników. Jeśli spotkanie musi się odbyć, to należy w każdej sali umieścić jasne informacje nt. zasad zachowania dystansu i higieny oraz dotyczące maksymalnej liczby osób, które mogą przebywać jednocześnie w danym pomieszczeniu. Spotkania, które muszą się odbyć to np. szkolenia BHP, przeglądy UDT, kontrole PIP lub inne krytyczne wymagane prawem czy działalnością biznesową – wyjaśnia Andrzej Bączkowski, Ekspert ds. bezpieczeństwa pracy firmy doradczej W&W Consulting.


– Innym wskaźnikiem, jakim można operować, jest ilość osób pracujących fizycznie w siedzibie firmy. Praca zdalna jest już rozwiązaniem ogólnie znanym, stąd możliwość wskazania pracowników wymaganych do utrzymania procesów na miejscu oraz grupy pracowników do wykonywania obowiązków z domu. Jest to jedna z najskuteczniejszych metod ograniczania możliwości zakażenia w firmie. Należy również pamiętać o zasadach, na jakich podejmuje się dostawców lub podwykonawców, licząc się z czasową rezygnacją ze współpracy z częścią partnerów. Na przykład wyłączenie stołówki z obsługi przez firmę cateringową i jasne określenie maksymalnej ilości wyłącznie pracowników, którzy mogą w niej przebywać jednocześnie, co umożliwi zachowanie dystansu społecznego. Oczywiście powyższe analizy należy pogrupować w stopnie obejmujące działania od najbardziej restrykcyjnych do minimalnych obostrzeń w firmie. Pozwoli to kierownictwu na szybkie reagowanie w obliczu zmieniających się warunków pandemicznych np. ze stopnia umiarkowanego dzisiaj do restrykcyjnego za tydzień. Żeby metoda ta była skuteczna, wszystkie zasady w danych działaniach i stopniach muszą być jasno opisane i przekazane pracownikom, aby w chwili podejmowania decyzji nie stworzyć niepotrzebnego chaosu – dodaje Ekspert ds. bezpieczeństwa pracy W&W Consulting.


Scenariusze kryzysowe organizacja może nakreślić sama, wprowadzając dowolne zasady, które nie naruszą jednak porządku prawnego. Warto jednak korzystać z wiedzy i doświadczenia firm zajmujących się ryzykiem i zarządzaniem kryzysowym na co dzień – dobrym rozwiązaniem jest posiłkowanie się outsourcingiem usług BHP o sprawdzonej renomie, który posiada szerokie horyzonty klientów, nawet jeśli przedsiębiorstwo posiada własną służbę BHP.

Źródło: MSL Group

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj