Nawet kilkadziesiąt złotych miesięcznie może zaoszczędzić przedsiębiorca, który wybierze tanie konto firmowe. Do tej w przypadku najkorzystniejszych ofert rachunków bankowych koszty sięgały kilkunastu złotych miesięcznie. Na rynku pojawiała się jednak pierwsza całkowicie darmowa oferta.
Małe firmy bacznie przyglądają się wszelkim kosztom związanym z prowadzeniem działalności gospodarczej. I starają się je minimalizować w każdy możliwy sposób. Dotyczy to także obsługi konta firmowego. Najtańsze są rachunki obsługiwane przede wszystkim przez internet, dlatego przygotowując ranking, założyliśmy, że wszelkie przelewy – niezależnie od tego, czy są to płatności do ZUS-u, urzędu skarbowego czy też pieniądze dla kontrahentów firmy – dokonywane są tylko za pomocą bankowości elektronicznej.
Roszady w czołówce
W poprzednim rankingu Tax Care, przygotowywanym według tych samych założeń, miejsca w pierwszej trójce zajęły odpowiednio: ING Bank Śląski, Volkswagen Bank Polska oraz ex aequo Bank Pocztowy i HSBC Bank Polska. W obecnym rankingu lider poprzedniego zestawienia utrzymał się w czołówce, ale spadł na trzecie miejsce. Wyprzedziły go Idea Bank i Citi Handlowy. Ten pierwszy może przyprawić konkurencję o ostry ból głowy: jako jedyny oferuje konto, którego obsługa – przy wspomnianych wyżej założeniach – nie wiąże się z żadnymi kosztami. Należy jednak pamiętać, że Idea Bank jest bankiem bardzo młodym, powstałym zaledwie pod koniec ubiegłego roku (konto firmowe oferuje dopiero od połowy lutego), a zatem chce przyciągnąć jak największą liczbę klientów.
Za darmo, ale nie dla wszystkich
Wicelider rankingu – Citi Handlowy – przegrał z Idea Bank tylko nieznacznie. Czym? Niewielkimi, ale jednak opłatami za prowadzenie konta i użytkowanie związanej z nim karty. Z haraczu za obsługę rachunku zwolnieni są jedynie ci przedsiębiorcy, którzy mają w tym samym banku konto osobiste oraz gdy wartość średniego miesięcznego salda na ich rachunkach lub lokatach wynosi nie mniej niż tysiąc złotych. Natomiast trzeci w kolejności ING Bank Śląski przegrywa z liderem rankingu tylko opłatami za przelewy do innych banków oraz za zlecenie stałe. Oferty z czołówki, niezależnie od miejsca, są bez porównania atrakcyjniejsze od kont bankowych z końca listy. Rekordzista z ostatniego miejsca każe sobie płacić ponad 80 zł za te same usługi, za które prawie połowa konkurencji liczy sobie co najwyżej dwie trzecie tej kwoty. W dobie bankowości internetowej tak wysokie opłaty wydają się już co najmniej niestosowne.
Agata Szymborska-Sutton