Obecnie nie tylko na rynku polskim, lecz na całym świecie rynek dopadł długoterminowy trend spadkowy. Bessa, bo o niej właśnie mowa nietrwała dotychczas dłużej aniżeli trzy lata. Bessa rozpoczęła się z początkiem drugiej połowy 2007 roku i twa po dziś dzień. Jednakże w oparciu o strukturę makroekonomiczną , która bezzwłocznie twierdzi, iż bessa nie powinna trwać dłużej niż trzy lata, można wywnioskować, iż w najgorszej sytuacji rynek zmieni …

Obecnie nie tylko na rynku polskim, lecz na całym świecie rynek dopadł długoterminowy trend spadkowy. Bessa, bo o niej właśnie mowa nietrwała dotychczas dłużej aniżeli trzy lata. Bessa rozpoczęła się z początkiem drugiej połowy 2007 roku i twa po dziś dzień. Jednakże w oparciu o strukturę makroekonomiczną, która bezzwłocznie twierdzi, iż bessa nie powinna trwać dłużej niż trzy lata, można wywnioskować, iż w najgorszej sytuacji rynek zmieni swój dotychczasowy trend z chwilą rozpoczęcia drugiej połowy 2010 roku.

Druga teoria głosi, iż rynek byka (hossa) na rynku nie trwał dłużej aniżeli pięć pełnych lat. Warto podkreślić, że miniona hossa, która zakończyła się 2007 roku trwała dokładnie pięć lat.Jeśli długo terminowy trend spadkowy rzeczywiści zakończy się z początkiem drugiej połowy 2010 roku warto przez chwilę zastanowić się, jaki pułap osiągnie wówczas indeks WIG20. Teoretycznie z punktu widzenia analizy technicznej dotychczasowe spadki, które są oblegane na Warszawskim parkiecie powinny zdyskontować cały uprzedni wzrost, który z tytułu hossy został osiągnięty. Zatem takim wyznacznikiem końca bessy powinien być uznany dołek 1000 punktów na indeksie WIG20. Ponieważ koniec poprzedniej bessy, a zarazem początek minionej już hossy był właśnie poziom około 1000 punktów.

Jeśli rzeczywiście taki scenariusz znalazłby miejsce na rynku, licząc od poziomów szczytów, indeks WIG-u 20 straciłby blisko 75% wartości podczas całej bessy.

Z chwilą zmiany trendu na rynku warto będzie zainwestować swoje przechowane pieniądze podczas kryzysu nie tylko w wszelakie fundusze inwestycyjne, lecz przede wszystkim samemu rozpocząć przygodę na rynku kapitałowym. Tym bardziej, aby stracić zainwestowane pieniądze na giełdzie będzie stosunkowo bardzo trudno.

Lecz aby wystrzec się tej sytuacji należy przyjąć pasmo długoterminowej inwestycji, aby zainkasować cały zysk, który przyjdzie nam dać najbliższa hossa. Warto też pamiętać, ażeby wystrzegać się spekulacji na giełdzie bądź grania w Day Trading, gdyż w dłużej perspektywie czasowej możemy odnotować straty na swoim portfelu inwestycyjnym. Dlatego zdywersyfikujmy swój portfel o różne spółki z różnych branż i przeczekajmy przez cały okres wkrótce mającej nadejść hossy.

Osoby, które nad wymiar cenią sobie bezpieczeństwo swojego portfela inwestycyjnego, warto, aby zainteresowały się spółkami, które wchodzą w skład indeksu WIG20. Indeks dwudziestu największych, a zarazem najbardziej płynnych spółek pozwoli na dobrą alokację kapitału. Niezaprzeczalnym faktem jest to, iż na spółkach wschodzących w skład indeksu WIG20 zazwyczaj mniej można zarobić, a niżej na spółkach wchodzących w skład innych indeksów. Bezpieczeństwo jest tutaj priorytetem i odgrywa kluczową rolę.

Warto podkreślić, że przez pryzmat trwania hossy na światowych parkietach, powinniśmy zauważyć, iż polski złoty będzie się w długim horyzoncie czasowym diametralnie umacniał. Doprowadzi to także do osłabienia dolara amerykańskiego, przez co rynek odnotuje znaczący wzrost wartości surowców na giełdach towarowych.


Dominik Michnikowski

,NULL,2513,1253180085

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj