Podczas gdy brakuje publikacji ważniejszych danych gospodarczych dotyczących Stanów Zjednoczonych na pierwszy plan wysuwają się doniesienia z Chin. USA są największą gospodarką świata, Państwo Środka pełni natomiast kluczową rolę motoru napędowego globalnego ożywienia w tym cyklu gospodarczym. Nie może więc dziwić, że inwestorzy przywiązują tak duże znaczenie do wiadomości z tego kraju. Wczoraj wyglądały niepokojąco, szczególnie jeśli chodzi o schładzanie tempa wzrostu cen nieruchomości, czy też spowolnienia zwyżki importu, na który spogląda się przez pryzmat popytu wewnętrznego w Chinach. Dziś niekorzystnie zostały odebrane informacje o obniżaniu tempa wzrostu produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej, a szczególnie o podniesieniu inflacji.
Podczas gdy brakuje publikacji ważniejszych danych gospodarczych dotyczących Stanów Zjednoczonych na pierwszy plan wysuwają się doniesienia z Chin. USA są największą gospodarką świata, Państwo Środka pełni natomiast kluczową rolę motoru napędowego globalnego ożywienia w tym cyklu gospodarczym.
Nie może więc dziwić, że inwestorzy przywiązują tak duże znaczenie do wiadomości z tego kraju. Wczoraj wyglądały niepokojąco, szczególnie jeśli chodzi o schładzanie tempa wzrostu cen nieruchomości, czy też spowolnienia zwyżki importu, na który spogląda się przez pryzmat popytu wewnętrznego w Chinach. Dziś niekorzystnie zostały odebrane informacje o obniżaniu tempa wzrostu produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej, a szczególnie o podniesieniu inflacji. Ta ostatnia, zresztą zgodnie z prognozami, osiągnęła 3,3%. Wzrost produkcji w skali roku zmniejszył się w lipcu do 13,4%, a sprzedaży detalicznej do 17,9%. Wzrost podaży pieniądza wyhamował do 17,6%.
Patrząc na cyfry obrazujące dynamikę wzrostu parametrów w chińskiej gospodarce można zapytać się, w czym inwestorzy widzą problem. Rynki finansowe patrzą głównie na tendencje wskaźników makroekonomicznych, a w mniejszym stopniu na ich bezwzględny poziom. A tu trendy nie są korzystne. Inflacja stopniowo wspina się, a aktywność gospodarcza zmniejsza się. W zakresie dynamiki cen widzimy efekty wcześniejszego stymulowania koniunktury. W obecnych warunkach, gdy brak trendu dezinflacyjnego pomagać w ten sposób gospodarce będzie trudniej.
HOME BROKER ZWRACA UWAGĘ:
Inwestorzy niekorzystnie reagują na doniesienia z Chin z uwagi na wysoką inflację i spadające tempo rozwoju
Decyzje Rezerwy Federalnej inwestorzy odbierają jako potwierdzenie słabnięcia koniunktury w USA.
Rynki nieruchomości
Do 10,3% zwolniło w lipcu roczne tempo wzrostu cen nieruchomości w Chinach. Miesiąc wcześniej wzrost sięgał 11,4%. Rekordowe zwyżki notowano w kwietniu, kiedy wynosiły 12,8% w skali roku. Jednocześnie pojawiły się informacje o spadku o 19,3% wartości sprzedaży. Musimy pamiętać, że ceny są w bardzo dużym stopniu pochodną zainteresowania kupujących. Gdy ono spada pojawia się też presja na ceny. W tym względzie skala lipcowego załamania sprzedaży źle rokuje cenom nieruchomości na kolejne miesiące.
Trzeba jednak przyznać, że droga do pojawienia się zniżek w skali roku wydaje się dość daleka. Obecna dynamika zmian cen nieruchomości kontrastuje przy tym z założeniami stress-testów dla chińskich banków, zakładających 60-proc. zniżkę. Nie zaskoczyła Rezerwa Federalna, która utrzymała dotychczasową politykę zarówno w warstwie stóp procentowych, jak i pakietu posiadanych obligacji wykupionych od banków. Powód: słabsza od oczekiwanej aktywność gospodarcza w USA.
Katarzyna Siwek