Najnowsza ankieta Investors Intelligence, obrazująca nastawienie do rynku akcji autorów najbardziej popularnych newsletterów inwestycyjnych w USA, przyniosła wzrost zarówno odsetka byków, jak niedźwiedzi. W pierwszym przypadku do 52,2% z 50,6% tydzień wcześniej. W drugim — do 21,1% z 19,5% tydzień wcześniej. Zmiany nie są duże, ale dobrze oddają sytuację na rynku. Osłabienie koniunktury, z jakim mamy do czynienia na parkietach w USA, jednych skłania do wieszczenia
Najnowsza ankieta Investors Intelligence, obrazująca nastawienie do rynku akcji autorów najbardziej popularnych newsletterów inwestycyjnych w USA, przyniosła wzrost zarówno odsetka byków, jak niedźwiedzi. W pierwszym przypadku do 52,2% z 50,6% tydzień wcześniej. W drugim — do 21,1% z 19,5% tydzień wcześniej.
Zmiany nie są duże, ale dobrze oddają sytuację na rynku. Osłabienie koniunktury, z jakim mamy do czynienia na parkietach w USA, jednych skłania do wieszczenia trwalszego ruchu w dół, dla innych stanowi okazję do tańszych zakupów. Jedni drudzy mogą znaleźć argumenty na poparcie swoich przypuszczeń, ale wciąż więcej atutów w rękach mają optymiści. Dotychczasowy przebieg korekty przypomina w USA wydarzenia z listopada.
Gdyby chcieć opierać się na tej analogii, to już na przełomie tego i przyszłego tygodnia powinniśmy mieć rozstrzygnięcia co do kierunku krótkoterminowego ruchu. Jeśli dobra koniunktura ma się utrzymać, to w najbliższych dniach powinniśmy zobaczyć ruch w stronę tegorocznych szczytów.
Na razie jednak widać na rynkach akcji znów większą nerwowość. W ślad za zniżkującymi kontraktami na amerykańskie indeksy w dół idą dziś też ceny akcji w Europie. Wciąż jednak nie przebite są choćby krótkoterminowe wsparcia, co pozwalałoby mówić o sygnałach zapowiadających trwalsze osłabienie. Niepokój inwestorów budzą dalsze obniżki ratingów krajów strefy euro (po Grecji teraz dotknęło to Hiszpanię) oraz wciąż wysoka cena ropy naftowej związana z eskalacją konfliktu w Libii.
HOME BROKER ZWRACA UWAGĘ:
Rynki akcji wciąż jeszcze nie przebiły choćby krótkoterminowych wsparć, co skłania do spokojnego spoglądania na obecne od połowy lipca osłabienie notowań
Wyniki naszych deweloperów za 2010 r. nie stanowią wskazówki co do ich osiągnięć w roku obecnym
Rynki nieruchomości
Korzystnymi wynikami za 2010 r. pochwalił się notowany na warszawskim parkiecie Ronson, ale jednocześnie przedstawił słabe prognozy na obecny rok. Musimy jednak pamiętać, że oceniając osiągnięcia finansowe deweloperów trudno skupiać się jedynie na bieżącej sytuacji. Odzwierciedla ona jedynie przeszłe dokonania, bo w rachunku wyników widać jedynie zyski z przekazanych notarialnie mieszkań. Ronson na przekazanych klientom 386 mieszkaniach na czysto zarobił w minionym roku 35,1 mln zł. W tym roku ma przekazać maksymalnie 156 lokali. Liczy jednak na sprzedaż 550. To dla tej firmy oznaczałoby znaczące zwiększenie skali działania zwłaszcza jeśli jeszcze dodać do tego planowane rozpoczęcie budowy 1200 lokali.
Natomiast Dom Development wykazał w IV kwartale 7,05 mln zł zysku netto i 9,4 mln zł zysku operacyjnego. To wyniki wyraźnie słabsze niż rok wcześniej. W całym 2010 r. miał 40,4 mln zł zysku netto wobec 80,2 mln zł rok wcześniej Ten rok ma być dla spółki znacznie lepszy.
Home Broker