W ciągu trzech minionych kwartałów do Komisji Nadzoru Finansowego Polacy złożyli niemal 2,6 tys. skarg na banki. Na co się żalą? Przede wszystkim na przerastające ich możliwości kredyty. Co zaskakujące coraz częściej do nadzoru piszą nie tylko niezadowoleni klienci, ale również przerażona sytuacją rodzina. – Jak mój tato mógł dostać 6 kredytów, których raty równają się całej jego pensji ? – pytają Komisję Nadzoru Finansowego dzieci pogrążonego w finansowych tarapatach ojca. Podobne listy
W ciągu trzech minionych kwartałów do Komisji Nadzoru Finansowego Polacy złożyli niemal 2,6 tys. skarg na banki. Na co się żalą? Przede wszystkim na przerastające ich możliwości kredyty.
Co zaskakujące coraz częściej do nadzoru piszą nie tylko niezadowoleni klienci, ale również przerażona sytuacją rodzina. – Jak mój tato mógł dostać 6 kredytów, których raty równają się całej jego pensji ? – pytają Komisję Nadzoru Finansowego dzieci pogrążonego w finansowych tarapatach ojca. Podobne listy przychodzą od wnuczków czy rodziców zadłużonych po uszy osób.
Pretensji na sposób w jaki banki pożyczają pieniądze nie brakowało również w zeszłym roku. – Ale w tym roku jest ich o ok. 10 proc. więcej – mówi Katarzyna Mazurkiewicz z KNF. Listy dotyczą głównie zbyt optymistycznego sposobu liczenia zdolności kredytowej, przy okazji udzielania kredytów konsumpcyjnych. Najczęstszy scenariusz wpadki w kredytową otchłań to paradoksalnie pożyczki na niewielkie kwoty. Problem jednak w tym, że klienci potrafią ich nabrać tyle, że nie potrafią później spłacić. W skrajnych przypadkach jest ich nawet kilkanaście.
Skąd nagle taki wysyp skarg w sytuacji, gdy już od dłuższego czasu banki deklarują zaostrzenie polityki kredytowej? – To prawdopodobnie efekt zbyt liberalnego podejścia do kredytowania sprzed kryzysu – problemu, na który wielokrotnie wskazywaliśmy. Z lektury listów wynika, że dopiero teraz wiele osób, które wzięły kredyty wcześniej mają kłopoty z ich obsługą – tracą pracę, chorują, zaczynają zarabiać mniej i nie dają rady spłacać rat – wyjaśnia przedstawicielka KNF.
Narastający problem z obsługą kredytów konsumpcyjnych widać w ostatnim raporcie na temat „Sytuacji banków w I półroczu 2010 r.”. W ciągu pierwszych 6 miesięcy pogorszyła się obsługa wszystkich kredytów konsumpcyjnych. Najwyższy był w przypadku pożyczek gotówkowych oraz kart kredytowych, gdzie mocno przekroczył już 16 proc., wobec ok. 13 proc. pół roku wcześniej.
Kredytów mieszkaniowych za mało
W przypadku kredytów mieszkaniowych powodem skarg częściej jest nieudzielenie kredytu. Klienci piszą, że powiedziano im w banku, że kredyt dostaną. Podpisują więc umowę zakupu nieruchomości, płacą zadatek i po kilku tygodniach oczekiwań okazuje się, że zamiast kredytu dostają odmowę. Zadatek przepada, pozostaje wściekłość i skargi do KNF. W przypadku kredytów mieszkaniowych trafiają się również skargi na kredyty walutowe. Klienci żalą się, że bank nie poinformował ich o możliwych wysokich wahaniach wysokości raty. Tymczasem zmiany jakich doświadczają są dla nich nie do zaakceptowania.
Karty kredytowe zbyt skomplikowane
Wciąż liczne są również skargi dotyczące kart kredytowych. – Właściwie większość bierze się z niewiedzy na temat zasad działania karty – mówi Katarzyna Mazurkiewicz. – Klienci nie wiedzą na czym polega okres bezodsetkowy, często brakuje im świadomości, że słono trzeba płacić za pobranie gotówki na kartę kredytową – podaje dwa najbardziej podstawowe błędy w użytkowaniu karty.
Nadzór ma natomiast spokój już ze skargami na opcje walutowe i spready. Choć zmienia się profil skarg, ich liczba pozostaje na podobnym poziomie jak w zeszłym roku. Po 9 miesiącach do KNF wpłynęło 2583 skarg, w całym zeszłym roku było ich 3644.
Tradycyjny wysyp skarg przed Bożym Narodzeniem
Komisja już nastawia się na falę skarg związanych z zaciąganymi w pośpiechu kredytami konsumpcyjnych przed Bożym Narodzeniem. – To niestety tradycja. Klienci mają tak zaprzątnięte myśli świętami, że nie czytają zbyt uważnie umów kredytowych – zwraca uwagę Katarzyna Mazurkiewicz.
Co robi KNF ze zgłoszonymi problemami? Prosi bank o zbadanie sprawy, ustosunkowanie się do zarzutów i przekazanie wyjaśnień osobie skarżącej. Przy KNF działa również Sąd Polubowny, który zajmuje się sporami w sprawach o wartości powyżej 500 zł. Poskarżyć można się także do arbitra bankowego działającego przy Związku Banków Polskich. W takim przypadku kwota sporu nie może przekraczać 8 tys. zł, a wcześniej trzeba wyczerpać drogę reklamacji w banku. Skargi przyjmą również powiatowi i miejscy rzecznicy praw konsumentów, którzy również udzielają stosownych porad prawnych.
Halina Kochalska
Zobacz także:
– Hipoteki: Jesienne kuszenie klientów
– Najniższe w historii oprocentowanie kredytu hipotecznego w USA
– Jak łatwo obliczyć przybliżony koszt kredytu?