Od początku roku pojawiają się informacje na temat ograniczeń dostępności kredytów bankowych. W zestawieniu z perspektywą wygaszania programu „Rodzina na swoim” oraz zwiększoną ostrożnością nas samych przy zaciąganiu zobowiązań, rysuje się więc nieciekawy obraz transakcji w najbliższych miesiącach.
Ustawa deweloperska to z pewnością jedna z istotniejszych zmian na rynku nieruchomości w 2012 r. Niepewne czasy wymagają pewnych rozwiązań, które pozwolą nam bezpiecznie lokować, często niemały kapitał. A nowych mieszkań przecież nie brakuje.
Rynek, podaż, popyt
Od początku roku pojawiają się informacje na temat ograniczeń dostępności kredytów bankowych. W zestawieniu z perspektywą wygaszania programu „Rodzina na swoim” oraz zwiększoną ostrożnością nas samych przy zaciąganiu zobowiązań, rysuje się więc nieciekawy obraz transakcji w najbliższych miesiącach. Z drugiej jednak strony, analitycy zwracają uwagę na spadające ceny lokali oraz bardzo dużą ich podaż, co daje nam mocne argumenty oraz możliwości przy decyzjach o inwestowaniu. Według szacunków Home Broker już w grudniu ceny ofertowe były niższe o od 210 do 860 zł w przeliczeniu na metr kwadratowy nowych mieszkań na 5 największych rynkach w kraju. Trudno jednoznacznie ocenić, jak ukształtują się relacje między podażą, a popytem w najbliższych miesiącach. Oczywiście to deweloperzy muszą się troszczyć o wynik sprzedażowy w swoich inwestycjach. Dla konsumentów istotna jest natomiast atrakcyjność, dostępność i bezpieczeństwo ofert. Ten ostatni czynnik jest szczególnie akcentowany w kontekście ustawy deweloperskiej.
Bezpiecznie znaczy korzystnie
Przepisy, które wejdą w życie pod koniec kwietnia br. zawierają takie gwaranty bezpieczeństwa dla gotówki nabywców, jak gromadzenie jej na rachunkach powierniczych, wyłączenie z ewentualnej masy upadłościowej czy obowiązek zawierania umów w formie aktu notarialnego. Ponadto, deweloperzy będą zobowiązani do przygotowania i udostępnienia informacji o firmie, budowie i jej przyszłym otoczeniu. Wymagać to będzie od nich dodatkowej pracy, lecz w efekcie może przynieść korzyści wszystkim. – Realizując w centrum miasta stosunkowo innowacyjny projekt, jakim na naszym rynku są aparthotele, musimy zadbać, by klienci mieli możliwie szeroką wiedzę o specyfice obiektu – podkreśla Witold Sadowski z wrocławskiej firmy Deka Inwestycje – Apartamenty pod wynajem to bowiem inwestycja, na której powodzenie wpływa wiele elementów. Znajomość samego budynku oraz planowanego zagospodarowania okolicy (w promieniu 1 kilometra) sprawia, że mamy świadomość, w jakich warunkach przyjdzie nam mieszkać lub czerpać zyski z wynajmu. Deweloperzy natomiast będą tworzyli swoje oferty w oparciu o głębsze analizy, co może skutkować zwiększeniem ich atrakcyjności. Rynek nieruchomości stanowi swoisty organizm, który nieustannie podlega wpływowi różnych czynników (sytuacja ekonomiczna, popyt, podaż, przepisy). Aby każda strona czerpała z niego korzyści konieczne jest więc stałe reagowanie na zachodzące zmiany i dostosowywanie propozycji sprzedażowej do gustów, potrzeb, ale też po prostu możliwości nabywców.
Piotr Bugaj
JMS