Inflacja

„Po ostatecznych wyliczeniach Główny Urząd Statystyczny podał, że w kwietniu inflacja wyniosła 12,4 proc., a nie 12,3 proc., jak wcześniej szacowano. To poziom najwyższy od 24 lat. Różnica jest niewielka, ale tendencja wzrostowa wciąż się utrzymuje. Prognozy na najbliższe miesiące zakładają kontynuację tej tendencji. W ślad za tym w górę będą szły stopy procentowe.

W kwietniu najmocniej inflację napędzały rosnące po 27-28 proc. ceny paliw i energii. Bardzo mocno odczuwalny był także sięgający 13,2 proc. wzrost cen żywności. Tym razem nieco wolniejszy był wzrost w przypadku większości usług, za wyjątkiem hotelarskich, które poszły w górę o 14,1 proc. Ze względu na wiele czynników obarczonych dużą dozą niepewności, trudno oszacować maksymalny poziom inflacji, jaki możemy zobaczyć w najbliższych miesiącach. Najbardziej pesymistyczne prognozy ekonomistów zakładają, że może ona przekroczyć 14-15 proc. Szczyt powinna osiągnąć w czerwcu lub w lipcu, ale to także nie jest pewne.

W ślad za rosnącą inflacją w górę będą szły stopy procentowe. Prawdopodobnie cykl ich podwyższania zakończy się w momencie, gdy inflacja przestanie się nasilać. Analitycy szacują docelowy poziom stopy referencyjnej w dość szerokim przedziale od 6,5-7 proc. do nawet 8-10 proc. Uwzględniając fakt, że obecnie wynosi ona 5,25 proc. i że najbardziej prawdopodobne są jeszcze dwie jej podwyżki po minimum 0,5 punktu procentowego, przekroczy ona z pewnością 6 proc. Trzeba jednak także zakładać, że Rada Polityki Pieniężnej będzie zapewne brać pod uwagę nie tylko poziom inflacji, ale także sytuację w gospodarce. W tej kwestii prognozy nie są zbyt optymistyczne. Po szacowanym na około 8 proc. wzroście PKB w pierwszym kwartale, należy spodziewać się zdecydowanego wyhamowania tempa wzrostu. Większość prognoz szacuje jego skalę na około 4 proc. Niedawno Bank Światowy obniżył swoją prognozę dla Polski z 4,7 do 3,9 proc., a Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju zredukował swoje przewidywania na przyszły rok z 4,5 do 3,5 proc., podtrzymując tegoroczną prognozę na poziomie 4 proc. Spora część niezależnych analityków spodziewa się dynamiki wzrostu sięgającej zaledwie około 3 proc. w tym roku. W tej kwestii prognozy są jednak także obarczone dużą dozą niepewności, głównie ze względu na trudny do oszacowania wpływ wojny na Ukrainie oraz konsekwencji sankcji nakładanych na Rosję” – analizuje Maciej Pieczkowski, Dyrektor Generalny Oddziału Inbank w Polsce.

Źródło: Inbank

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj