200 mln zł – tyle dodatkowo rocznie zapłacą kierowcy i inni użytkownicy gazu płynnego zgodnie z nowym projektem Ministerstwa Gospodarki.  W najbliższych dniach rząd ma podjąć ostateczne decyzje, dotyczące projektu nowelizacji ustawy o zapasach ropy naftowej i paliw ciekłych stanowiącej implementację dyrektywy 2009/119/WE o zapasach produktów energetycznych.
 

200 mln zł – tyle dodatkowo rocznie zapłacą kierowcy i inni użytkownicy gazu płynnego zgodnie z nowym projektem Ministerstwa Gospodarki.

W najbliższych dniach rząd ma podjąć ostateczne decyzje, dotyczące projektu nowelizacji ustawy o zapasach ropy naftowej i paliw ciekłych stanowiącej implementację dyrektywy 2009/119/WE o zapasach produktów energetycznych. Projekt zakłada między innymi trzykrotne podniesienie poziomu zapasów LPG z obecnych 30 do 90 dni średniego dziennego zużycia wewnętrznego.

Według analizy kosztów opracowanej przez Ministerstwo Gospodarki w pierwszym roku funkcjonowania nowych regulacji, przyjmując stałe ceny ropy naftowej na poziomie 109,16 USD/ baryłkę oraz kurs dolara 3,237 pln, stawka opłaty zapasowej za ekwiwalent ropy naftowej powinna wynosić ok. 32,60 zł/t, natomiast dla gazu płynnego LPG wysokość opłaty ma wynosić aż 70,80 pln/t.

Co gorsza, w projekcie ustawy przyjmuje się jednak jeszcze bardziej niekorzystną relację opłat zapasowych tj. maksymalnie do 60 zł/t w wypadku ekwiwalentu ropy i 160 zł/t w wypadku LPG.

Dla branży oznacza to konieczność wydatkowania około 200 mln złotych rocznie, co odbije się na cenie, jaką klient końcowy będzie zmuszony zapłacić za autogaz czy gaz do gotowania, ogrzewania lub procesów przemysłowych, w konsekwencji wpłynie to na ograniczenie zużycia LPG w Polsce – twierdzą eksperci Polskiej Organizacji Gazu Płynnego.
Unia wcale tak nie chce

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, iż Dyrektywa 2009/119/WE o zapasach produktów energetycznych wcale nie tworzy takich wymogów dla LPG. Wręcz przeciwnie. Europejskie projekty CARS 2020 i Czysta energia dla transportu wymieniają LPG jako paliwo alternatywne i uważane za niskoemisyjny środek napędu!!!

W Polsce mimo to często pojawiają się pomysły, jak wstrzymać lub zablokować rozwój wolnego rynku LPG. Zdaniem Polskiej Organizacji Gazu Płynnego, projekt ustawy w obecnym kształcie ustanawia zdecydowanie nadmierne obciążenie użytkowników gazu płynnego w stosunku do zamierzonego celu. Projekt ustawy według Ministerstwa Gospodarki to wyjątkowo niekorzystne rozwiązanie dla krajowej branży LPG i wyjątkowo restrykcyjne podejście do tego ekologicznego produktu w skali europejskiej. W Unii Europejskiej tylko w Hiszpanii i Portugalii tworzy się zapasy w LPG, odpowiednio na poziomie 20 i 30 dni.


Autor: Jan Borski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj