Dobre dane o sprzedaży detalicznej w USA oraz zaskakujące przyspieszenie japońskiej gospodarki w III kw. 2010 r. pomogły w poniedziałek zredukować wpływ negatywnych wiadomości ze strefy euro na ceny akcji. Kilka minut po publikacji październikowych danych o kondycji amerykańskich konsumentów, kontrakty terminowe na główne indeksy rynku akcji w USA sugerowały na negatywne otwarcie notowań, chociaż w tym czasie na europejskich rynkach obserwowaliśmy wzrosty, a

Dobre dane o sprzedaży detalicznej w USA oraz zaskakujące przyspieszenie japońskiej gospodarki w III kw. 2010 r. pomogły w poniedziałek zredukować wpływ negatywnych wiadomości ze strefy euro na ceny akcji.

Kilka minut po publikacji październikowych danych o kondycji amerykańskich konsumentów, kontrakty terminowe na główne indeksy rynku akcji w USA sugerowały na negatywne otwarcie notowań, chociaż w tym czasie na europejskich rynkach obserwowaliśmy wzrosty, a sprzedaż detaliczna przewyższyła oczekiwania ekonomistów. Szybszy wzrost wydatków gospodarstw domowych (1,2 proc., wobec oczekiwań na poziomie 0,7 proc. m/m) wynikał przede wszystkim z ożywienia popytu na samochody oraz materiały budowlane. Październik był czwartym z rzędu miesiącem, w którym wzrosła sprzedaż detaliczna w USA i warto przy tej okazji odnotować, że po odbiciu od dołka recesji o ponad 11 proc., do osiągnięcia poziomów sprzed kryzysu wydatkom Amerykanów pozostało mniej niż 2 proc.

Intuicja podpowiada, że inwestorzy powinni zareagować na dzisiejszą publikację danych z USA z umiarkowanym optymizmem i pierwsze minuty po rozpoczęciu sesji rzeczywiście przyniosły niewielkie odbicie na Wall Street. Później powrót indeksów na coraz wyższe poziomy stawał się trudniejszy i kiedy na GPW zawierano ostatnie transakcje, za oceanem S&P500 już tylko symbolicznie zyskiwał na wartości.

Na naszym rynku dane o inflacji konsumenckiej (wzrost o 2,8 proc. r/r, oczekiwano +2,9 proc. r/r) potwierdziły, że ceny w październiku, podobnie jak szacowali ekonomiści, rosły dużo szybciej niż przed miesiącem. WIG20 zakończył pierwszą w tym tygodniu sesję wzrostem o spadkiem o 0,7 proc. Spośród dużych spółek najlepiej radził sobie Cyfrowy Polsat (+3,2 proc.), który poinformował inwestorów o planowanym przejęciu 100 proc. pakietu akcji Telewizji Polsat, a po przeciwnej stronie znalazły się akcje PZU, które przy bardzo wysokich obrotach przekraczających 0,5 mld PLN potaniały o ponad 2 proc. Na rynku walutowym złoty umocnił się minimalnie względem euro i franka, a dolar nieznacznie podrożał (do 2,88 PLN).

Ważne wiadomości napływające w ciągu weekendu i podczas poniedziałkowej sesji dotyczyły nie tylko podbramkowej sytuacji Irlandii. Ponaglana przez Komisję Europejską Grecja zaktualizowała dane o wysokości deficytu budżetowego w 2009 r. Okazało się, że zadłużenie w relacji do PKB wyniosło 15,4 proc., czyli było o prawie dwa punkty procentowe wyższe niż pierwotnie podawał grecki urząd statystyczny (13,6 proc.). Jednocześnie minister finansów Grecji zmienił prognozę deficytu na 2010 r. z 7,9 proc. do 9,4 proc. PKB, lecz od razu podkreślił, że zmniejszenie dziury budżetowej o 6 pkt. proc. w ciągu roku jest odzwierciedleniem głębokiej reformy finansów publicznych.
 


Łukasz Wróbel

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj