Od końca maja i przez cały czerwiec złoty osłabiał się wobec euro. Skąd taki trend i w jakim kierunku podąży złotówka w wakacje?
Osłabienie PLN to głównie skutek słów B. Bernankego, który 19 czerwca ogłosił, że FED rozważa ukończenie QE III, wstępnie zaplanowane na połowę przyszłego roku. O ile nie wszystkie informacje zza oceanu maja wpływ na to, co dzieje się w Polsce, o tyle ta informacja ma. I to bardzo duży.
Przede wszystkim wydaje się, że kończy się etap bardzo taniego pieniądza, który zachęcał do inwestycji w emerging markets, w tym w Polsce. Maja miejsce: wyprzedaż na giełdach, rosnące oprocentowanie obligacji państwowych i oczywiście osłabienie walut tych krajów. Widzimy odpływ kapitału od ryzyka do bezpieczeństwa, z morza do portu, a na rynku walutowym: od walut krajowych do dolara.
Istnieje ryzyko, że wahania walutowe będą jeszcze większe. Europejski Bank Centralny przygotowuje sobie bowiem pole dla dalszego luzowania polityki pieniężnej i wstępnie bierze pod uwagę ujemne stopy procentowe. Robi to uwzględniając, że Program OMT nie zadziała, choćby z powodu tego, że niemiecki Trybunał Konstytucyjny może OMT odrzucić jako sprzeczny z niemiecką konstytucją. Nie można więc wykluczyć, że EBC latem będzie zmuszone do działania. Tym bardziej, że sytuacja na obligacjach południowej części strefy euro znacznie sie pogarsza.
Czynniki, które utrzymują słabą złotówkę można jednak znaleźć i w Polsce. Są to słaba gospodarka i zmagania się z recesją oraz obniżki stop procentowych przez NBP. Efekt jest tym znaczniejszy, że działania NBP są niepewne. Polityka RPP jest nie zawsze czytelna. Jeden przykład: szef NBP Marek Belka na ostatnim posiedzeniu Rady powiedział, że kurs nie jest tym, na co przede wszystkim patrzy RPP, a dwa dni później miała miejsce interwencja wspierająca złotego.
Z rynkami walutowymi jest jak z morzem. Po wielkiej burzy, nawet gdy już zrobiła się ładna pogoda i ucichł wiatr, przez jakiś czas czuć jeszcze duże fale, a morze potrzebuje czasu na uspokojenie. Co do tego, że burza jest teraz ogromna, nie ma wątpliwości. Dużych fal możemy się więc spodziewać w letnich miesiącach. Nie można wykluczyć, ze złoty będzie dalej tracił i większy wpływ na jego wartość będzie miała sytuacja w strefie euro i w Stanach Zjednoczonych, niż w sytuacja w Polsce.
Miroslav Novák
Akcenta