Złoty rozpoczął dzisiejszą sesję od umocnienia. Kurs EUR/PLN chwilowy zszedł pod poziom 4,0700, natomiast USD/PLN znalazł się w pobliżu 3,2000. Polską walutę niezmiennie wspierają wciąż dość dobre nastroje inwestycyjne panujące na światowych rynkach. Trudno ocenić jak długo te nastroje się utrzymają, bowiem nie mają one obecnie silnego podłoża fundamentalnego. Determinacja inwestorów kupujących akcje pozostaje jednak dość duża.

Złoty rozpoczął dzisiejszą sesję od umocnienia. Kurs EUR/PLN chwilowy zszedł pod poziom 4,0700, natomiast USD/PLN znalazł się w pobliżu 3,2000. Polską walutę niezmiennie wspierają wciąż dość dobre nastroje inwestycyjne panujące na światowych rynkach.

Trudno ocenić jak długo te nastroje się utrzymają, bowiem nie mają one obecnie silnego podłoża fundamentalnego. Determinacja inwestorów kupujących akcje pozostaje jednak dość duża. Być może do bardzo istotnej dla rynku złotego ostatecznej odpowiedzi na pytanie, co dalej z giełdami, przybliży nas przyszły tydzień. Wtedy to na rynek zaczną napływać raporty kwartalne z największych amerykańskich spółek, a z gospodarki USA poznamy kilka istotnych wskaźników. Z punktu widzenia analizy technicznej istnieje przestrzeń do kilkugroszowego umocnienia złotego względem głównych walut w krótkim terminie. Najbliższe istotne wsparcie w notowaniach EUR/PLN to 4,0400, natomiast w przypadku USD/PLN 3,1700.

Fundamenty również sprzyjają polskiej walucie. Obawy o tegoroczny deficyt budżetowy zmniejszyły się bowiem wiele wskazuje na to, że będzie on niższy od pierwotnych założeń. Dane jakie w ostatnim czasie napłynęły z gospodarki pozytywnie zaskoczyły uczestników rynku. Dobrze wypadły m.in. doniesienia z rynku pracy. Poprawa w tym sektorze powinna być obserwowana również w kolejnych miesiącach na co wskazuje opinia Ministerstwa Pracy i Polityki Pieniężnej zgodnie z którą stopa bezrobocia będzie kontynuować spadek. Należy pamiętać jednak, że w krótkim terminie o losach polskiej waluty decydują przede wszystkim nastroje inwestycyjne panujące na światowych rynkach.

Kurs EUR/USD wciąż testuje linię ponad półrocznego trendu spadkowego. Dzisiaj swoje maksimum odnotował na poziomie 1,2722, jednak następnie obserwowaliśmy odreagowanie, w związku z czym o trwałym przebiciu wspomnianej bariery nie może być jeszcze mowy. W najbliższych godzinach będzie prawdopodobnie trudno o fundamentalne impulsy do większych zmian kursu tej pary walutowej. Zdecydowanie więcej sygnałów dostarczy prawdopodobnie przyszły tydzień, kiedy to ze Stanów Zjednoczonych poznamy istotne wskaźniki takie jak sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłowa, czy też indeks nastrojów konsumentów sporządzany przez Uniwersytet Michigan.

Eurodolar powinien „fundamentalnie” reagować na te dane, tzn. powinien wzrosnąć, gdy okażą się one gorsze od prognoz, natomiast spaść jeśli rozczarują. W notowaniach GBP/USD od kilku dni obserwujemy konsolidację. Kurs tej pary walutowej pozostaje w przedziale 1,5080-1,5270. Dzisiaj kształtuje się on pod 1,5200. Opublikowane wczoraj z brytyjskiej gospodarki dane na temat produkcji przemysłowej miały mieszany wydźwięk w związku z czym nie wpłynęły znacząco na notowania funta względem dolara. W ujęciu miesięcznym produkcja w maju wzrosła tam silniej od prognoz, natomiast w ujęciu rocznym słabiej. Dzisiaj z Wielkiej Brytanii poznamy dane na temat handlu zagranicznego oraz inflacji producentów (PPI). Jeśli będą one miały jednoznaczny wydźwięk prawdopodobnie przyniosą większą reakcję notowań GBP/USD, jednak o wybicie z kilkudniowego kanału wahań będzie dość trudno.


Tomasz Regulski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj