Jeżeli firma nie może odzyskać pieniędzy od swojego kontrahenta, to ma wiele dróg dochodzenia należności. Poza możliwością przeprowadzenia windykacji, może również skierować sprawę do sądu, celem uzyskania stosownego orzeczenia. By zaoszczędzić czas i pieniądze, warto rozważyć możliwość skorzystania z EPU.
Czym jest EPU, czyli elektroniczne postępowanie upominawcze? W polskim prawie obowiązuje ono stosunkowo od niedawna, gdyż od stycznia 2010 r. Zainteresowane podmioty mogą w ten sposób dochodzić np. nieopłaconej faktury czy roszczenia wynikającego z podpisanej umowy o pożyczkę. Słowem dotyczy to prostych spraw o zapłatę.
Dlaczego warto zainteresować się EPU i dochodzić swoich roszczeń w postępowaniuelektronicznym? Głównymi powodami są czas i pieniądze. Strony postępowania kontaktują się z sądem wyłącznie w formie elektronicznej i to przez cały czas trwania postępowania, czyli od momentu złożenia pozwu do dnia otrzymania orzeczenia. Ale to nie jedyne zalety dochodzenia należności w ten sposób. Polecamy artykuł: Współpraca? Zanim rozpoczniesz, sprawdź kontrahenta.
Firmy nie korzystają z pomocy prawników
Z badania „Obsługa prawna firm w 2014” przeprowadzonego na zlecenie DGP i WoltersKluwer Polska wynika, że polscy przedsiębiorcy coraz rzadziej korzystają z usług specjalistycznych kancelarii. Powodów takiego stanu rzeczy jest wiele – poza finansowymi, u podłoża leży nieświadomość możliwości i korzyści, jakie niesie taka współpraca.
Ponieważ dochodzenie należności przed sądem wcale nie musi być zadaniem łatwym, a kolejne wezwania do uzupełnienia braków formalnych mogą skutecznie opóźniać proces dochodzenia należności, EPU może być korzystnym rozwiązaniem. System jest tak skonstruowany, że każdy zainteresowany za pomocą specjalnego formularza może wygenerować e-pozew. Czytaj: Dłużnikiem zostaje się szybko. I na długo.
(Nie)odzyskana należność
Złożenie pozwu czy e-pozwu może na dłużnika wpłynąć mobilizująco, ale nie można też wykluczyć takiej sytuacji, że będzie on chciał jak najszybciej wyzbyć się majątku, by nie zapłacić należności. Zaletą EPU jest czas rozstrzygania pozwów, który jest znacznie krótszy niż w tradycyjnym postępowaniu.
Dla wierzyciela znacznie mogą mieć też ponoszone koszty. Choć może on żądać zasądzenia na swoją rzecz poniesionych wydatków, również nie ma pewności, że tepieniądze rzeczywiście do niego trafią. O ile w zwykłym postępowaniu opłata wynosi 5% wartości przedmiotu pozwu, o tyle w EPU tylko 1,25% (ale nie mniej niż 30 zł).
Taka sama, ale krótsza droga
Po wydaniu przez sąd nakazu zapłaty w elektronicznym postępowaniu upominawczym, klauzula wykonalności zostaje nadana automatycznie – wierzyciel nie musi składać wniosku. W praktyce zatem może on też szybciej złożyć wniosek do kancelarii komorniczej, jeżeli jego dłużnik w dalszym ciągu będzie uchylał się od zapłaty należności.
Dla komornika sądowego prowadzącego postępowanie egzekucyjne nie ma znaczenia, czy wierzyciel do składanego wniosku dołączy tradycyjny wyrok czy nakaz wydany w postępowaniu EPU. W praktyce czynności będzie on wykonywał zgodnie z informacjami zawartymi we wniosku i np. zajmie rachunek bankowy dłużnika, by odzyskać należność. Patrz artykuł: Komornicy w służbie oszustów?.
Przedsiębiorca przed sądem
Jeżeli firma musi szukać oszczędności, gdyż kolejne nieopłacone w terminie faktury powodują, że ma ona problem z płatnościami finansowymi, to dochodzenie należności za pomocą EPU jest najekonomiczniejszym rozwiązaniem. Nie tylko nie trzeba angażować prawnika, ale przedsiębiorca może też zaoszczędzić pieniądze przy wnoszeniu opłaty.