Odnotowane spadki zarobków, coraz mniejsze zyski, brak zainteresowania klientów, frustracja handlowców czy negatywny wizerunek – kryzys dotyka wiele firm i sklepów, zarówno małych jak i dużych. A jak radzi sobie z nimi rynek e-commerce? Prowadzenie sklepu internetowego to dla coraz większej liczby sprzedawców główne źródło dochodów. Kryzys omija polski rynek online szerokim łukiem, a osób kupujących w sieci znacząco przybywa. Z roku na rok odnotowuje się przyrost zysków i

Odnotowane spadki zarobków, coraz mniejsze zyski, brak zainteresowania klientów, frustracja handlowców czy negatywny wizerunek – kryzys dotyka wiele firm i sklepów, zarówno małych jak i dużych. A jak radzi sobie z nimi rynek e-commerce?

Omijany szerokim łukiem

Prowadzenie sklepu internetowego to dla coraz większej liczby sprzedawców główne źródło dochodów. Kryzys omija polski rynek online szerokim łukiem, a osób kupujących w sieci znacząco przybywa. Z roku na rok odnotowuje się przyrost zysków i rosnącą liczbę sklepów internetowych. Pomimo spowolnienia na rynku, w 2010 roku w porównaniu do 2009, odnotowaliśmy ponad 30% wzrost sprzedaży – mówi Kamil Urbaś założyciel sklepu internetowego TwojaBateria.pl. Wnioskując z informacji podanych przez portal Computerworld, prognozy na 2011 i kolejne lata wydają się być bardzo optymistyczne.

Poprzez sklep internetowy dociera się nie tylko do klientów z Polski, ale i za granicą, co stanowi ogromną przewagę wśród sklepów stacjonarnych, ale także daje okazję na wyjście z kryzysu obronną ręką. Warto pamiętać i wykorzystać to, że sprzedajemy nie tylko produkty, ale także doświadczenie i wiedzę, którymi możemy dzielić się z klientem w wygodnej dla niego formie online. Jest wiele czynników, dzięki którym rynek internetowy wygrywa z tradycyjnym – głównie ceny, wygoda, różnorodność oferty i możliwość porównania wielu produktów w jednym miejscu. Przede wszystkim jednak branże online o wiele lepiej radzą sobie z kryzysem niż biznes offline.

Złote zasady w kryzysie

Coraz więcej osób uważa zakupy internetowe za bezpieczne. Jednak, by przekonać do siebie klientów i utrzymać ich zaufanie, powinnyśmy w pełni zabezpieczyć się przed ewentualnymi sytuacjami kryzysowymi które z mgnieniu oka potrafią zburzyć dobrą relację z klientem. – Pierwszą i podstawową zasadą, bez której nie powinniśmy rozpoczynać sprzedaży w internecie, jest ochrona danych osobowych każdego klienta. Unikamy wtedy niebezpiecznych sytuacji wewnątrz naszego e-biznesu i dajmy klientom gwarancję bezpiecznych zakupów w sieci – podkreśla Kamil Urbaś.

Bardzo ważne jest także zachowanie płynności finansowej. Koniecznie należy być dobrze przygotowanym na ewentualne zachwiania rynku i zadbać o budżet, który pozwoli szybko reagować w momentach kryzysowych – podkreśla Kamil Urbaś. Dzięki temu nie zagrozimy naszej relacji z dostawcami, jednocześnie utwierdzając rynek i klienta o naszej stabilnej, wiarygodnej pozycji. Jednym z momentów, które łatwo może zachwiać wizerunek naszej firmy, są okresy rozmaitych świąt i gorączki zakupowe na ostatnią chwilę. Wówczas, warto informować klientów o możliwych konsekwencjach zakupów na ostatnią chwilę, choćby ze względu na często pojawiające się problemy opóźnienia przesyłek pocztowych.

Szansa w kryzysie

W czasach kryzysu gospodarczego i rosnącej konkurencji w każdej branży, zdajemy sobie sprawę jak trudno o pracę. Może więc godny zaufania e-handel jest swojego rodzaju szansą? Wciąż rosnąca liczba polskich sklepów internetowych, sprawia bowiem, że pojawiają się nowe miejsca pracy. – Obecna sytuacja na e-rynku zmusza do poszukiwania jak najtańszych rozwiązań i tym samym ograniczania wydatków, a zakupy w sklepie internetowym, są tego doskonałym przykładem. Otwierając własny biznes w Internecie – sami sobie tworzymy okazję na zarobki, tak duże na jakie zapracujemy  – dodaje Kamil Urbaś.

W 2010 roku przychody w światowym biznesie internetowym wyniosły ponad 570 mld dolarów, a prognozy dla polskiego rynku online niosą duże perspektywy. Prężnie rozwijający się rynek internetowy jest dobrą okazją, na wyjście z kryzysu, a z drugiej strony może być dodatkowym źródłem dochodu i szansą na dalszy rozwój firmy.

Sandra Białobrzeska
junior media specialist

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj