Mówi się, że czynnikiem decydującym o zwycięstwie Baraka Obamy w wyborach prezydenckich było oparcie kampanii o działania realizowane w Internecie. To właśnie spersonalizowany marketing sieciowy daje dziś największą szansę kandydatowi na polityka na szybkie i bezpośrednie dotarcie do swojego elektoratu. I to nie tylko na amerykańskim rynku. Kampanie bannerowe i plakaty wyborcze umieszczane praktycznie w każdej części miasta, ulotki rozdawane na ulicach

Mówi się, że czynnikiem decydującym o zwycięstwie Baraka Obamy w wyborach prezydenckich było oparcie kampanii o działania realizowane w Internecie. To właśnie spersonalizowany marketing sieciowy daje dziś największą szansę kandydatowi na polityka na szybkie i bezpośrednie dotarcie do swojego elektoratu. I to nie tylko na amerykańskim rynku.

Kampanie bannerowe i plakaty wyborcze umieszczane praktycznie w każdej części miasta, ulotki rozdawane na ulicach, wiecach, eventach – korzystanie z tradycyjnych kanałów dotarcia do wyborców to dziś za mało na pozyskanie elektoratu. Jak przekonują specjaliści ds. marketingu sieciowego, liczą się te działania, które w sposób nie tylko bezpośredni, ale i innowacyjny trafiają do wyborców – a w dzisiejszych, wysoce zinformatyzowanych czasach, takie możliwości daje właśnie Internet, nowy kanał prowadzenia dyskusji z wyborcami.

– Kampanie wyborcze realizowane w oparciu o sieć spotykają się z uznaniem wyborców ze względu za swój unikalny, świeży, a przede wszystkim nienachalny charakter. Co najważniejsze, swój budżet i siły kandydat skupia na dokładnie wyselekcjonowanych grupach wyborczych, co tak naprawdę pozwala na jeszcze mocniejsze uderzenie niż w przypadku tradycyjnego przekazu masowego – przekonuje Tomasz Pakulski, specjalista ds. marketingu internetowego z REDlink.

Druga sprawa to obawa kandydatów przed spotkaniami z wyborcami. Wtedy alternatywą wydaje się być drukowanie plakatów czy zamieszczanie reklam prasowych. Tymczasem mocniejszym, bardziej widocznym i szybszym w efekcie będzie właśnie e-marketing w oparciu o kampanie smsowe, głosowe oraz e-mailowe – kontakt wysoce spersonalizowany bez konieczności spotkania „twarzą w twarz”.

Odszukaj wyborcę

Pierwszym krokiem do prowadzenia kampanii z wykorzystaniem narzędzi internetowych jest pozyskanie i budowa listy kontaktów. Na to jednak kandydaci startujący w wyborach samorządowych nie mają już czasu. Odpowiedź stanowią firmy zajmujące się legalnym wynajmem baz danych według dowolnie określonych kryteriów – społeczno-ekonomicznych, geograficznych, demograficznych czy psychograficznych.

Właściwy dobór kryteriów, a zarazem korzystanie ze sprawdzonego źródła jest tutaj niezwykle ważne. Dlaczego? – Ponieważ kampania prowadzona w odniesieniu do osób niezainteresowanych otrzymywaniem treści politycznych lub zwolenników innego kandydata to działanie nie tylko nieefektowne, ale i kompletnie pozbawione sensu – tłumaczy Tomasz Pakulski z REDlink.

Kolejnym plusem e-kampanii jest szybkość dotarcia do wyborców – to niezwykle istotne, szczególnie że do wyborów samorządowych zostało już niewiele czasu. Tym samym nie należy zapominać, że największy skutek odnoszą te działania, które prowadzone są bezpośrednio przed ciszą wyborczą. Dzieje się tak dlatego, że wiele osób nie ma ugruntowanych poglądów politycznych, a o swoim wyborze decyduje pod wpływem najświeższych wiadomości. Ponieważ ciężko jest prowadzić działania na ostatnią chwilę, nawet w skali rynku lokalnego, warto pomyśleć o wykorzystaniu narzędzi internetowych – mogą to być zarówno maile przypominające o najważniejszych punktach programu wyborczego, smsy zachęcające do udziału w wyborach lub wiadomości głosowe od kandydata dziękujące za udzielone poparcie w czasie kampanii.

Postaw na Internet

„Door-to-door”, mimo że bardzo zachwalana, to kampania trudna do zrealizowania, kiedy do wyborów pozostało już tylko kilka dni. Drugą sprawą jest jej, budząca wątpliwości niektórych ekspertów, skuteczność – ludzie cenią sobie swoją prywatność i nie zawsze mają ochotę na takie, często niezapowiedziane spotkania. Szczególnie, że niski poziom zainteresowania wyborami powoduje, że czasem u progu możemy zobaczyć zupełnie obcą nam osobę.

Dlatego wyborców należy zachęcać wykorzystując inne, nowoczesne i innowacyjne, kanały komunikacji bezpośredniej. Biorąc przykład z Baraka Obamy, zwanego „internetowym prezydentem” – warto wyróżnić się na tle pozostałych kandydatów korzystając z mniej typowych narzędzi – smsy, e-maile i wiadomości głosowe powinny idealnie wpasować się zarówno w potrzeby kandydatów, jak i oczekiwania wyborców.

Tomasz Pakulski dodaje: – Kandydaci na samorządowców uważnie śledzą sondaże wyborcze. Wiadomo więc, że zainteresowanie tegorocznymi wyborami jest stosunkowo niewielkie, a o wyborze w mniejszych miejscowościach może zadecydować nawet kilkaset głosów. Jak zatem dotrzeć do wyborców, szybko, skutecznie, niewielkim kosztem i, co najważniejsze, w tak krótkim czasie? Pakulski poleca przenoszenie do kampanii wyborczych marketingu opartego na wiadomościach głosowych.

Komunikuj głośno i wyraźnie

Aby przekaz głosowy odniósł swój skutek, został odsłuchany i zapamiętany przez wyborcę, musi być odpowiednio skonstruowany – kluczowa jest jego personalizacja, tak by adresat odnosił wrażenie, że kierowany jest wyłącznie do niego. Przekazy warto formułować na takiej samej zasadzie, jak konstruuje się oferty handlowe – cały wysyłek skupiając na wyborcy, czyli kliencie, a nie produkcie, czyli kandydacie. Należy pamiętać, że wyborca, zanim postawi krzyżyk na karcie wyborczej, zada sobie pytanie: co ja z tego będę miał?

Wiadomości głosowe wysyłane na telefony stacjonarne oraz komórkowe, jak REDvoice dostarczany na polskim rynku w ramach platformy REDlink, mogą posłużyć jako przypomnienie o zbliżających się wyborach, poinformowanie o spotkaniu wyborczym czy zaproszenie na niedzielę wyborczą. Mogą także hasłowo nawiązywać do najważniejszych punktów programu wyborczego, informować o kolejnych krokach podejmowanych przez kandydata lub planach na najbliższy czas (przykład reklamy wyborczej odsłuchać można wpisując dowolny numer telefonu na stronie http://avatar.redlink.pl/demo_lektor/index.php). Podobną funkcję spełni e-mail marketing, gdzie w czytelny, przejrzysty i zachęcający sposób można przedstawić osobę kandydata wraz z ciekawymi, przyciągającymi wzrok grafikami i treściami lub zachęcić do zapoznania się z profilem kandydata w społeczności internetowej, odwiedzenia jego strony internetowej lub bloga.

– Za pomocą narzędzia REDvoice kandydat ma możliwość dotarcia do szerokiego grona wyborców, z którymi skontaktowanie się w tradycyjny sposób jest zbyt trudne. Po nagraniu przekazu przez lektora lub samego kandydata, komunikat wysyłany jest na telefony stacjonarne oraz komórkowe potencjalnych wyborców. Taką kampanię można przeprowadzić od razu lub zaplanować na konkretny dzień – np. ostatnie chwile przed ciszą wyborczą. To skuteczny sposób na prowadzenie zmasowanych działań w okresie, kiedy większość wyborców decyduje na kogo zagłosuje w najbliższą niedzielę – tłumaczy Tomasz Pakulski.

Po odsłuchaniu wiadomości głosowej odbiorca ma możliwość połączenia się np. z biurem czy sztabem wyborczym na koszt nadawcy wiadomości. Z kolei raport formułowany tuż po wysyłce kampanii pozwala zmierzyć jej skuteczność (ile osób podniosło słuchawkę i odsłuchało wiadomość w całości lub częściowo, do których kontaktów wiadomość nie dotarła ze względu na zajętą linię lub nieczynny telefon).

Prowadzenie kampanii wyborczej przy wykorzystaniu wiadomości głosowych może przynieść kandydatowi wiele korzyści – pewność dostarczenia przekazu do wytypowanych odbiorców, efektywnie wykorzystany budżet przeznaczony na kampanię (koszt wysyłki jednej wiadomości jest po wielokroć niższy niż wydruk ulotki czy plakatu), a także wyłączność na tego typu działanie w danym okręgu wyborczym – ma zatem pewność, że telefony rozdzwonią się wyłącznie w domach jego potencjalnych wyborców. To istotne, szczególnie że problemem z jakim boryka się większość kandydatów na polityków jest zwyczajny brak funduszy na działania. I tu ponownie „uśmiechają się” nieograniczone, a może lepiej powiedzieć – zintensyfikowane lokalnie – działania internetowe oparte na mobile marketingu.

Nie daj się zignorować

Spot telewizyjny łatwo przeoczyć, celowo lub nieświadomie, przełączając kanał w telewizorze. Wystarczy nie wziąć ulotki na ulicy, nie przeczytać dzisiejszej gazety, uruchomić tzw. billboard blindness, czyli pozostać niewzruszonym na widok bannerów i plakatów reklamowych – trudniej jednak zignorować przychodzącego smsa czy wiadomość głosową.

Trzeba pamiętać, że niska frekwencja wyborcza zwykle wynika z braku znajomości kandydatów. Dlatego kontakt bezpośredni z wyborcami może okazać się kluczowym w społecznej mobilizacji do wzięcia udziału w wyborach. Czy Polacy mają szansę zobaczyć kampanię na miarę Baraka Obamy? O tym zadecyduje kilka najbliższych dni.


Źródło: REDlink, wynajem baz danych i dostawca usługi REDvoice do wysyłki spersonalizowanych wiadomości głosowych.

Zobacz także:

Ruszył przetarg na dostawy e-dowodów

EADS odpadło z przetargu

Ośrodek Rozwoju Społecznego w Tarnowie 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj