Istotnych wydarzeń w zasadzie dzisiaj nie ma – warto jedynie zwrócić uwagę na popołudniowe wystąpienia członków amerykańskiego FED – Charlesa Evansa (godz. 17:00) i Janet Yellen (godz. 18:15), a także rozpoczynające się dzisiaj wiosenne spotkanie Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego (potrwa do 17 kwietnia).

Istotnych wydarzeń w zasadzie dzisiaj nie ma – warto jedynie zwrócić uwagę na popołudniowe wystąpienia członków amerykańskiego FED – Charlesa Evansa (godz. 17:00) i Janet Yellen (godz. 18:15), a także rozpoczynające się dzisiaj wiosenne spotkanie Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego (potrwa do 17 kwietnia).

Nie będą to jednak informacje, które znacząco wpłyną na rynek. Zwłaszcza, że inwestorzy poznali już chociażby opinie wspomnianej Janet Yellen nt. perspektyw polityki monetarnej – jej zdaniem gospodarka nie jest obecnie na tyle mocna, aby FED miał zrezygnować z niekonwencjonalnych działań. W efekcie nie ma się co dziwić, że dolar nadal traci względem głównych walut. Inwestorzy na razie zakładają, że po 27 kwietnia, kiedy to zaplanowane zostało posiedzenie FOMC, nic się nie zmieni.

A co w strefie euro? Inwestorzy zakładają, że proces udzielania pomocy dla Portugalii będzie przebiegać bez większych zakłóceń – już jutro do Lizbony na negocjacje przybędą przedstawiciele Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Warto jednak pamiętać o trudnej sytuacji politycznej w tym kraju – w końcu zeszłego tygodnia źródła unijne nieoficjalnie przyznawały, że rozmowy mogą być trudne, gdyż oczekiwane reformy finansów publicznych mogą być znacznie bardziej bolesne społecznie od tego, na czym poległ 3 tygodnie temu w starciu z opozycją, premier Jose Socrates. Ewentualne „tarcia” i „opóźnienia” mogą natychmiast przełożyć się na spadki notowań euro. Zwłaszcza, że rynek nie powinien zupełnie zapominać o problemach PIIGS. W dzisiejszym Financial Times, niejaki Wolfgang Munchau pisze, że politycy muszą mieć świadomośc, że ryzyko związane z bailoutem Hiszpanii wciąż jest spore, chociaż najpewniej nie dojdzie do tego szybko. Za główne zagrożenie komentator FT podaje silne powiązania tamtejszych banków z rynkiem nieruchomości, który nadal jest „chory” – jego zdaniem dalsze podwyżki stóp procentowych mogą doprowadzić do dalszych spadków cen, gdyż większość pożyczek oparta była o zmienną stopę procentową.

Dzisiaj rano napłynęły dość ciekawe informacje nt. planu pokojowego tzw. Unii Afrykańskiej względem Libii, który został zaakceptowany przez Muammara Kaddafiego. Wydaje się być on jednak dość mglisty, gdyż nie mówi jasno o możliwości oddania władzy przez dyktatora. Zawieszenie broni, czy otwarcie korytarza dla pomocy humanitarnej, jest oczywiście dobrym rozwiązaniem, ale nie dla trwałego pokoju. Niemniej inwestorzy wykorzystali tę informację, jako pretekst do nieznacznego spadku cen ropy.

EUR/PLN: Rynek próbuje trwale wrócić ponad opór na 3,96, co może być dzisiaj trudne. Silne wsparcie to rejon 3,94. Dzienne wskaźniki pozostaja w trendach spadkowych.

USD/PLN: Test silnego wsparcia na 2,7250 doprowadził do nieznacznego odreagowania. Silny opór to 2,75-2,76 – bez spadkowego sygnału ze strony EUR/USD, jego naruszenie będzie trudne.

EUR/USD: Po silnej zwyżce z piątku (max. 1,4488), ostatnie godziny przynoszą delikatną korektę. Jest ona jednak zbyt słaba, aby mieć większe znaczenie na wykresie. Dopiero spadek poniżej wsparcia na 1,4350 miałby wyraźniejszy skutek na kolejne dni. Silny opór to jednak okolice 1,45, co może dzisiaj ograniczać dalsze zwyżki.

GBP/USD: Trwałe naruszenie oporu na 1,64 jest trudne, co dobrze pokazał miniony piątek. Dzisiaj rynek koryguje tamtą zwyżkę i nie można wykluczyc próby naruszenia 1,63 w najbliższych godzinach. Wtedy rynek powinien się kierować w stronę 1,6250.

Marek Rogalski

DM BOŚ (BOSSA FX)
 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj