Dzisiejszą sesję w USA inwestorzy rozpoczęli od minimalnych wzrostów. Wszystkie trzy indeksy szybko zostały jednak zdominowane przez stronę podażową, która skierowała je w kierunku południowym. Przez kolejne godziny popyt próbował odrobić straty, byki nie były jednak na tyle silne, by wypchnąć indeksy ponad poziom wczorajszego zamknięcia. Ostatecznie S&P500 zniżkował 0,51%, a Dow Jones tracił 0,63%. Nasdaq odnotował w dniu dzisiejszym największe straty (-0,82%).
Dzisiejszą sesję w USA inwestorzy rozpoczęli od minimalnych wzrostów. Wszystkie trzy indeksy szybko zostały jednak zdominowane przez stronę podażową, która skierowała je w kierunku południowym. Przez kolejne godziny popyt próbował odrobić straty, byki nie były jednak na tyle silne, by wypchnąć indeksy ponad poziom wczorajszego zamknięcia. Ostatecznie S&P500 zniżkował 0,51%, a Dow Jones tracił 0,63%. Nasdaq odnotował w dniu dzisiejszym największe straty (-0,82%).
Amerykańskie biuro pracy opublikowało dzisiaj raport dotyczący inflacji konsumenckiej w kwietniu, który po raz pierwszy od roku wskazał na spadek inflacji CPI o 0,1% w stosunku miesięcznym (spodziewano się pozostania inflacji na poziomie z poprzedniego miesiąca +0,1% m/m). Rok do roku wskaźnik inflacji CPI wyniósł 2,2% (prognoza: 2,4%, poprzednio: 2,3%). Po wyłączeniu podatnych na wahania cen produktów spożywczych oraz paliw, inflacja bazowa m/m nie uległa zmianie, natomiast r/r odnotowano wzrost inflacji o 0,9% (prognoza: odpowiednio 0,1% m/m oraz 1% r/r).
Kolejne podane dzisiaj dane makro to m.in. procentowa zmiana ilości wniosków o kredyt hipoteczny, która w porównaniu do poprzedniego tygodnia wyniosła -1,5%. W ubiegłym tygodniu odnotowano wzrost ilości wniosków o 3,9%.
Większe zainteresowanie wśród inwestorów wzbudziła jednak publikacja raportu z kwietniowego posiedzenia FOMC. Dobrą wiadomością jest fakt, iż amerykański bank centralny dostrzega poprawę w gospodarce USA. Z tego względu Fed podjął decyzję o zrewidowaniu swoich projekcji gospodarczych ze stycznia b.r. Podniesiona została prognoza PKB na koniec 2010 roku z 2,8-3,5% do 3,2-3,7%, a obniżone zostały z kolei perspektywy dotyczące inflacji oraz bezrobocia.
W dniu dzisiejszym wyniki bijące prognozy podał jeden z największych na świecie producent maszyn rolniczych – Deere&Co (2,99%). Dzięki zwiększonemu zainteresowaniu produktami, spółka mogła pochwalić się 16-procentowym wzrostem zysku. O swoich kwartalnych wynikach poinformowała również amerykańska sieć detaliczna – Target (-0,35%). W I kwartale 2010 zysk spółki wzrósł o 28% do 671 mln USD w porównaniu do wyniku z roku poprzedniego. Zysk netto na akcję detalisty wyniósł 90 centów i tylko o 1 cent rozminął się z prognozami analityków (91 centów).
Na fali lepszych od oczekiwanych wyników kwartalnych opublikowanych po wczorajszej sesji 0,45% zyskiwał dzisiaj gigant z branży komputerowej – Hewlett Packard. W porównaniu do poprzedniego roku spółka odnotowała wzrost zysku netto o 28% (z 1,7 mld USD do 2,2 mld USD). Po odliczeniach zysk netto na akcję wyniósł 1,09 USD, eksperci z agencji Thomson Reuters spodziewali się zysku wynoszącego 1,05 USD na akcję. Sprzedaż napędzana rosnącym popytem na komputery osobiste wzrosła z kolei o 13% (30,8 mld USD vs 27,4 mld USD w tym samym okresie rok wcześniej). Co więcej, spółka zwiększyła prognozy na cały rok 2010.
Liderami wzrostów w indeksie Dow Jones były największe amerykańskie banki. Bank of America zyskiwał 2,26%, a JP Morgan zwyżkował prawie 1%. Tuż za nimi znajdował się międzynarodowy koncern farmaceutyczny Merck&Co (0,83%) oraz znany ze swoich kart kredytowych American Express (0,83%).
Katarzyna Rutkowska