Artykuł 383 Kodeksu spółek handlowych przewiduje jako szczególną kompetencję organu nadzorczego spółki akcyjnej, możliwość zawieszania z ważnych powodów w czynnościach poszczególnych lub wszystkich członków zarządu oraz delegowania członków rady nadzorczej, na okres nie dłuższy niż trzy miesiące, do czasowego wykonywania czynności członków zarządu, którzy zostali odwołani, złożyli rezygnację albo z innych przyczyn nie mogą sprawować swoich czynności.
Artykuł 383 Kodeksu spółek handlowych przewiduje jako szczególną kompetencję organu nadzorczego spółki akcyjnej, możliwość zawieszania z ważnych powodów w czynnościach poszczególnych lub wszystkich członków zarządu oraz delegowania członków rady nadzorczej, na okres nie dłuższy niż trzy miesiące, do czasowego wykonywania czynności członków zarządu, którzy zostali odwołani, złożyli rezygnację albo z innych przyczyn nie mogą sprawować swoich czynności.
Z wielu powodów rozwiązanie to jest popularną praktyką w spółkach akcyjnych co potwierdza potrzebę istnienia tej instytucji. Wybór członka zarządu w spółce akcyjnej jest zwykle skomplikowanym przedsięwzięciem, zaś odwołania z dnia na dzień zdarzają się i poniekąd należą do natury biznesu. W takim przypadku przez okres przejściowy zarządzać spółką może ten, kto spółkę dobrze zna, nawet, jeżeli nie była to jego pierwotna rola. Członek rady nadzorczej, zwykle wybrany przez co najmniej jednego z właścicieli, jest wówczas jedynym sensownym wyborem.
Jednakże sposób uregulowania delegacji w Kodeksie powoduje że instytucja ta wzbudza wiele wątpliwości w doktrynie jak i praktyce. W szczególności do problematycznych zagadnień, które będą przedmiotem niniejszych rozważań należą: przesłanki delegacji i zawieszenia, czas na który określona osoba może zostać delegowana, status prawny delegowanego członka rady nadzorczej oraz możliwość jego uczestnictwa w pracach rady w okresie delegacji.
Przesłanki delegacji
Z literalnego brzmienia art. 383 Kodeksu należy wywodzić dwie oddzielne kompetencje rady nadzorczej względem członków zarządu. Należą do nich: zawieszenie członka zarządu z ważnych przyczyn oraz delegowanie członka rady nadzorczej do czasowego sprawowania funkcji członka zarządu.
Art. 383. Kodeksu spółek handlowych
§ 1. Do kompetencji rady nadzorczej należy również zawieszanie, z ważnych powodów, w czynnościach poszczególnych lub wszystkich członków zarządu oraz delegowanie członków rady nadzorczej, na okres nie dłuższy niż trzy miesiące, do czasowego wykonywania czynności członków zarządu, którzy zostali odwołani, złożyli rezygnację albo z innych przyczyn nie mogą sprawować swoich czynności.
§ 2. W przypadku niemożności sprawowania czynności przez członka zarządu rada nadzorcza powinna niezwłocznie podjąć odpowiednie działania w celu dokonania zmiany w składzie zarządu.
Choć pojawiają się głosy że z literalnej wykładni przepisu wynika możliwość delegacji członka rady nadzorczej tylko w przypadku wcześniejszego zawieszenia członka zarządu, to stanowczo stwierdzić trzeba, że możliwość omawianej delegacji istnieje też w innych przypadkach. Sam ustawodawca uregulował omawiany przepis przedstawiając w nim otwarty katalog przesłanek delegacji.
Możliwość powstaje zatem w każdym przypadku, kiedy to członek zarządu nie może sprawować swojej funkcji, ponieważ czas w którym trwa owa niemożność sprawia że zarząd nie funkcjonuje odpowiednio. Mamy tu zatem przesłankę stałości, która w swojej istocie szkodzi odpowiedniemu wykonywaniu zadań przez zarząd.
Co więcej delegacja jest możliwa jeżeli zachodzi faktyczna niemożność wykonywania funkcji, której przyczyny mogą być różne. Również jak podkreśla wielu autorów możliwe jest zastosowania owej delegacji w przypadku wygaśnięcia mandatu członka zarządu lub jego śmierci.
Zawieszenie
W tej kwestii należy uznać, że rada nadzorcza może zawiesić każdego członka niezależnie od tego który podmiot jest uprawniony do jego powołania. Może więc zawiesić członków powoływanych zarówno przez samą radę, akcjonariuszy ale także walne zgromadzenie.
Co jednak najistotniejsze w kwestii przyczyn zawieszania ustawodawca ustanawia przesłankę „ważnych powodów”, należy je rozpatrywać ad causa-osobno dla każdego przypadku, w zależności od wpływu takiej niemożności na działalność spółki.
Może nią być więc zarówno choroba członka zarządu jak również wyjazd zagraniczny lub zmiana miejsca zamieszkania uniemożliwiająca obecność w siedzibie spółki czy też aresztowania w związku z postępowaniem karnym lub odbywanie kary pozbawienia wolności.
Możliwe są również przesłanki w całości zależne od uznania rady nadzorczej a więc np. złe prowadzenie interesów i wszelkie takie przyczyny, dla których równie dobrze można członka zarządu odwołać. Jak już wspomniano wyżej o istnieniu przesłanki do zawieszenia i o zakwalifikowaniu jej jako „ważnej przyczyny” decyduje rada nadzorcza, zawieszenie ma więc charakter uznaniowy. Obliguje to jednak radę do podjęcia działań mający na celu ustalenie stanu faktycznego oraz zasadności istnienia „ważnej przyczyny”.
Dla uniknięcia problemów w praktycznym zastosowaniu tej instytucji statut spółki powinien doprecyzowywać przyczyny ze względu na które rada nadzorcza może podjąć decyzję o zawieszeniu członka. W rzeczywistości korporacyjnej zapis tego rodzaju spotykamy niezwykle rzadko.
Zawieszenie następuje na podstawie uchwały podjętej zgodnie z art. 390 § 1 i 391 § 1 Kodeksu.
Kodeks nie przewiduje przepisu który określałby sposób przywrócenia zawieszonego członka do wykonywania uprzednich prac w zarządzie. Jednak z braku przepisu o odwieszeniu nie można wnioskować o jego niemożliwości odwieszenia, istnieje więc ona, gdy tylko ustaną przesłanki uzasadniające zawieszenie
Ponowna delegacja
Przepis art. 383 Kodeksu przewiduje, że delegacja członka rady nadzorczej do czasowego sprawowania funkcji członka zarządu powinna odbyć się na okres nie dłuższy niż 3 miesiące. Jest to okres maksymalny i nie może zostać skrócony ani wydłużony w statucie.
Sporne jest to, czy istnieje możliwość ponownego delegowania członka rady nadzorczej po tym okresie na kolejny czas. Dodajmy dla jasności, że nie jest to tylko problem teoretyczny, ale w najściślejszym sensie praktyczny. Może w najbardziej spektakularny sposób występuje on w spółkach Skarbu Państwa. Ale nie bądźmy niesprawiedliwi – zjawisko to występuje wszędzie. Delegowany członek nierzadko po prostu sprawdza się w nowej roli, a jeszcze częściej – trzy miesiące to zbyt krótki okres, by znaleźć docelowego zarządcę spółki.
Niektórzy twierdzą że niedopuszczalne jest delegowanie nawet kolejnego członka rady gdy dotychczasowemu upłynął maksymalny okres delegacji.
Głównym powodem owego zakazu jest możliwość obejścia prawa, zarówno w tym sensie, że zarządcą pozostaje osoba niewybrana w przewidziany do tego celu sposób, jak i poprzez przez naruszenie zasady niełączenia stanowisk w organach spółki akcyjnej przewidzianej w art. 387 Kodeks spółek handlowych.
Art. 387. Kodeksu spółek handlowych
§ 1. Członek zarządu, prokurent, likwidator, kierownik oddziału lub zakładu oraz zatrudniony w spółce główny księgowy, radca prawny lub adwokat nie może być jednocześnie członkiem rady nadzorczej.
Ponadto zgodnie z par. 2 art. 383 Kodeksu rada nadzorcza zobligowana jest do niezwłocznego podjęcia odpowiedniego działania w celu dokonania zmiany w składzie zarządu.
Istnieją jednak również stanowiska odmienne, które stwierdzają że ponowna-delegacja jest możliwa ponieważ Kodeks nie przewiduje nigdzie zakazu ponownego delegowania osoby do sprawowania funkcji członka zarządu. W związku z tym nie należy takiego zakazu domniemywać. Wskazywane jest też zagwarantowanie płynności funkcjonowania głównego organu spółki, jako główny powód dopuszczenia takiej możliwości.
Nie wydaje się jednak by ustawodawca określając maksymalny okres na który możliwa jest przedmiotowa delegacja nie kierował się ogólnymi zasadami wynikającymi z natury spółki akcyjnej przewidującymi m.in zakaz łącznia stanowisk w organach spółki akcyjnej.
Biorąc pod uwagę niezależność i separację ról ciał spółki należy zauważyć że taka okresowo długa delegacja mogłaby rzeczywiście prowadzić do obejścia przepisu z art. 387 Kodeks spółek handlowych. Należy opowiedzieć się zatem za twierdzeniem, że zawarcie określonego maksymalnego terminu było celowym zabiegiem legislacyjnym mającym zdyscyplinować organy lub podmioty zobligowane do powołania nowego członka.
Możliwość kolejnej delegacji przy jak uprzednio zostało wskazane całkowicie uznaniowym charakterze samego zawieszenia członka zarządu przez radę nadzorczą byłaby zagrożeniem dla ogólnych zasad, którymi kierował się ustawodawca ustanawiając spółkę akcyjną. Taki okres nie był przewidziany pod rządami Kodeksu handlowego (również w art. 383, który przewidywał przedmiotową delegację) co prowadziło, do licznych przypadków obchodzenia ustawy. Niewątpliwe jest więc że ustawodawca wprowadzając nową regulację dotyczącą spółek handlowych, celowo wprowadził zapis o czasowym ograniczeniu delegacji by zakończyć częstą praktykę obchodzenia ustawy.
Z drugiej strony nie sposób nie zadać tu pytania, czy tak rozumiane ograniczenie nie stanowi zbyt daleko idącej ingerencji ustawodawcy w wolność podmiotu gospodarczego i w ogólności w swobodę działalności. Bo przecież rada nadzorcza stanowi zwykle najściślejszą reprezentację właścicieli spółki i trudno sobie wyobrazić, by rada, decydując o przedłużeniu czy też o ponownej delegacji, działała wbrew stanowisku większości akcjonariuszy. Gdyby zaś tak miało być wówczas akcjonariusze odwołają radę i jej członków.
Status delegowanego
Kolejnym aktualnym sporem doktrynalnym związanym z art. 383 Kodeksu jest status jak posiada delegowany członek rady nadzorczej.
Kodeks mówi wprost o czasowym delegowaniu członka rady nadzorczej do pełnienia obowiązków członka zarządu. Posługując się zatem wykładnią literalną przedmiotowego przepisu można stwierdzić że osoba ta nie traci w wyniku delegacji statusu członka rady nadzorczej. Jego utratę przewidział ustawodawca w art. 369 Kodeksu, również nie staje się ona członkiem zarządu sensu stricte a jedynie czasowo wykonującym obowiązki.
Jednak pojawiły się również głosy przeczące powyższemu poglądowi m.in. o utracie członkostwa w radzie nadzorczej w zamian za uzyskanie statusu członka zarządu, oraz twierdzenie że osoba nabywając wszystkie prawa członka zarządu staje się zarazem jego członkiem.
W celu zbadania sytuacji w której członek rady nadzorczej traci członkostwo wydaje się że najbardziej odpowiednim jest sprawdzenie jak sam ustawodawca uregulował wygaśnięcie lub utratę mandatu przez członka rady nadzorczej w art. 369 Kodeksu spółek handlowych.
W wyliczeniu jakim się posłużył, brak jest sytuacji związanej z omawianym przypadkiem, stosując więc wykładnie systemową wydaje się że nie można opowiedzieć się za stanowiskiem, według którego delegowany członek rady nadzorczej traci razem z delegacją swój mandat. Nie jest też w jakikolwiek sposób określone kiedy do takiej utraty miałoby dojść, czy już w momencie uchwalenia uchwały przez radę czy dopiero podczas faktycznego wzięcia udziału w zarządzie przez delegowanego członka rady.
W związku z powyższym należy uznać, że niema podstawy prawnej do uznania że delegowany traci mandat członka rady nadzorczej.
Zgodnie z przedstawioną powyżej tezą według art. 387 Kodeksu spółek handlowych, który przewiduje zakaz łączenia stanowisk nie można opowiedzieć się za tezą, według której delegowany staje się członkiem zarządu sensu stricto.
Delegację uznać więc należy za przeniesienie członka rady do zarządu ale jedynie w charakterze czasowego zastępcy nieobecnego członka zarządu, nie tracącego jednocześnie mandatu członka rady nadzorczej.
Uczestnictwo delegowanego w pracach rady
Kolejną kwestią jaką należy rozważyć jest możliwość uczestniczenia przez delegowanego w pracach rady nadzorczej.
Ponieważ Kodeks spółek handlowych nie przewiduje instytucji zawieszenie członka rady nadzorczej a zarazem delegowany nie traci mandatu członka rady, jest on de facto cały czas uprawnionym do działania w radzie nadzorczej. Jednak takie założenie kłóciłoby się z naturą spółki akcyjnej oraz zasadą niełączenia stanowisk. W związku z tym doktryna podjęła usilne starania w celu usystematyzowania możliwości takiej działalności bądź jej braku.
Zagadnienie to wydaje się być najbardziej dyskusyjne z tutaj opisanych.
Zasadnym będzie ponowne skierowanie rozważań na zamysł, według którego uregulowana została spółka akcyjna. Jeżeli podstawą w jej funkcjonowaniu ma być podział zadań i zakaz łączenia wykonywanych obowiązków powinno się stwierdzić że delegowany nie ma prawa do uczestniczenia w pracach rady by nie godzić tym samym w naturę spółki akcyjnej.
Pamiętać należy jednak że jeżeli skład rady jest ściśle określony co do jego wielkości to niemożliwość działania jednego z jej członków może niekiedy prowadzić do zawieszenia możliwości działania rady nadzorczej na okres delegacji. Dla uniknięcia takiej sytuacji zaleca się ścisłe uregulowanie w statucie możliwości przeciwdziałania takiej okoliczności.
Tytułem konkluzji
Przepis budzi liczne spory w przedmiocie jego praktycznego zastosowania, jednak przewidywane kompetencje są dość dokładnie uregulowane a kierując się podstawowym zamysłem ustawodawcy o uregulowaniu spółki akcyjnej, jej naturą oraz wykładnią systemową przepisów Kodeksu spółek handlowych, większość z nich nie musi stanowić problemu podczas praktycznego zastosowania.
Dariusz Aziewicz
Zobacz także:
– Odszkodowanie za nieruchomość…
– Zastrzegaj, patentuj i zyskuj!
– Wstąpienie w stosunek najmu lokalu socjalnego