Robert Kubica  zapewnia, że do niefortunnych wydarzeń – gdzie szansę walki o podium odebrał mu szkolny błąd mechaników – w Japonii nie wraca już myślami. Skupia się już całkowicie na nadchodzącym GP Korei Południowej, gdzie największą zagadką będzie sam dopiero co powstały tor. W Japonii byłem pozytywnie zaskoczony naszymi osiągami – zapewnia Kubica. Tor Suzuka mi odpowiada, ale nie sądziłem, że będziemy tak szybcy, jak byliśmy. Dobrze poszło nam w kwalifikacjach i

Robert Kubica  zapewnia, że do niefortunnych wydarzeń – gdzie szansę walki o podium odebrał mu szkolny błąd mechaników – w Japonii nie wraca już myślami. Skupia się już całkowicie na nadchodzącym GP Korei Południowej, gdzie największą zagadką będzie sam dopiero co powstały tor.

– W Japonii byłem pozytywnie zaskoczony naszymi osiągami – zapewnia Kubica.

– Tor Suzuka mi odpowiada, ale nie sądziłem, że będziemy tak szybcy, jak byliśmy. Dobrze poszło nam w kwalifikacjach i naprawdę nie spodziewałem się, że wywalczę tak wysoką pozycję startową [Kubica ruszał z P3 – przyp.]. Ostatecznie i tak nic to nie dało. Tak jednak bywa w sportach motorowych. Od tamtej pory nie wracałem myślami do tych zdarzeń – zapewnił Polak.

Grand Prix w Korei Południowej odbędzie się po raz pierwszy w historii. Wszystkie zespoły starają się przygotować do startu na nowym torze możliwie najlepiej. Renault nie jest oczywiście wyjątkiem.

– Widziałem ten tor na wideo dostępnych w sieci, zbierałem z zespołem tyle informacji i danych, ile to możliwe. Zanim z inżynierami pojawimy się w czwartek na torze, zrobię pewnie kilka wirtualnych okrążeń. Szczerze jednak mówiąc już pierwsze okrążenie przejechane w rzeczywistości dostarczy więcej danych niż całe te przygotowania – wyjaśnia Kubica.

Tak jak przed startem w Singapurze i Japonii Polak zwracał uwagę na znaczenie warunków atmosferycznych dla mających zapaść rozstrzygnięć, tak przed Koreą mówi o… asfalcie.

– Sam tor jest interesujący. Jest po trochu wszystkiego. Najwięcej będzie jednak zależało od stopnia przyczepności asfaltu. Jeśli będzie on wysoki, to niektóre nawet ostre zakręty będą łatwe do pokonania przy sporej prędkości. Jeśli nie, to będą stanowić spore wyzwanie. Wcześniej w tym sezonie, choćby w Hockenheim i Kanadzie, widzieliśmy, że przyczepność może być bardzo różna w zależności od asfaltu. To sprawia, że trudniej jest cokolwiek przewidzieć na ten weekend; również to, jak konkurencyjni będziemy w stosunku do naszych rywali – zastrzega Kubica.

Pierwszy trening w Korei Południowej odbędzie się w nocy z czwartku na piątek. Drugi rozpocznie się o 7 rano w piątek i eurosport.pl przeprowadzi z niego relację tekstową. Będziemy je dla Was robić także w trakcie kwalifikacji (sobota od 7 rano) i wyścigu (niedziela od 8 rano).

Zobacz także:

Kubica idealny na miejsce Massy

Kubica to geniusz. Jego mózg jest inny

Kubica jest tak wspaniały jak Senna, jak Schumacher

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj