Najniższe w historii oprocentowanie kredytów hipotecznych i przygotowywane zmiany w programie Mieszkanie dla młodych zachęcają do pożyczania na mieszkania. Na początku marca Rada Polityki Pieniężnej znów obniżyła stopy procentowe i to dwukrotnie więcej niż się spodziewano. Cykl obniżek trwa już od wakacji 2012 roku. Dzięki temu kredyty mieszkaniowe są obecnie oprocentowane najniżej w historii rynku. Korzystają na tym osoby, które teraz zaciągają zobowiązania i spłacające kredyty, którym obniżyła się wysokość miesięcznej raty.
 

Mniejsze obciążenie spłatą powoduje też, że przy tych samych dochodach można pożyczyć większą kwotę.  To ważne szczególnie dla osób, które balansują na granicy zdolności kredytowej.  

30 proc. dopłaty do mieszkania dla rodzin z dziećmi

Osoby planujące pożyczyć na mieszkanie powinna ucieszyć też, zapowiadana na połowę roku, zmiana przepisów dotyczących przyznawania dopłat do kredytów w programie Mieszkanie dla młodych. Nowelizacja ma kierunek prorodzinny. Na zmianie najbardziej skorzystają rodziny z dziećmi. Nowe przepisy powinny również pomóc wykorzystać tegoroczny budżet przeznaczony na dopłaty, co w ubiegłym roku się nie udało. Z pieniędzy na ten rok, które czekają na młodych ludzi, kupujących swoje pierwsze mieszkanie zarezerwowana została dotąd ponad jedna czwarta środków.

W myśl nowych zasad MdM osoby posiadające co najmniej trójkę dzieci otrzymają aż 30 proc. dofinansowania (obecnie 20 proc.), a kredytobiorcy z dwójką dzieci dostaną 20 proc. dopłaty (dziś 15 proc.). Dla singli i osób bez dzieci oraz z jednym dzieckiem wysokość dopłat nie zmieni się.   

Nowela jest impulsem do poprawy sytuacji mieszkaniowej osób z trójką lub większą liczbą dzieci. Państwo dopłaci im do większej powierzchni lokalu, nie jak dotąd do 50 mkw., ale do 65 mkw. Tylko tą grupę kredytobiorców nie będzie obowiązywał limit wieku (35 lat), a kupowanie mieszkanie nie będzie musiało być pierwszą nabywaną nieruchomością i będzie mogło mieć powierzchnię nawet 85 mkw.  

Minimum 5 lat spłaty kredytu albo zwrot dopłaty

Wprowadzone będzie też pewne ograniczenie, które dotyczyć będzie już wszystkich korzystających z państwowych dopłat. Mieszkania kupionego w MdM nie będzie można sprzedać przed upływem 5 lat. Przed tym czasem nie będzie też możliwe zwrócenie bankowi pożyczonych na mieszkanie pieniędzy. Inaczej trzeba będzie zwrócić dopłatę.

Osoby, które chcą skorzystać z dopłat, a mają niską zdolność kredytową będą mogły wprowadzić jako współkredytobiorców osoby spoza najbliższej rodziny.

Jak przyznaje Wojciech Stisz z firmy Barc Warszawa SA. zdecydowana większość osób kupujących nowe mieszkania posiłkuje się kredytami. – Około 80-90 proc. naszych klientów pożycza na mieszkania. Osoby kupujące lokale w osiedlu Tarasy Dionizosa, które budujemy przy Dionizosa w Warszawie, korzystają dodatkowo z rządowych dopłat, bo wszystkie mieszkania w tym projekcie kwalifikują się do programu Mieszkanie dla młodych – informuje Wojciech Stisz.

– Ponad dwa lata temu, kiedy realizowaliśmy pierwszy etap osiedla, klienci często finansowali zakup mieszkań kredytem zaciąganym na 100 proc. wartości lokalu. Teraz przepisy nie pozwalają na udzielanie zobowiązań bez co najmniej 10 proc. wkładu własnego, ale nie tylko to ograniczenie motywuje klientów do oszczędzania. Gromadzą własne środki, bo wiedzą, że wyższy udział własny oznacza też lepsze warunki kredytowe. Nasi klienci wciąż chętnie korzystają ze wsparcia firm doradczych, które im oferujemy – przyznaje Wojciech Stisz.    

Kilkanaście procent warszawiaków spłaca kredyty mieszkaniowe

Biuro Informacji Kredytowej (BIK) podaje, że warszawiacy którzy zaciągnęli kredyty na mieszkania mają do spłaty średnio 329 tys. złotych. Kredyt hipoteczny spłaca kilkanaście procent mieszkańców miasta.

W Warszawie nowe mieszkania najczęściej nabywane są w cenie 350 – 400 tys. zł, podaje portal nieruchomości Dompress.pl. Choć  nadal królują dwójki, wielu deweloperów zauważa wzrost zainteresowania mieszkaniami trzypokojowymi. Trójki stanowią jedną trzecią oferty deweloperów w Warszawie. W wielu przypadkach oferowane są w podobnej cenie jak dwójki. Mowa bowiem o kompaktowych trójkach, które projektowane są teraz już na 55 metrach. W tym samym metrażu można więc dostać dwa lub trzy pokoje.  

We wspomnianych już Tarasach Dionizosa, położonych na Białołęce, trzy pokoje kosztują niewiele ponad 300 tys. zł. W centralnych dzielnicach Warszawy trzeba tyle wydać za małą dwójkę. Dlatego wiele osób, szczególnie tych z dziećmi, wybiera tańsze dzielnice. W tej samej kwocie mogą mieć o jeden pokój więcej w inwestycji o dobrym standardzie. W całym mieście na odbiór kluczy trzeba przeważnie trochę poczekać, bo gotowe mieszkania w mieście to rzadkość, obejmują zaledwie kilkanaście procent warszawskiej oferty.
 
Źródło:  Barc Warszawa SA.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj