Ponowny silny wzrost awersji do ryzyka po nie najlepszych odczytach indeksów PMI/ISM ze świata. W Polsce największy spadek wskaźnika od 10 lat. Złoty utrzymuje niską wartość. Próba testu ostatnich maksimów na EUR/PLN. Po dwóch miesiącach przerwy dziś kończy się posiedzenie RPP. Ważna ocena perspektyw rozwoju gospodarki, złotego i polityki pieniężnej.
Doniesienia ekonomiczne z ostatnich kilku tygodni wskazują, że światowa gospodarka zwalnia, a perspektywy rozwoju uległy pogorszeniu. Już nie tylko Chiny notują gorsze niż zakładano rezultaty. Dotyczy to również innych, dużych krajów wschodzących (Brazylia, Rosja, Turcja, a ostatnio nawet Indie). Niepokojące sygnały zaczynają docierać także z USA. Wczorajszy odczyt indeksu ISM dla przemysłu mocno zaskoczył in minus. Drugi miesiąc spadków, tym razem o 1,6 pkt i najniższy wynik od maja 2013 r. poddaje w wątpliwość możliwość utrzymania wysokiej dynamiki wzrostu PKB za oceanem w drugiej połowie roku. Na tym tle całkiem przyzwoicie prezentuje się aktywność, w nękanej od początku kryzysu niskim wzrostem PKB, strefie euro. Tam nie tylko mocno perspektywiczne, wyprzedzające wskaźniki PMI notują wysokie, stabilne wartości, ale również odczyty informujące o bieżącej kondycji i będące efektem zmian na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy. Na uwagę zasługuje wyraźny spadek bezrobocia (od szczytu już o 1,2 pp.) oraz brak dalszego, negatywnego przełożenia przeceny na rynku surowców na inflację (w sierpniu HICP stabilny wobec oczekiwań spadku). Co warte podkreślenia, te korzystne zmiany zaszły w czasie niepewności związanej z sytuacją Grecją i przyszłością strefy euro jako całości. Widać więc wyraźnie pozytywne oddziaływanie polityki ilościowego łagodzenia, którą Europejski Bank Centralny (EBC) zaaplikował w styczniu br. Korzystny okazał się głownie efekt związany z osłabieniem waluty.
Pomimo utrzymującej się, dobrej sytuacji w strefie euro, w szczególności w Niemczech, sygnały osłabienia koniunktury zaczynają być widoczne również w Polsce. Wczorajszy odczyt indeksu PMI dla przemysłu wypadł poniżej najbardziej pesymistycznych prognoz (51,1 pkt). Największy, jednorazowy spadek od stycznia 2005 r. i wynik najniższy od września 2014 r. sugeruje słabszy III kw., jeśli chodzi o produkcję przemysłową i brak możliwość przyspieszenia wzrostu gospodarczego do, prognozowanego jeszcze niedawno przez dużą część obserwatorów, wzrostu PKB do 4 proc. r/r.
Dziś będziemy mieli okazję poznać (po wakacyjnej przerwie) zapatrywania co do perspektyw koniunktury oraz ostatnich wydarzeń na rynkach finansowych ze strony rodzimych władz monetarnych. Dwudniowe posiedzenie kończy Rada Polityki Pieniężnej. Stopy procentowe nie ulegną zmianie. Ważną kwestą będzie jak Rada odniesie się do wahań złotego, który w ostatnim czasie wykazuje niepokojącą słabość. Czy na konferencji prasowej M. Belka spróbuje słownie zainterweniować w celu poprawy pozycji polskiej waluty? Z punktu widzenia powrotu inflacji do celu nie jest to konieczne. Może się jednak okazać słuszne z uwagi na zachowanie stabilności finansowej oraz sytuacji gospodarstw domowych zadłużonych we frankach szwajcarskich. Im słabszy złoty, tym większe mogą okazać się zakusy polityków do hojnego wsparcia „frankowiczów”.