Rynki pragną odmiany sentymentu i bez wahania przyjmują każdy promyk nadziei na poprawę apetytu na ryzyko. Ale nierozwiązany spór handlowy USA i Chin jest czynnikiem, który ciąży na perspektywach makro. Przeciwwagą ma być aktywna polityka monetarna, czego w przyszłym tygodniu będzie się oczekiwać po decyzji EBC. W USA inflacja CPI i sprzedaż detaliczna będą ostatnimi elementami układanki przed decyzją Fed w następnym tygodniu. W Polsce RPP powinna zachować zimną krew. Przyszły tydzień: CPI/sprzedaż detaliczna z USA, EBC, RPP, bilans handlowy/CPI z Chin, indeksy nastrojów z Australii.
To ostatni tydzień przed posiedzeniem FOMC, co oznacza zakaz medialnych wystąpień dla członków komitetu. Mimo tego najbliższe dni przyniosą dwa raporty, które mogą wpływać na decyzję Fed. W sprzedaży detalicznej (pt) będziemy szukać potwierdzenia siły konsumpcji, która pozostaje solidnym filarem dla ożywienia i jego kruszenie będzie wzmacniać spekulacje o konieczności cięcia stóp procentowych o więcej niż 50 pb. Po inflacji CPI (czw) oczekuje się minimalnego wzrostu, co będzie wspierać stanowisko gołębiego skrzydła.
Rynek EUR będzie odliczać dni do posiedzenia EBC (czw), gdzie spodziewamy się obniżki stóp procentowych o 10 pb, wprowadzenia systemu różnicowania oprocentowania rezerw banków w krajach członkowskich (tzw. tiering) oraz restart skupu aktywów. Choć pakiet jest spory, wydaje się, że rynek liczy na jeszcze bardziej gołębi wydźwięk EBC. W rezultacie niespełnienie oczekiwań może ostatecznie przynieść odreagowanie dotychczas podtrzymywanej słabości EUR.
W Wielkiej Brytanii dane pozostają tylko tłem dla sagi brexitu. Miesięczny PKB (pon) wskaże na wątły wzrost, gdzie produkcja przemysłowa ma ujemny wkład (bazując na sygnałach z PMI). Spowolnienie gospodarcze w końcu będzie miało przełożenie na pogorszenie wskaźników rynku pracy (wt). Poza tym GBP korzysta na oddaleniu wizji bezumownego brexitu 31 października, choć zaraz może wskoczyć w otchłań niepewności w obliczu przyspieszonych wyborów.
W Polsce Rada Polityki Pieniężnej wraca po wakacyjnej przerwie (śr) i musi się zmierzyć z rynkowymi oczekiwaniami obniżki stóp procentowych w horyzoncie następnych 12 miesięcy. Sądzimy, że oczekiwania te są na wyrost i podyktowane odwzorowaniem zmian w polityce na głównych rynkach (EBC, Fed), podczas gdy sytuacja gospodarcza w Polsce nie uzasadnia łagodzenia nastawienia. Niewykluczone nawet, że najbliższe miesiące przyniosą kolejne wnioski o podwyżkę stóp procentowych (jak to miało miejsce w lipcu). Pomimo tego większość w Radzie z prezesem Glapińskim na czele opowiada się za stabilizacją stóp i taki też jest nasz scenariusz co najmniej do końca 2020 r. Możliwe, że złoty odnajdzie chwilową ulgę w niezmienionym stanowisku RPP, choć w dalszym ciągu ryzykiem pozostaje awersja do ryzyka na rynkach globalnych.
Dane z Chin będą testem dla rynkowego sentymentu, gdyż jest bardziej prawdopodobne, że zobaczymy negatywne skutki zaostrzenia sporu handlowego. Wyhamowanie wzrostu eksportu (nd), spowolnienie inflacji (wt) i osłabienie akcji kredytowej (brak daty) będą dowodami obniżenia popytu zewnętrznego (cła) i wewnętrznego (niepewność o dalsze skutki sporu z USA). Chociaż Ludowy Bank Chin już zapowiedział poluzowanie polityki, to może okazać się to niewystarczające, by zneutralizować zły wydźwięk przyszłotygodniowych danych. W Japonii finalny odczyt PKB za II kw. (pon) nie będzie miał silnego odbicia w JPY. Jen w dalszym ciągu pozostaje bezpieczną przystanią pierwszego wyboru i bez wyraźnych oznak poprawy sentymentu możemy widzieć odwracanie deprecjacji z ostatnich dni.
W Australii indeksy nastrojów i zaufania biznesu (wt) mają potencjał do odbicia z niskich poziomów, pośrednio odzwierciedlając poluzowanie warunków finansowych po obniżkach stopy procentowej RBA. Lepsze dane dałyby paliwo do podtrzymania wzrostów AUD. Podobne oczekiwania dotyczą indeksu zaufania konsumentów (śr). W Nowej Zelandii kalendarz jest pusty, co może odebrać NZD zapał do umocnienia po mocnym ruchu z tego tygodnia.
W Kanadzie dane z rynku budowlanego (wt) nie powinny mieć dużego wpływu na CAD. Dolar kanadyjski pozostaje wsparty neutralnym wydźwiękiem decyzji Banku Kanady, która wygoniła z krótkich pozycji wszystkich tych, którzy zakładali powrót do obniżek stóp procentowych. Kontrast względem nastawienia np. RBA czy RBNZ powinien premiować CAD w segmencie walut surowcowych.
Autor: Konrad Białas
Dom Maklerski TMS Brokers S.A.