Reakcja na publikację indeksu kosztów pracy w USA (słaby odczyt) gwałtowna, ale krótkotrwała, trąci czysto spekulacyjnym charakterem. Tydzień pod znakiem wyczekiwania na piątkowe raporty z rynku pracy. Dziś dzień publikacji indeksów PMI i ISM. Chiński bardzo słabo. Polski nie powinien negatywnie zaskoczyć, co wesprze osłabionego nieco złotego.
Informacja o dynamice wzrostu kosztów pracy w Stanach Zjednoczonych wywołała silną reakcję na dolarze. Kurs EUR/USD w godzinę handlu zniwelował całość spadków z trzech sesji w połowie tygodnia. Rynek dotarł aż do poziomu 1,11, czyli lokalnych szczytów z II poł. lipca. Indeks kosztów zatrudnienia w II kw. wzrósł zaledwie o 0,2 proc. kw/kw, po zwyżce o 0,7 proc. trzy miesiące wcześniej i oczekiwaniach wzrostu o 0,6 proc. Było to najwolniejsze tempo wzrostu od 1982 r. i najniższe odkąd Departament Pracy zaczął gromadzić i publikować te dane. Słaby wynik zmniejsza presję na bank centralny, by szybciej, tj. we wrześniu, rozpoczynał cykl podwyżek stóp procentowych. Nie ma zagrożenia nagłego przyspieszenia inflacji, ponieważ konsumenci nie zwiększą odczuwalnie popytu nie widząc poprawy swojej sytuacji finansowej. Tym samym nie będzie przestrzeni do podnoszenia cen przez producentów i dystrybutorów. Pozostałe dane z USA z piątku neutralne. Spadek nastrojowo konsumentów mierzony wskaźnikiem Uniwersytetu Michigan został zrekompensowany wyższym indeksem kondycji przemysłu w rejonie Chicago (Chicago PMI). Wieczorem i w nocy dolar odzyskał jednak większość strat, a podczas azjatyckiej części sesji był stabilny. Pierwsza reakcja na dane okazała się więc być krótkotrwała. Byki wysłały jednak sygnał, że mogą spróbować ponownie wynieść kurs EUR/USD na wyższe poziomy.
Tydzień upłynie pod dyktando wyczekiwania na piątkowe raporty z rynku pracy w USA. Jest to tradycyjnie jedna z kluczowych przesłanek analizowana przy podejmowaniu analizy sytuacji w zatrudnieniu. Konsensus ekonomistów zakłada zbliżony do czerwcowego wzrost nowych miejsc pracy poza rolnictwem (ok. 220 tys.) i stabilizację stopy bezrobocia na poziomie 5,3 proc. Osiągnięciu 2,3-proc. dynamiki wynagrodzeń (po 2,0 proc. r/r w czerwcu) przypisywać raczej należy ryzyko negatywnej niespodzianki, szczególnie po wspomnianych doniesieniach za II kw.
Dziś seria ważnych odczytów z gospodarek. O 9.00 opublikowany zostanie wskaźnik PMI dla przemysłu Polski (spodziewana jest stabilizacja indeksu), a w ciągu dnia dla pozostałych krajów strefy euro. Odczyt z Chin gorszy niż wstępny rezultat. Przemysłowy PMI jest najniżej od lipca 2013 r. Po południu publikacja danych o konsumpcji w USA (dochody, wydatki) i ISM dla przemysłu.
Autor:Damian Rosiński