Uwaga w dnu wczorajszym koncentrowała się wokół wystąpień członków Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. William Dudley podtrzymał swoje stanowisko, że stopy procentowe powinny zostać odniesione jeszcze w tym roku. Szef oddziału Fed w Nowym Jorku tym samym potwierdził, że niepewność związana z perspektywami dla światowej gospodarki nie będzie czynnikiem opóźniającym decyzję o rozpoczęciu procesu normalizacji polityki pieniężnej. Choć Dudley wskazuje, że tempo wzrostu gospodarczego w drugiej połowie roku może być nieco niższe niż w pierwszym półroczu, to jednak nie widzi większych zagrożeń dla koniunktury w USA. John Williams również pozostaje w obozie tych członków FOMC, którzy skłonni byliby przegłosować wzrost kosztu pieniądza jeszcze w tym roku. Zdaniem szefa oddziału Fed w San Francisco pierwsza podwyżka stóp procentowych mogłaby nastąpić nawet w październiku, jednak będzie to zależało od napływających danych z gospodarki. Wystąpienie Williamsa i Dudleya kontrastowało ze słowami Charles’a Evans’a, który nawoływał do wstrzymania się z podwyżką kosztu pieniądza do 2016 roku, by nabrać pewności, że inflacja zmierza do celu ustalonego na poziomie 2,0%. Mając na uwadze powyższe słowa przedstawicieli Fed oraz fakt, że Janet Yellen pozostaje w gronie osób wspierających podwyżkę stóp procentowych wydaje się jednak, że Fed będzie trzymał się swojego planu odejścia od ultra niskich stóp procentowych do końca tego roku.
Notowania eurodolara nadal pozostają w zakresie wahań. Opublikowane w dniu wczorajszym dane z gospodarki amerykańskiej były mieszane. Podczas wtorkowej sesji uwaga natomiast będzie koncentrowała się na odczycie indeksu zaufania z USA. Konsensus rynkowy zakłada, że we wrześniu wspomniany wskaźnik CB spadnie do 96 pkt. z 101,5 pkt. w poprzednim okresie. Warto również zwrócić uwagę na odczyt indeksu nieruchomości S&P/Case-Shiller, jako że Williams z Fed wyraził wczoraj swoje zaniepokojenie szybko rosnącymi cenami domów w USA. W szczególności na euro może dziś zaważyć odczyt inflacji HICP z Niemiec. Wstępne dane opublikowane z Hiszpanii wskazywały na dalszych spadek wskaźnika cen i usług konsumpcyjnych. Istnieje ryzyko, że odczyt z Niemiec też niemile rozczaruje, co dodatkowo wzmocniłoby oczekiwania na dalsze działania stymulacyjne ze strony Europejskiego Banku Centralnego.. Odczyt inflacji CPI ze strefy euro poznamy dopiero jutro.