Znowelizowana ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów, przyjęta na początku sierpnia, znacząco zmienia model postępowania w sprawach o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone. Wielu przedsiębiorców uważa, że zmiany są bardzo daleko idące, jednak z nieczytelnym wykazem niedozwolonych klauzul będziemy się męczyć jeszcze całe 10 lat.
Jakie zmiany wprowadza ustawa?
Zmiany przewidują m.in. wprowadzenie „tajemniczego klienta” i zakup kontrolowany, który będzie sprawdzał sposób oferowania produktu czy usługi i zawierania umowy. Prezes UOKiK będzie mógł także wydać zakaz wykorzystywania umowy o niedozwolonym charakterze, oraz usuwać z umów klauzule niedozwolone. Ponadto otrzyma możliwość wydawania decyzji tymczasowych jeszcze w toku postępowania w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów czyli jeszcze przed ostatecznym rozstrzygnięciem sporu.
Zmiany rejestru klauzul niedozwolonych – dopiero za 10 lat!
Obecnie korzystanie z rejestru klauzul niedozwolonych jest bardzo trudne i skomplikowane. Klauzule w rejestrze zamieszczane są w oderwaniu od ich kontekstu i bez wyjaśnienia, dlaczego zostały uznane za niedozwolone, co w praktyce całkowicie uniemożliwia zapoznanie się i zrozumienie ich abuzywnego charakteru. Obowiązujący rejestr jest również zbyt rozbudowany i bardzo mało czytelny, dlatego też nie tylko przeciętny konsument, ale również środowiska profesjonalistów mają problem z praktycznym wykorzystaniem rejestru. Sam ustawodawcą przyznał, że rejestr w obecnej formie jest kompletnie bezużyteczny i wymaga licznych modyfikacji.
Nowa ustawa ma za zadanie wprowadzenie zmian do rejestru klauzul niedozwolonych. Zgodnie z założeniami ustawodawcy ma być on bardziej przejrzysty i funkcjonalny. Przedsiębiorcy i konsumenci z niecierpliwością oczekują na obiecane zmiany. Eksperci zwracają uwagę, że ważne jest, aby rejestr stał się w końcu narzędziem, które można wykorzystać w praktyce. Dzięki temu przedsiębiorcy mogliby w prosty i szybki sposób sprawdzić, czy przypadkiem zapisy, które zamieszczają w swoich umowach, nie naruszają prawa. Zyskać mieliby na tym również konsumenci, gdyż na pewno w sposób pozytywny wpłynęłoby to na skalę stosowania niedozwolonych postanowień.
Jednak ustawodawca postanowił rozczarować wszystkich oczekujących na nadchodzące zmiany. Zadecydował że przepis, który ma wyeliminować z obiegu obecnie prowadzony rejestr, zacznie obowiązywać nie po 6 miesiącach jak wszystkie inne nowe regulacje, a dopiero po 10 latach od opublikowania ustawy w Dzienniku Ustaw. Ustawodawca, w tym przypadku nie wziął pod uwagę zdania praktyków, którzy nieraz wskazywali na całkowitą bezużyteczność rejestru w obecnej formie. Co dodatkowo bulwersuje, nie zostało przedstawione konkretne uargumentowanie tak kontrowersyjnej decyzji. Uzasadnienie podaje jedynie, że jest to związane „z koniecznością ustalenia wzajemnej relacji przepisów obecnie obowiązujących i przepisów projektowanych, całkowicie zmieniających model kontroli abstrakcyjnej postanowień wzorców umów”. Tymczasem stosowanie klauzul niedozwolonych w umowach z konsumentami obarczone jest dotkliwymi sankcjami – kara nakładana przez prezesa UOKiK może sięgnąć nawet 10 proc. przychodu firmy dopuszczającej się takiego przewinienia. Niestety na zmiany na lepsze trzeba będzie jeszcze poczekać, a z rejestrem klauzul niedozwolonych w dotychczasowej formie przedsiębiorcy zmuszeni będą posługiwać się jeszcze przez kolejne 10 lat.