Oczekiwanie na dziecko to czas przepełniony pozytywnymi emocjami, obawami i przygotowaniami. Warto pamiętać, by zawczasu dostosować dom czy mieszkanie do tego, że wkrótce pojawi się w nim nowy mieszkaniec. Chodzi nie tylko o przygotowanie miejsca, gdzie dziecko będzie spać i spędzać czas, ale i o przygotowanie się na czas, gdy pociecha zacznie sama się przemieszczać.
Chodzi o zastosowanie odpowiednich rozwiązań architektonicznych i zakup sprzętów, dzięki którym nasz dom stanie się maksymalnie bezpieczny dla dziecka. – Jako początkujący rodzice będziemy mieć na głowie mnóstwo spraw, a stres związany z rodzicielstwem może dodatkowo spotęgować nasze zmęczenie. Nie możemy zatem pozwolić, by doszło do nieszczęśliwego wypadku – a taki może zdarzyć się nawet wtedy, gdy jesteśmy przy dziecku i na chwilę się odwrócimy – mówi Anna Sadowska z urzadzamypodklucz.pl. Warto więc zawczasu przygotować się na pojawienie dziecka i tak przygotować mieszkanie, by niebezpieczeństw na niego czekających było jak najmniej.
Przy malutkim dziecku zagrożeń jest właściwie najmniej. Dopóki malec nie przemieszcza się samodzielnie po mieszkaniu raczej niczego sobie nie zrobi. Na problemy natrafimy gdy potomek zacznie raczkować, wstawać i chodzić. Jest wtedy bardzo ciekawy świata, chce wszędzie zajrzeć, wszystkim się pobawić, a najbardziej interesujące są dla niego te rzeczy, których nie wolno mu brać. Lepiej jednak zapobiegać niż działać po fakcie, więc o zabezpieczeniu lokalu warto pomyśleć jak najszybciej. Nie sposób oczywiście pozbyć się pewnych rzeczy z domu, bo są one w nim niezbędne, należy więc zminimalizować szanse na to, że dziecko po niebezpieczne przedmioty sięgnie.
Limitowany dostęp
Trudno pozbyć się wszystkich potencjalnie niebezpiecznych przedmiotów i sprzętów, bo bez niektórych trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie mieszkania. Można więc do sprawy podejść od drugiej strony i ograniczyć dziecku do nich dostęp.
– Najlepszym pomysłem jest montaż blokad, które zabezpieczą wybrane przez rodziców miejsca. Szczególną uwagę powinniśmy zwrócić na drzwi, które dzięki specjalnemu zawiasowi spowalniającemu nie trzaskają, zatem nie będziemy musieli martwić się o przycięte palce. W przypadku domów z piętrem koniecznie zabezpieczyć należy schody, już pełzające dziecko mogłoby z nich spaść – zwraca uwagę Anna Sadowska z urzadzamypodklucz.pl.
Szafki i szuflady powinny być zabezpieczone z jednej strony ze względu na bezpieczeństwo dziecka (ryzyko np. przycięcia sobie dłoni), ale i porządku w mieszkaniu. Nie należy również zapominać o uniemożliwieniu potomkowi samodzielnego otwierania okien czy balkonów.
Warto też zwrócić uwagę na wszelkiego rodzaju urządzenia elektrycznym by uniknąć ryzyka porażenia prądem. Zaślepki do gniazdek to minimum, ale nie chcemy też, by maluch zrzucił na siebie np. radio. Dzieci widząc coś wiszącego (np. przewód) bardzo często będą chciały za to pociągnąć. Pamiętać należy też o lekach czy używkach, których szeleszczące opakowania będą stanowić ogromną pokusę dla małego dziecka.
Niebezpieczeństwa na każdym kroku
– Dodatkowo przyjrzyjmy się przedmiotom, które mogą upaść, stłuc się i zrobić dziecku krzywdę. Nie trzeba ich od razu usuwać z mieszkania, ale warto je schować lub zabezpieczyć. Nawet obrus pod zastawą może pokusić dziecko do pociągnięcia. Inne „newralgiczne” elementy to różnorakie tasiemki i sznurki, kwiaty (z kolcami, trujące – dziecko lubi wszystkiego próbować!), rozgrzane żelazko, a w kuchni przede wszystkim noże, czajnik z wrzątkiem czy gorące garnki – wylicza Anna Sadowska. – Na kuchenkę możemy kupić specjalną osłonę, dzięki której dziecko nie będzie miało dostępu do palników – dodaje.
Tym, co budzi trwogę świeżo upieczonych rodziców, są również ostre krawędzie czy narożniki mebli. Do kupienia w wielu sklepach są plastikowe lub gumowe nakładki na narożniki, które zmniejszają skutki uderzenia w takie miejsce. Lepiej też unikać nadmiaru szkła w domu – o ile to możliwe, stawiajmy na pleksi. W łazience przyda się mata antypoślizgowa, która zmniejszy ryzyko upadku.
Młodych rodziców czeka sporo pracy przy przygotowaniu wnętrza na dziecko. Ale praca to pozwoli uniknąć później stresu i znacząco zmniejszy ryzyko zrobienia sobie przez potomka krzywdy. Żadne przygotowania nie zastąpią jednak rozsądnego wychowania potomstwa i nauczenia go unikania niebezpieczeństw.
Autor:Marcin Krasoń