Wakacje to czas, kiedy przy drogach jak grzyby po deszczu wyrastają… autostopowicze. Jedni ich uwielbiają za beztroskie podejście do życia i pogodne usposobienie, inni krytykują i nazywają lekkoduchami, którzy wykorzystują życzliwość kierowców. Za co ich lubimy, a za co nienawidzimy? Przyjrzeliśmy się opiniom w Internecie.
Ile osób tyle opinii – to powiedzenie sprawdza się również w stosunku do autostopowiczów. Komentarze na ich temat są skrajnie różne. Od ostrej krytyki, a często nawet wulgarnego obrażania, po uwielbienie. Po której stronie leży prawda?
Grzechy autostopowiczów
Internet i prasa żywią się sensacją. Od czasu do czasu zdarza się, że tematem szokujących artykułów są autostopowicze. Tytuły w stylu: „Uzbrojony autostopowicz sterroryryzował, pobił i okradł kierowcę w woj. pomorskim” (źródło: http://40ton.net), „Autostopowiczka okradła kierowcę ciężarówki” (onet.pl) czy „Niepomyślny finał romansu z autostopowiczką. Mieszkaniec Oleśnicy został bez auta i gotówki” (wp.pl) stają się często forum wymiany zdań o autostopowiczach. Jedni przestrzegają komentując: „Dlatego nigdy nie zabieraj autostopowiczów ! – to było fajne i bezpieczne podróżowanie ale tylko w czasach Komuny …” (pisownia oryginalna, źródło: wp.pl), inni obrażają: „Autostopowiczka? ha ha to teraz ten najstarszy zawód świata tak sie nazywa […] ” (onet.pl).
Autostopowicze szybko odpierają zarzuty: „to przecież równie dobrze, mogła go tak okraść dziewczyna
poznana w sklepie, na ulicy itd. więc ten autostop ma do tego niezbyt wiele” – komentuje uczestnik grupy „Autostopowicze czyli my” na Facebooku. Fani jazdy na „stopa” przekonują, że osób, które dokonują rozbojów i przestępstw pod przykrywką autostopu nie powinno określać się tym mianem. To zwykli złodzieje i przestępcy podszywający się pod autostopowiczów.
Irytację kierowców budzi też fakt, że backpackerzy stają przy drodze w niedozwolonych miejscach. Bardziej
ekstremalni próbują łapać stopa na autostradzie, a są i tacy, którzy wychodzą bezpośrednio na jezdnię.
W ubiegłe wakacje głośny był przypadek dwóch autostopowiczów, których przejechał samochód, kiedy łapaliokazję leżąc na środku drogi.
Autostopowicz też człowiek
Zwykle osoby, które krytykują podróżników za jeden uśmiech, same nigdy nie jeździły autostopem ani nie zabierały obcych do swojego auta. Swoje wypowiedzi popierają informacjami, które przeczytały lub usłyszały od innych. Kierowcy, którzy zabierają autostopowiczów, bronią ich reputacji: „Od kilku lat zabieram po drodze autostopowiczów i jeszcze nie miałem żadnych nieprzyjemności z tego powodu. Skoro mam miejsce w samochodzie, gaz pieprzowy pod ręką na wszelki wypadek to zapraszam do wspólnej podróży. Autostopowicz też człowiek ;)” (źródło: komentarz do artykułu „Czy zabierasz autostopowiczów?” – pisz.wm.pl).
Kierowcy podkreślają jednak, że droga w towarzystwie autostopowiczów upływa przyjemniej i szybciej.
Zazwyczaj tematów do rozmów jest dużo, bo podróżnicy godzinami mogą opowiadać o swoich wojażach. Chętnie słuchają również historii kierowców. Część pasażerów, jako dowód wdzięczności za podwiezienie, zostawia kierowcom drobne upominki bądź częstuje zabranymi z domu smakołykami. Takie towarzystwo dla samotnie podróżujących kierowców to prawdziwy skarb.
Pewniejszy autostop
W Polsce od kilku lat triumfy święci płatna odmiana autostopu – carpooling. To rozwiązanie, które ma jedną wspólną rzecz z autostopem – podróż z nieznajomymi. Różnicą jest to, że pasażer z kierowcą kontaktują się z wyprzedzeniem czasowym, a koszty przejazdu (benzyna, opłaty drogowe) dzielone są na wszystkich podróżujących.
Aplikacja, którą udostępniamy użytkownikom ma dwie funkcje: pomoc w autostopowaniu i carpooling – mówi Adam Tychmanowicz, twórca aplikacji Yanosik AutoStop. – Z naszych danych wynika, że znacznie więcej osób korzysta z tej drugiej funkcji. Autostopowiczom nie przeszkadza nawet kilkugodzinne oczekiwanie na samochód, jeśli nigdzie się nie spieszą. Z carpoolingu natomiast korzystają osoby, którym zależy na czasie, dlatego wolą dorzucić się do paliwa, ale mieć pewność, że dojadą na miejsce zgodnie z planem – dodaje.
Powody rosnącej popularności carpoolingu można mnożyć: większa pewność, bezpieczeństwo, pasażer nie traci czasu na stanie przy drodze, a podobnie jak w przypadku autostopu ma możliwość poznania kogoś ciekawego. Nie znaczy to jednak, że autostop odchodzi do lamusa. Wciąż jest wiele osób, które doceniają tę formę podróżowania za jej spontaniczność i możliwość zawarcia ciekawych znajomości. W końcu nie bez przyczyny podróż za jeden uśmiech cieszy się popularnością mimo upływu lat.
Źródło: Joanna Ciemny