Super Express ma przeprosić Tomasza i Hannę Lisów oraz zapłacić im 120 tys. zł zadośćuczynienia za naruszanie ich dóbr osobistych. Tak zdecydował Sąd Apelacyjny w Warszawie. Małżeństwo Lisów złożyło pozew przeciwko Super Expressowi, w związku z publikacjami z lat 2007-2008, w których tabloid informował m.in., że „Lis jest kiepski w łóżku”, że Lis „potrzebuje dentysty”, a także o rzekomym „staranowaniu” przez Hannę Lis auta przygodnych ludzi (faktycznie byli w nim paparazzi) oraz o
Super Express ma przeprosić Tomasza i Hannę Lisów oraz zapłacić im 120 tys. zł zadośćuczynienia za naruszanie ich dóbr osobistych.
Tak zdecydował Sąd Apelacyjny w Warszawie.
Małżeństwo Lisów złożyło pozew przeciwko Super Expressowi, w związku z publikacjami z lat 2007-2008, w których tabloid informował m.in., że „Lis jest kiepski w łóżku”, że Lis „potrzebuje dentysty”, a także o rzekomym „staranowaniu” przez Hannę Lis auta przygodnych ludzi (faktycznie byli w nim paparazzi) oraz o stronniczość jednego z programów Lisa w TVP.
W pozwie Lisowie żądali 400 tys. zł zadośćuczynienia. W marcu br. sąd pierwszej instancji za serię tekstów dotyczących pary dziennikarzy, nakazał Super Expressowi zapłatę odszkodowania w wysokości 250 tys. zł oraz zamieszczenie przeprosin w serwisach internetowych, które przedrukowywały te artykuły.
Jednak wczoraj, 17 listopada br., Sąd Apelacyjny obniżył zadośćuczynienie i uchylił sądowy zakaz dla Super Expressu śledzenia Lisów oraz publikowania ich zdjęć wykonanych z ukrycia. Ponadto apelacja stwierdziła, że pozwani nie muszą zamieszczać przeprosin w serwisach internetowych, które przedrukowywały artykuły gazety.
Według Sądu Apelacyjnego, z 12 zakwestionowanych artykułów tabliodu, za cztery z nich pozwani nie muszą przepraszać. Apelacja uznała, że gazeta miała prawo oceniać po swojemu sprawę „stłuczki” Hanny Lis, krytykować program Lisa w TVP oraz pisać o ich domu (bo sami Lisowie o nim wcześniej mówili).
Super Express przegrał wczoraj jeszcze jeden proces – wytoczony przez Ludwika Dorna. Tabloid ma przeprosić Dorna za publikację z jesieni 2008 roku, w której pisał, że były marszałek sejmu nie chce płacić alimentów. Sąd apelacyjny utrzymał nakaz przeprosin z wyroku sądu pierwszej instancji, ale zdecydował o zmniejszeniu kwoty odszkodowania – z 30 tys. zł do 15 tys. zł.
Oba orzeczenia są prawomocnie i zostały wydane przez Sąd Apelacyjny. Jednak w obu przypadkach strony mogą złożyć kasację do Sądu Najwyższego, ale nie wstrzymuje to wykonania wyroku.
KG
Źródło: www.medialink.pl
Zobacz także:
– Eska liderem we Wrocławiu i w Poznaniu