Co miesiąc przeciętny kredytobiorca oszczędza na odsetkach po 267 zł – wynika z szacunków Lion’s Bank. Wszystko za sprawą utrzymywania rekordowo niskich stóp procentowych. Gdyby wróciły one do poziomu z 2012 roku, rata kredytu mieszkaniowego mogłaby wzrosnąć o ponad 40%.
Utrzymywanie rekordowo niskich stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej oznacza dla kredytobiorców wymierne oszczędności. Ci, którzy zadłużyli się w rodzimej walucie, od końca 2012 roku korzystają na stopniowo malejącym oprocentowaniu kredytu. Warto bowiem pamiętać, że decyzje RPP mają bezpośredni wpływ na notowania stawki WIBOR, która obok marży jest głównym składnikiem oprocentowania mieszkaniowych długów.
Jakie są więc korzyści rodaków z tego tytułu? Z szacunków Lion’s Bank wynika, że co miesiąc przeciętny kredytobiorca cieszy się ratą o 267 zł niższą, niż gdyby podstawowa stopa procentowa była na poziomu sprzed obniżek zapoczątkowanych pod koniec 2012 roku. Tyle oszczędza co miesiąc modelowy kredytobiorca, który ma do spłaty około 152 tys. zł kredytu hipotecznego – wynika z szacunków Lion’s Bank opartych o dane NBP i ZBP. Przez ostatnie 14 miesięcy – tak długo podstawowa stopa procentowa utrzymywana jest na rekordowo niskim poziomie 1,5% – przeciętny kredytobiorca zaoszczędził więc na odsetkach około 3,7 tys. zł. Z drugiej strony w budżetach domowych wszystkich kredytobiorców złotowych zostaje co miesiąc łącznie około 370 mln zł. Taką kwotę mogą przeznaczyć co miesiąc na konsumpcję lub zaoszczędzić.
Tani dług będzie droższy
Spójrzmy więc na problem także od drugiej strony. Dziś kredyty są bowiem relatywnie tanie. Co stałoby się, gdyby koszt pieniądza zaczął rosnąć? Od razu trzeba zaznaczyć, że realizacja tego scenariusza w najbliższym czasie jest mało prawdopodobna – najnowsze kontrakty terminowe sugerują, że kredyty nie powinny drożeć przez około 2 lat. Niemniej, gdyby w końcu podstawowa stopa procentowa wzrosła z dzisiejszych 1,5% do notowanego w 2012 roku 4,75%, o dzisiejszym poziomie rat kredytowych można by było co najwyżej pomarzyć. Zadłużając się dziś na 100 tys. zł i 30 lat z oprocentowaniem na poziomie 3,8%, trzeba się liczyć z miesięczną ratą na poziomie 470 zł. Po wzroście stóp procentowych i stawki WIBOR, kwota ta mogłaby spęcznieć do 670 zł miesięcznie, a więc o ponad 40%. W przypadku długu na 200 tys. zł wyniki te trzeba podwoić – dzisiejsza rata na poziomie 940 zł mogłaby wzrosnąć do 1340 zł. Analogicznie przy długu na 500 tys. zł byłoby to odpowiednio 2350 zł i 3350 zł.
Autor:Bartosz Turek