Jesteśmy już w czwartym kwartale roku 2014 i podsumowując dotychczasowe tegoroczne zjawiska na wtórnym rynku mieszkaniowym w największych polskich miastach, można stwierdzić, że rok ten przyniósł znaczną poprawę sytuacji sprzedawców.
Choć spadki cen się oczywiście zdarzają, nie są one tak dotkliwe jak w latach ubiegłych, gdy sprzedawcy często musieli ulegać sugestiom nabywców, mających świadomość, że w czasach kryzysu każdy klient jest na wagę złota. Tak jak na początku roku, tak i w jego trzecim kwartale, statystyki dotyczące wysokości cen bardziej zadowolą handlarzy nieruchomościami niż osoby intensywnie poszukujące czterech kątów.
Gdy przyjrzyjmy się zestawieniu danych z września udostępnionych przez portal Morizon.pl, zauważymy, że tylko w czterech spośród osiemnastu największych miast ceny ofertowe były niższe niż dwanaście miesięcy wcześniej, przy czym jednym z tych ośrodków jest Poznań ze spadkiem cenowym o niewielkim znaczeniu (tylko 0,1%). Także w Olsztynie obniżki nie były bardzo odczuwalne (o 0,2%). Większe zmiany na korzyść klientów pojawiły się tylko w Rzeszowie (spadek o jeden punkt procentowy) i w Kielcach – tu aż o 3,7%.
Poza powyższymi informacjami, wieści dla sprzedawców nieruchomości w innych dużych polskich miastach są pozytywne. Ręce mogą zacierać ci, którzy handlują używanymi mieszkaniami w Katowicach i Gdańsku – we wrześniu tamtejsze stawki za metr kwadratowy były wyższe odpowiednio o 5,8 i 5,6% niż w tym samy miesiącu zeszłego roku. Powody do zadowolenia mają handlowcy z Opola (podwyżka o 4,4%), a także z Gdyni, Sopotu i Gorzowa Wielkopolskiego, gdzie ceny wzrosły o ponad trzy punkty procentowe. W pozostałych ośrodkach podwyżki nie były już tak spektakularne.