Najgorsze, co mogło zdarzyć się dla euro w perspektywie najbliższych kilku miesięcy jest już w rynku. Wynik wyborów w Grecji nie wstrząsnął notowaniami. Zakładamy, że kurs EUR/USD będzie korygował spadki. Złoty w średnim terminie również będzie zyskiwał, choć na parze EUR/PLN pojawią się jeszcze wyższe niż obecnie ceny.
Zgodnie z przewidywaniami, skrajnie lewicowa partia Syriza wygrała wybory parlamentarne w Grecji. Partia premiera-elekta A. Tsiprasa uzyskała, według danych z 95 proc. okręgów, 36,4 proc. głosów dając ugrupowaniu 149 przedstawicieli w 300-osobowym parlamencie. Nie zdołała więc uzyskać większości zdolnej do samodzielnego rządzenia. Tsipras nie powinien mieć jednak problemów z utworzeniem koalicji, ponieważ do parlamentu dostało się dwóch potencjalnych partnerów, Niezależni Grecy oraz To Potami z, odpowiednio, 4 i 6-procentowym poparciem. Przyszły premier zapowiedział, że czas pochylania się Aten przed międzynarodowymi wierzycielami dobiegł końca. Zdaniem Tsiprasa, wyniki wyborów dają twardy mandat do renegocjacji, wartego 240 mld EUR, programu pomocowego. Głównym celem nowego rządu będzie odzyskanie godności straconej przez Grecję i jej obywateli. Szef zwycięskiej partii podtrzymał wolę pozostania kraju w strefie euro.
Według obserwatorów Helladę czeka teraz czas destabilizacji politycznej i trudnych negocjacji. Możliwi koalicjanci zgadzają się jedynie częściowo z linią zwycięskiej partii. Nikt nie postuluje wyjścia Grecji ze strefy euro, choć przy braku porozumienia kraj może zostać do tego zmuszony. Grecja nie ma silnych kart przetargowy, ale międzynarodowi wierzyciele pod przewodnictwem Grecji również nie chcą rozpadu strefy euro. Zapowiada się więc kolejne umorzenia części greckiego długu.
Rynek póki co spokojnie reaguje na doniesienia z Półwyspu Bałkańskiego. Kurs EUR/USD jest w okolicach zamknięcia sesji w piątek. Wynik Syrizy jest nieznacznie lepszy niż pokazywały sondaże, jednak brak możliwość samodzielnego rządzenia jest dla inwestorów pozytywną informacją. Nikt na serio nie dopuszcza scenariusza wyjścia Grecji ze strefy euro. Zdecydowanie silniejszym, negatywnym czynnikiem dla wspólnej waluty wiadomością była większa niż się spodziewano skala programu QE.
Dzień po decyzji Europejskiego Banku Centralnego euro pogłębiło spadki. Kurs EUR/USD ustanowił nowe, 11-letnie minima (1,1100). Euro traciło wobec większości odpowiedników. Jedynie w relacji norweskiej korony oraz australijskiego dolara zdołało odrobić część strat.
Kurs EUR/PLN przełamał wsparcie zlokalizowane w rejonie 4,2450 ustanawiając nowe dołki 2015 r. (4,20). Złoty zyskał, ale nie na tyle, by oprzeć się wzrostowi popytu na amerykańską walutę. Kurs USD/PLN przetestował 3,75, choć nie zdołał zamknąć dnia powyżej tej bariery (nie zdarzyło się to od 2004 r.). Strategia zakładająca, że rynek w tym roku na dłużej nie przekroczy w/w bariery pozostaje w grze. Złoty powinien z czasem odzyskiwać siły. Pytanie jak zachowa się, kiedy nastąpi odbicie na parze EUR/USD. Jeśli nie straci wiele w relacji do euro będzie to sygnał wejścia w trwałą fazę aprecjacji, która potrwa dobre kilka miesięcy.
Dziś jedna, ale bardzo istotna dana – odczyt indeksu nastrojów w biznesie w Niemczech (Ifo). Badanie jeszcze sprzed decyzji EBC. Jeśli potwierdzi się, widoczny wcześniej w wynikach ZEW, będzie to dobry sygnał dla gospodarki Niemiec, strefy euro i Polski.
EURPLN: Na poranną informacją premier E. Kopacz o tym, że rządowe propozycje w sprawie kredytów we frankach szwajcarskich mogą obejmować przymusową konwersję pożyczek na złote, rodzima waluta zareagowała lekkim osłabieniem. Kurs EUR/PLN odbił w rejon 4,22, USD/PLN jest powyżej 3,76. Możliwe jest dalsze osłabienie. Zakładamy, że korekcyjny spadek wartości złotego wyniesie kurs EUR/PLN w rejon 4,25. Z racji spodziewanej przez nas mniejszej presji spadkowej na parze EUR/USD, notowania USD/PLN pozostaną w obszarze 3,75-3,80.
EURUSD: Nowe 11-letnie minima to 1,1100. Symboliczna wartość, a rynek „lubi” takie zbiegi okoliczności. W naszej ocenie wszystko, co negatywne dla wspólnej waluty zostało już zdyskontowane przez rynek. Przed nami posiedzenie Fed, które może dać asumpt do osłabienia dolara (oddalenie wizji podwyżek stóp?). Zakładamy utrzymanie kursu EUR/USD w paśmie 1,10-1,20 w horyzoncie najbliższych kilku, kilkunastu tygodni.
Autor: Damian Rosiński