Nie milkną spekulacje na temat obsady kierowców w Lotus Renault GP w przyszłym sezonie. Po niedawnych pogłoskach o możliwym odejściu Roberta Kubicy teraz okazało się, że pewny miejsca w zespole nie może być nawet Witalij Pietrow, którego kontrakt teoretycznie wygasa dopiero z końcem 2012 roku.
Nie milkną spekulacje na temat obsady kierowców w Lotus Renault GP w przyszłym sezonie. Po niedawnych pogłoskach o możliwym odejściu Roberta Kubicy teraz okazało się, że pewny miejsca w zespole nie może być nawet Witalij Pietrow, którego kontrakt teoretycznie wygasa dopiero z końcem 2012 roku.
– Mój kontrakt na kolejny sezon jest bezpieczny – twierdził Pietrow po GP Włoch.
Jednak z ostatnich wypowiedzi szefa zespołu, Erica Boulliera, można wywnioskować, że to wcale nie jest takie pewne.
– Kontrakty oczywiście istnieją, ale każda ze stron ma zapewnioną klauzulę wyjścia – powiedział Boullier brytyjskiemu „Daily Mail”.
Zdaniem niemieckiego „Auto Motor und Sport” faworytami dyrektora Renault na przyszły sezon pozostają Romain Grosjean i Bruno Senna. Szczególnie ważne dla zespołu może być sprowadzenie Francuza, nowego mistrza GP2. Z kolei Brazylijczyk gwarantuje większe niż Pietrow wpływy od sponsorów.
Senna, który w ostatnim czasie zastąpił w Renault Nicka Heidfelda, bardzo chciałby pozostać w zespole na kolejny rok. – Moim celem jest pozostanie w F1 na dłużej. Najłatwiej to osiągnąć dobrymi występami na torze – uważa Brazylijczyk.
– Jest za wcześnie, by mówić o przyszłości Senny w naszym teamie – ucina spekulacje Boullier.