Nie pomogły dobre wyniki dotyczące dynamiki eksportu w Chinach – poniedziałek rozpoczyna się od słabszego sentymentu na światowych rynkach. Wracają stare obawy, a to związane z europejskimi testami wytrzymałościowymi dla banków komercyjnych (Der Spiegel donosi, iż mają one uwzględniać także scenariusz przeceny niemieckiego długu). Nastroje psują także wyniki niedzielnych wyborów w Japonii, gdzie rządząca koalicja utraciła większość w wyższej izbie parlamentu.
Nie pomogły dobre wyniki dotyczące dynamiki eksportu w Chinach – poniedziałek rozpoczyna się od słabszego sentymentu na światowych rynkach.
Wracają stare obawy, a to związane z europejskimi testami wytrzymałościowymi dla banków komercyjnych (Der Spiegel donosi, iż mają one uwzględniać także scenariusz przeceny niemieckiego długu). Nastroje psują także wyniki niedzielnych wyborów w Japonii, gdzie rządząca koalicja utraciła większość w wyższej izbie parlamentu. W efekcie ewentualne reformy zmierzające do zmniejszenia ogromnego zadłużenia, stają pod znakiem zapytania, co już zdołali zauważyć specjaliści z agencji S&P grożąc obniżeniem ratingu dla Kraju Kwitnącej Wiśni.
Reakcja jena na te informacje jest jednak dość wyważona. Widać także nieznaczną przecenę na giełdach, co może być wynikiem jednak pewnej niepewności związanej z początkiem sezonu wyników w USA – dzisiaj po sesji na Wall Street swoje publikacje przedstawi Alcoa. Jeżeli inwestorzy uznają, że wyniki kolejnych spółek mogą nie spełniać ich oczekiwań w kontekście ryzyka spowolnienia gospodarki, to głębsza korekta ostatnich zwyżek na giełdach będzie nieunikniona. W tym kontekście spadki EUR/USD mogą się przeciągnąć znacznie poniżej wskazywanych w ostatnich dniach 1,2550 do którego to poziomu zostało już niewiele.
O godz. 10:02 kurs EUR/USD wynosił 1,2577, a w kraju złoty osłabił się do 4,08 zł za euro i 3,2450 zł za dolara. Rano pojawiła się wypowiedź członka Rady Polityki Pieniężnej Jerzego Hausnera, z której wynika, że ostatnie osłabienie złotego nie jest wystarczającą przesłanką do podwyżki stóp procentowych. Wezwał on także do przedstawienia przez rząd wiarygodnego programu redukcji deficytu bez oglądania się na czynniki polityczne. Dzisiaj kalendarz informacji będzie dość ubogi, w kraju istotne będą dopiero jutrzejsze dane o deficycie na rachunku obrotów bieżących w maju i czerwcowe dane o inflacji CPI.
Z kolei na rynkach światowych uwagę przykuje dzisiejsza publikacja wyników Alcoa, a jutro rano odczyt indeksu ZEW z Niemiec. W najbliższych godzinach kluczowe będą, zatem wskazania płynące z analizy technicznej. EUR/PLN: Czy trend zaczyna się odwracać? Patrząc na wskazania wykresu 4-godzinowego widać przestrzeń do osłabienia złotego. Ujęcie dzienne tradycyjnie już jest opóźnione. Trwalsze złamanie poziomu 4,08 będzie sygnałem testu 4,10-4,11. Ważnym poziomem oporu intraday będzie także rejon 4,0930. Do końca tygodnia możliwa jest zwyżka w okolice 4,14 lub wyżej.
USD/PLN: Mamy bardzo ładne technicznie odbicie z rejonu 3,20, a obecnie rynek zmaga się z ważnym oporem na 3,25. Ujęcie 4-godzinowe daje przestrzeń do dalszych zwyżek, a dzienne tradycyjnie jest opóźnione. Niemniej scenariusz zwyżki do 3,35 lub wyżej do końca tygodnia nie jest wykluczony. Po drodze będą opory 3,28; 3,30; 3,3250.
EUR/USD: Wskazywany wcześniej cel na 1,2550 za chwilę zostanie zrealizowany. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt spadku poniżej 1,2611, co już się stało. To silny sygnał, iż kilkutygodniowa zwyżka EUR/USD mogła już się zakończyć. Wskaźnikowe ujęcie dzienne tradycyjnie jest opóźnione, z kolei układ 4-godzinowy nie wyklucza pogłębienia ruchu w dół. Może się zatem okazać, że ewentualne odbicie od 1,2550-60 (chyba, że zaczęło być realizowane po godz. 10:00) będzie bardzo krótkie (max. do 1,2611), po czym rynek ruszy w kierunku 1,2460-70 (do jutra).
GBP/USD: Trend na funcie zaczął się wyraźnie odwracać, potwierdzając wcześniejsze sugestie. Złamanie 1,5070 i 1,5000 jest tego mocnym dowodem. Przed nami ważny test 1,4880-1,4900, który jeżeli zostanie złamany (najpóźniej jutro), to będzie sygnałem do mocniejszego ruchu. Ujęcie dzienne generuje sygnały sprzedaży na wskaźnikach, a 4-godzinowe potwierdza trend spadkowy. Silny opór to wspomniane 1,5000, ale też można wskazać rejon 1,5040-50 (mniejsza waga).
Marek Rogalski