Polski kierowca podczas zeszłorocznego wypadku w Rajdzie Andory stracił mnóstwo krwi. Gdyby nie pomoc anonimowych darczyńców, być może nie dałoby się go uratować. Teraz dochodzący do zdrowia Robert Kubica zaangażował się w prowincjonalną kampanię w Ligurii.
Polski kierowca podczas zeszłorocznego wypadku w Rajdzie Andory stracił mnóstwo krwi. Gdyby nie pomoc anonimowych darczyńców, być może nie dałoby się go uratować. Teraz dochodzący do zdrowia Robert Kubica zaangażował się w prowincjonalną kampanię w Ligurii.
Akcja w tym roku będzie odbywała się pod hasłem: „Oddawanie krwi jest gestem mistrzów”. Jej początek zaplanowano na poniedziałek 13 lutego w Savonie.
Być może w uroczystości weźmie udział sam Kubica. Na razie oczywiście nie jest to potwierdzone.
– Są sytuacje, kiedy tracimy kontrolę nad swoim życiem, nieważne kim jesteśmy. Sytuacje, w których sam nie decydujesz u musisz polegać na innych. Nie liczą się wtedy pieniądze i to czy jesteś sławny czy nie. Wtedy liczy się czas, wiedza, doświadczenie i zaangażowanie. Więc dziękuję ekipą medyczną, które o mnie zadbały. Skuteczność ich działań była bardzo ułatwiona przez to, że mieli odpowiednią ilość krwi. Dziękuję darczyńcom z okręgu Liguria, że zapewniają odpowiednia zasoby krwi. Pozwala to na powrót do normalnego życia wielu ludziom i mi także – powiedział Kubica podczas Światowego Dnia dawców krwi.