Kontrakty na stopę procentową wyceniają WIBOR na poziomie niższym niż obecnie przez okres pięciu lat. Premiuje to papiery stałokuponowe. Gdyby Best, wzorem październikowej emisji, zaoferował inwestorom obligacje o stałym oprocentowaniu, prawdopodobnie nie zapłaciłby więcej niż 5 proc. (1,6 proc. to kontrakt na czteroletnią stopę, a 3,3 pkt proc. do doliczona marża). Choć byłoby to uczciwą ofertą, inwestorzy detaliczni, do których skierowana jest emisja, mogliby nie być entuzjastycznie nastawieni. Wszak zaledwie cztery miesiące wcześniej Best płacił o cały 1 pkt proc. wyżej. Ostatecznie stanęło więc na 3,3 pkt proc. marży ponad WIBOR3M, co w pierwszym okresie odsetkowym da niespełna 5,3 proc. Jednak, jeśli WIBOR podąży tropem wyznaczonym przez notowania kontraktów FRA, już w drugim okresie odsetkowym Best będzie płacił 4,8 proc. i per saldo wyjdzie na całej operacji lepiej, niż gdyby zaoferował stały kupon. I to nawet wtedy, gdyby natychmiast zabezpieczył się przed wzrostem stóp procentowych.
Tytułowa perspektywa odnosi się zatem do możliwości podwyżek stóp procentowych w Polsce, a przynajmniej do jej wyceny przez rynek. Dziesięcioletni IRS pozwala zabezpieczyć się przed wzrostem WIBOR powyżej 2 proc., co mówi o rynku więcej, niż cały wykład.
Inwestorzy powinni zatem szukać papierów stałokuponowych, ponieważ nakreślona wyżej perspektywa daje szansę jeśli nie na wzrost ich notowań, to przynajmniej na ochronę nominalnych zysków odsetkowych, a realnych nawet powiększenie. Pech inwestorów polega na tym, że emisje stałokuponowe są na Catalyst w mniejszości, a te które są, stałe oprocentowanie traktują często jak chwyt marketingowy pozwalający na chwilę zapomnieć nabywcom o ryzyku emitenta – najważniejszym czynniku ryzyka na rynku obligacji firm. Jest jednak i wąskie grono firm o wysokiej wiarygodności, które wyemitowały papiery o stałym kuponie. Wśród nich jest i Best, którego październikowa seria notowana jest wprawdzie wyżej niż jesienią (na 101,2 proc.), ale nadal ta poprawa nie oddaje w pełni nowej rzeczywistości. Okolice 102,2 proc. byłyby bardziej odpowiednie, gdyby wziąć pod uwagę zachowanie samych IRS, a 104 proc., gdyby doliczyć niższą marżę, którą oferuje obecnie Best na rynku pierwotnym. Ale rynek może też wątpić w jej zasadność, podobnie jak wcześniej wątpił, czy Ghelamco „powinno” oferować marżę o 80 pkt bazowych niższą niż jesienią.
Inwestorzy nie mają podobnych oporów przed kupowaniem jedynej serii obligacji Orlenu o stałym oprocentowaniu. Wycena dochodzi nieubłagalnie do 107 proc. za papier, którego 10 miesięcy temu do portfela inwestorzy nie chcieli (Orlen musiał wydłużyć zapisy, mimo skromnych rozmiarów oferty). Mocno drożeją też obligacje Warszawy – WAW0922 oprocentowana na 6,45 proc. w piątek była wyceniana na 127,5 proc. Cztery lata temu można było je kupować po 95 proc., a chętnych do sprzedaży nie brakowało.
EMISJE
Zakończone:
Marka | Firma zajmująca się udzielaniem mikropożyczek pozyskała z publicznej emisji obligacji 2 mln zł, a dodatkowo konieczna okazała się redukcja zapisów – średnio o 19,4 proc. W emisji udział wzięło 81 inwestorów. Średnia wartość przydzielonych obligacji wyniosła blisko 24,7 tys. zł. W ramach pierwszej emisji wchodzącej w skład programu publicznych emisji, Marka oferowała inwestorom dwuletnie papiery oprocentowane na 9,5 proc. i zabezpieczone na portfelu pożyczek. Minimalny próg dojścia emisji do skutku ustalono na poziomie 1 mln zł. Koszt przeprowadzenia oferty podliczono na 204,4 tys. zł.
PBS Sanok | Warta 4 mln zł oferta została objęta w całości przez sześciu inwestorów. Papiery nie trafią do obrotu na Catalyst. Wyemitowane przez Podkarpacki Bank Spółdzielczy obligacje mają siedmioletni okres spłaty. Są to papiery podporządkowane, co znaczy, że za zgodą Komisji Nadzoru Finansowego możliwe będzie zaliczenie wpływów do funduszy uzupełniających. Możliwość poprawy współczynnika wypłacalności w zamian za dłuższy okres spłaty i zwyczajowo wyższe odsetki oznacza, że w razie upadłości lub likwidacji banku obligatariusze znajdą się na końcu listy wierzytelności do zaspokojenia. Bank z Sanoka nie podał warunków prywatnej emisji do publicznej wiadomości. W październiku wyemitował dziesięcioletnie obligacje podporządkowane z oprocentowaniem na poziomie WIBOR 6M plus 4 pkt proc. marży. W ofercie od 8,9 do 25 mln zł bank zebrał wówczas 11,5 mln zł. Papiery te w grudniu trafiły do obrotu na Catalyst. Pozostałe trzy serie obligacji PBS w Sanoku notowane na giełdzie oprocentowane są od 3,2 do 4 pkt proc. powyżej WIBOR-u.
Robyg | Deweloper przeprowadził emisję czteroletnich obligacji serii M o wartości do 20 mln zł. Ostateczna wartość przydzielonych papierów nie została jeszcze upubliczniona. Spółka poinformowała na razie o przyjęciu emitowanych obligacji do depozytu w KDPW. Wiadomość o ostatecznej rejestracji oraz wartości przydzielonych papierów Robyg przekaże w najbliższym czasie. W grudniu i styczniu deweloper wydał łącznie 55 mln zł na przedterminowy wykup czterech serii obligacji, trzech w całości i jednej w połowie (10 mln zł z wartej 20 mln zł emisji ROB0615). Natomiast pod koniec października doszło do uplasowania czteroletnich niezabezpieczonych papierów serii L na 60 mln zł.
Planowane:
Best | Windykator zaoferuje czteroletnie obligacje serii K3 oprocentowane na WIBOR 3M plus 3,3 pkt proc. marży wobec 3,8 pkt proc. marży i stałych 6 proc. w dwóch poprzednich emisjach. Największe zmiany, obok obniżenia kuponu, to wprowadzenie dyskonta podczas obejmowania papierów na rynku pierwotnym oraz możliwość składania zapisów z dowolnym rachunkiem maklerskim od pierwszego dnia subskrypcji (poprzednio opcja ta została wprowadzona dopiero w trakcie trwania oferty). Bez zmian pozostaje natomiast konieczność zapłacenia prowizji na poziomie 0,1 proc. Wartość oferty ustalono na 35 mln zł, a jako cel emisji Best wskazuje zakup nowych portfeli, refinansowanie zadłużenia oraz udział w konsolidacji branży. Na temat ostatniego z nich przedstawiciele spółki mówią najmniej, ale wskazują, że chodzi raczej o przejęcie wybranych aktywów od innych indykatorów, niż całych firm. Zapisy na obligacje serii K3 będą przyjmowane od 9 do 20 lutego. Ich kolejność ma znaczenie, a w razie wyczerpania całej puli subskrypcja zostanie skrócona. W pierwszym dniu zapisów papiery obejmowane będą po cenie emisyjnej na poziomie 99,58 proc. nominału, zaś w ostatnim dniu cena wyniesie 99,74 proc. Mechanizm ten ma zapewnić inwestorom, że środki będą pracować już od pierwszego dnia po złożeniu zapisu. Przewidywany termin emisji to 10 marca, natomiast około 10 dni później papiery miałyby trafić do obrotu na Catalyst.
POZOSTAŁE INFORMACJE Z RYNKU
2C Partners | Spółka zamknęła ubiegły rok z 4,9 mln zł zysku netto wobec 0,4 mln zł przed rokiem. Lecz w czwartym kwartale strata wyniosła 1,9 mln zł (wobec 0,2 mln zł straty). W drugim akapicie poprawiono informacje o wysokości przychodów, zysku ze sprzedaży i wyniku operacyjnego, które w raporcie rocznym nieznacznie różniły się od danych wcześniej przedstawionych w sprawozdaniu kwartalnym. Zarówno w przypadku rocznego wyniku, jak i tego za czwarty kwartał duże znaczenie miały przeszacowania i przesunięcia składników majątku, czyli operacje niegotówkowe. Ubiegłoroczne przychody 2C Partners podliczono na 9,3 mln zł wobec 4 mln zł przed rokiem. Zajmująca się rewitalizacją kamienic spółka wykazała przy tym 1 mln zł zysku ze sprzedaży (wobec -0,7 mln zł), ale i 7,3 mln zł zysku operacyjnego (wobec 1,7 mln zł). Ten ostatni był istotnie wyższy z powodu aktualizacji wyceny posiadanych nieruchomości do wartości godziwej (około 6,6 mln zł; spółka dokonuje przeszacowań po zakończeniu kolejnych etapów rewitalizacji nieruchomości). Odsetki od obligacji pochłonęły blisko 1,3 mln zł. Ostatecznie wynik netto podsumowano na 4,9 mln zł. Zanotowana w czwartym kwartale strata netto to z kolei efekt przesunięcia wybranych aktywów z kategorii nieruchomości inwestycyjnych do towarów, co ma związek z planowaną ich sprzedażą w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Oznacza to, że operacja, która negatywnie wpłynęła na wynik czwartego kwartału po sprzedaży przyniesie nieruchomości przyniesie z kolei poprawę rachunku.
BBI | Spółka przekazała środki na zapłatę odsetek od serii BBI0217 w czwartek po godz. 15, co spowodowało, że obligatariusze otrzymają je dzień po terminie płatności. Powstałe opóźnienie miało charakter techniczny, ponieważ – jak wynika z wyjaśnień emitenta dla Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych – w systemie bankowym wydłużył się proces przewalutowania środków z euro na złote. Ostatecznie odsetki zostały wysłane do KDPW w dniu płatności po godz. 15, a nie przed południem, co pozwoliłoby zaksięgować je na rachunkach inwestorów w tym samym dniu. Spóźniliśmy się z przelewem dosłownie 50 minut – powiedział Michał Skotnicki, prezes zarządu BBI Development w rozmowie z Obligacje.pl. Mamy już informację z KDPW , że środki zostały wysłane do obligatariuszy. Środki powinny być w szybkim czasie zaksięgowane na rachunkach uczestników – dodała Monika Niemierka, dyrektor korporacyjny w spółce. Informację o piątkowym przekazaniu pieniędzy przez KDPW na konta uczestników potwierdziliśmy także w depozycie.
Best | Spółka wykupi dwie serie obligacji przed terminem. Chodzi o nienotowane papiery serii H o wartości 10 mln zł oraz o notowane i najwyżej oprocentowane papiery Bestu serii I, notowane pod kodem BST0916 o wartości prawie 15 mln zł. O możliwości przedterminowego wykupienia papierów BST0916 serwis Obligacje.pl spekulował kilkukrotnie od czasu uruchomienia programu publicznych emisji przez Best, a przedterminowy wykup starszych serii stał się nawet jednym z celów publicznej emisji obligacji serii K2, którą Best przeprowadził w listopadzie. Decyzja spółki nie dziwi, skoro seria I oprocentowana jest na 8,98 proc. w skali roku, zaś ostatnią emisję Best uplasował z oprocentowaniem na poziomie 6 proc., a w nowej emisji publicznej oferuje 3,3 pkt proc. ponad WIBOR3M (co daje 5,3 proc. w skali roku). Natomiast dziwić mogła wysoka wycena obligacji tej serii na Catalyst – mimo realnego ryzyka przeprowadzenia przedterminowego wykupu, jeszcze we wtorek papiery wyceniano na 104,26 proc. W środę – po publikacji komunikatu o przedterminowym wykupie – kurs spadł do 101 proc.
BZ WBK | Bank wykazał w ubiegłym roku 2,64 mld zł skonsolidowanego zysku brutto, z czego 0,7 mld zł (-15,7 proc. r/r) przypadało na czwarty kwartał. Zeszłoroczny wynik odsetkowy po wzroście o 22 proc. r/r, podliczono na blisko 4 mld zł, zaś wynik z tytułu prowizji poprawił się o 3,9 proc., do 1,85 mld zł. W tym samym czasie odpisy wzrosły o 14,7 proc., do 0,84 mld zł, a koszty operacyjne uległy zwiększeniu o 8,4 proc., do 3,1 mld zł. Ostatecznie grupa BZ WBK wykazała 2,05 mld zł zysku netto wobec 2,01 mld zł rok wcześniej (wzrost o 1,6 proc.), lecz należy zauważyć, że w lipcu ub.r. nastąpiło objęcie kontroli nad grupą Santander Consumer Bank, a sprawozdanie nie zostało skorygowane wstecz w celu zapewnienia porównywalności wyników. Na koniec grudnia suma bilansowa grupy BZ WBK sięgała 134,5 mld zł. Na 85,82 mld zł należności od klientów przypadało 94,98 mld zł zobowiązań, co dawało wskaźnik kredytów do depozytów na poziomie 90,4 proc. wobec 86,7 proc. rok wcześniej. Udział kredytów niepracujących podliczono na 8,4 proc. wobec 7,9 proc. przed rokiem. Współczynnik wypłacalności na koniec ubiegłego roku znalazł się na poziomie 12,91 proc. wobec 13,92 proc. kwartał wcześniej (13,44 proc. przed rokiem, ale wyliczone na innych zasadach). Bank szacuje, że styczniowy wzrost kursu franka, a tym samym zwiększenie portfela kredytów hipotecznych, obniżył współczynnik wypłacalności o około 0,17 pkt proc.
Cash Flow | Katowicki sąd oddalił wnioski wszystkich wierzycieli o ogłoszenie upadłości, ponieważ majątek spółki nie wystarczyłby na pokrycie kosztów postępowania. Postanowienie sądu, co podkreślono w komunikacie spółki, jest zgodne z jej opinią, ale tylko co do wyniku. Cash Flow nie zgadza się natomiast z powodami oddalenia złożonych przez wierzycieli wniosków tłumacząc, że posiada istotne aktywa, ale będące obciążone zastawami. W opinii zarządu majątek jest znaczny, ale obciążony zastawami i hipotekami a jedynie pozostały majątek nie pokryłby kosztów postępowania. Z tego też powodu 6 lutego 2015 roku emitent złoży zażalenie na wydane postanowienie lub inny środek odwoławczy – napisano w komunikacie bieżącym Cash Flow.
Catalyst | W styczniu wartość sesyjnych obrotów na warszawskim rynku obligacji wyniosła 146,6 mln zł wobec blisko 419 mln zł rok wcześniej. Obrót papierami dłużnymi firm po spadku o 73 proc. r/r wyniósł 99,3 mln zł, w tym 78,3 mln zł przypadało na detaliczną część rynku. Wytłumaczeniem tak istotnego obniżenia wartości obrotów może być wysoka baza związana z mniejszą liczbą dni sesyjnych (20 wobec 21 przed rokiem) oraz ostatnie przetasowania w portfelach OFE przed transferem części aktywów do ZUS-u, który nastąpił na początku lutego ubiegłego roku. Potwierdza to wartość średniej sesyjnej transakcji na obligacjach korporacyjnych, która wyniosła 18 tys. zł wobec 78,3 tys. zł przed rokiem. Natomiast w stosunku do grudnia, w którym zwykle fundusze inwestycyjne dokonują pewnych zmian w portfelach, spadek wartości obrotów był raczej niewielki. Wartość handlu była o 2,5 proc. niższa niż miesiąc wcześniej, ale przy jednej sesji więcej.
e-Kancelaria | Podczas zaplanowanego na 25 lutego NWZA odbędzie się głosowanie w sprawie podwyższenia kapitału windykacyjnej spółki. Emisja nowych akcji miałaby przynieść do 4 mln zł wpływów. Na dzień przed NWZA przewidziany jest przydział obligacji serii S2, również o wartości do 4 mln zł. Jest to emisja refinansująca, ponieważ 26 lutego przypada spłata papierów dłużnych serii L za 3,93 mln zł. e-Kancelaria od kilku tygodni zaprasza właścicieli obligacji wygasających kolejno w lutym i maju tego roku obligacji. Ewentualne uplasowanie do 20 mln akcji serii E o wartości nominalnej 0,1 zł i cenie emisyjnej na poziomie 0,2 zł przewidziane jest do 30 marca. Wprawdzie wpłaty na nowe akcje miałyby zostać pokryte wkładem pieniężnym, ale – zgodnie z projektem uchwał – możliwe jest także opłacanie udziałów poprzez potrącenie wierzytelności. Taki zapis mógłby na przykład otwierać drogę do zaoferowania wybranym obligatariuszom zamiany posiadanych papierów dłużnych na nowe akcje.
Fast Finance | Od początku roku wygasająca w marcu seria potaniała o 8,4 proc. (7,4 pkt proc.) do 88,4 proc. na zamknięciu czwartkowej sesji. Prezes spółki nie niepokoi się wykup. Przeszło 10-proc. dyskonto na półtora miesiąca przed wykupem wskazuje, że część inwestorów może niepokoić się o terminowe rozliczenie wartej 30 mln zł serii D. Prawdopodobnie niewiele zmieni w tym zakresie zaplanowana na 12 lutego publikacja raportu za czwarty kwartał, ponieważ od dawna wiadomo, że windykator chce zrefinansować zapadające zadłużenie. W listopadzie Jacek Daroszewski, prezes Fast Finance, w wywiadzie udzielonym Obligacje.pl przekonywał, że prowadzone są rozmowy z inwestorami (wśród obligatariuszy znajdują się instytucje finansowe, w tym banki spółdzielcze) w sprawie refinansowania, z których jest „zadowolony”. Jacek Daroszewski pytany przez nas w czwartek o wyrażane w notowaniach obawy inwestorów oraz o to na jakim etapie aktualnie znajdują się negocjacje odpowiedział, że nie opuszcza go „dobre samopoczucie” związane z wygasającą niedługo serią. – Marcowy wykup nie budzi mojego niepokoju – powiedział prezes Fast Finance, w rozmowie z Obligacje.pl.
Ferratum | Fińska firma pożyczkowa, działająca m.in. w Polsce, uplasowała 6,5 mln akcji, z czego 2,8 mln to nowo wyemitowane papiery. Wpływy dla Ferratum wyniosły 46 mln euro netto. Przy przedziale od 15 do 18 euro cenę emisyjną jednej akcji ustalono na 17 euro. Całkowita wartość przeprowadzonej na niemieckim rynku emisji sięgnęła więc 110,8 mln euro, a do Ferratum trafi 48,2 mln euro (46 mln euro po uwzględnieniu kosztów emisji). W komunikacie firma pożyczkowa informuje o „znaczącej nadsubskrypcją”. Ferratum zamierza przeznaczyć wpływy z emisji na dalszy rozwój. Tydzień temu firma informowała o rozpoczęciu działalności w Kanadzie, która będzie 20. rynkiem, na którym operuje. W przygotowaniu jest natomiast wejście do Włoch, Francji, Norwegii oraz Turcji.
Instalexport | Do sprzedaży terenów w Grodzisku dojdzie „znacznie wcześniej” niż w październiku – wynika z informacji otrzymanych od Łukasza Żuka, prezesa budowlanej spółki. Na październik przypada bowiem spłata wartych 5,4 mln zł obligacji serii A1. Wcześniej, we wrześniu i grudniu ubiegłego roku, Instalexport nie wykupił w terminie papierów dłużnych o wartości odpowiednio 2 i 2,9 mln zł. O planach spłaty obligacji środkami ze sprzedaży nieruchomości zlokalizowanych w Grodzisku Mazowieckim po raz pierwszy spółka informowała w czerwcu, zaś do zawarcia przedwstępnej umowy doszło we wrześniu (w istocie sprzedającym jest spółka zależna od emitenta). Instalexport wypełnia kolejne warunki umowy, lecz – jak powiedział Łukasz Żuk, prezes spółki, w rozmowie z serwisem Obligacje.pl – „operacja jest skomplikowana”. Może się wiązać ona między innymi z uzyskaniem decyzji środowiskowej, czy choćby pozwolenia na budowę (kupującym jest międzynarodowy operator powierzchni logistycznych). Ale zaraz później dodał, że „kupujący wykazuje dużą determinację do zamknięcia transakcji”. Środki pozyskane ze sprzedaży, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, w pierwszej kolejności zostaną przeznaczone na spłatę obligacji, dwóch przeterminowanych serii oraz emisji zapadającej w październiku. Wartość transakcji ma pokryć kapitał, odsetki oraz należne inwestorom odsetki karne.
KB Kopahaus | Spółka, która nie spłaciła w sierpniu ub.r. obligacji na 5,5 mln zł, złożyła do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości układowej, ale obejmującej likwidację majątku. W ten sposób Korporacja Budowlana Kopahaus chce zaspokoić roszczenia wierzycieli. Cały majątek spółki miałby zostać zlicytowany. Z otrzymanej kwoty proponuje się zabezpieczenie środków na dokończenie procesu upadłości układowej oraz zagwarantowanie kwoty na 12 miesięcy prowadzenia działalności (ale już o nowym profilu – zamiana z produkcji na handel). Pozostała część pieniędzy trafi na spłatę wierzytelności, lecz przy jednoczesnej konwersji 20 proc. należności na akcje z nowej emisji.
Mbank | Grupa zakończyła ubiegły rok z wynikiem na poziomie 1,29 mld zł. Na ostatni kwartał, który był trochę słabszy, przypadało 0,31 mln zł zysku netto. Zeszłoroczny wynik odsetkowy po wzroście o 11,9 proc. r/r podliczono na 2,49 mld zł, zaś wynik z tytułu prowizji poprawił się o 8 proc. do 0,9 mld zł. Koszty administracyjne rosły wolniej, bo o 6,1 proc. do 1,58 mld zł, natomiast wartość odpisów netto była o wyższa o 7,9 proc. i wyniosła 0,52 mld zł. Skonsolidowany wynik brutto podsumowano na 1,65 mld zł (+8,9 proc.), w tym 0,38 mld zł przypadało na czwarty kwartał, który okazał się słabszy (głównie pod względem dochodów, koszty trzymano w ryzach). Ostatecznie zysk netto wzrósł o 6,6 proc. do 1,29 mld zł, z czego 0,31 mld zł przypadało na ostatni kwartał (-2 proc. r/r). Ubiegły rok grupa mBanku zakończyła z aktywami na poziomie 117,98 mld zł. Należności i zobowiązania wobec klientów wyniosły odpowiednio 74,58 i 72,42 mld zł, co daje wskaźnik kredytów do depozytów na poziomie 103 proc. Udział kredytów z utratą wartości utrzymano na poziomie 6,3 proc., z czego 57,2 proc. tych należności ma pokrycie w rezerwach. Współczynnik wypłacalności na koniec ubiegłego roku znajdował się na poziomie 14,69 proc wobec 15,57 proc. kwartał wcześniej. Przed rokiem wynosił on 19,38 proc., ale wówczas do wyliczeń nie przyjmowano jeszcze zasad Bazylei III. Wprawdzie mBank wypuścił w grudniu obligacje podporządkowane na 750 mln zł, ale wpływy z emisji jeszcze nie zostały zaliczone do funduszy uzupełniających.
Polnord | Deweloper rok przed terminem wykupił 5 mln zł z nienotowanej emisji wartej 19 mln zł. Warunki emisji określają dzień spłaty na 16 stycznia przyszłego roku. Papiery te zostały wypuszczone w ramach zrefinansowania innego zadłużenia. Tydzień temu Polnord zapowiedział wcześniejszą całkowitą spłatę notowanej na Catalyst serii H o wartości 26,5 mln zł. Także i ta seria była emitowana w styczniu 2013 r. na okres trzech lat. Działania dewelopera wskazują więc na zarządzanie płynnością poprzez refinansowanie zadłużenia, które w bilansie zaczyna pojawiać się wśród zobowiązań krótkoterminowych. Środki na spłatę serii H częściowo pochodzić będą z nowej emisji, także trzyletnich, obligacji o wartości 10,5 mln zł.
Uboat-Line | Będący do niedawna głównym akcjonariuszem i prezesem spółki Grzegorz Misiąg sprzedał 990 tys. akcji, czym całkowicie wyszedł z akcjonariatu. Tym razem transakcję zawarto w obrocie giełdowym na rynku NewConnect. Sprzedaż akcji stanowiących 8,7 proc. w kapitale spółki nastąpiła 3 lutego, gdy inwestorzy handlowali walorami w szerokim przedziale 0,23-0,39 zł. Wyjście z akcjonariatu Uboat-Line Grzegorz Misiąg rozpoczął w ubiegłym tygodniu sprzedając biznesmenowi Zbigniewowi Stonodze 4,88 mln akcji stanowiących 42,9 proc. udziału w kapitale. Do transakcji doszło poza rynkiem, a walory zostały sprzedane po 0,1 zł za sztukę, podczas gdy w giełdowym obrocie inwestorzy wyceniali je na 0,33 zł. Zejście przez Grzegorza Misiąga poniżej 50 proc. w kapitale ponownie daje obligatariuszom prawo do składania żądań przedterminowego wykupu obligacji, które zapadają w kwietniu i wrześniu tego roku. Ich wartość wynosi odpowiednio 3,4 i 5 mln zł. Lecz obligatariusze nie mają wątpliwości, że z terminowym rozliczeniem papierów będą kłopoty, bo wyceniają je zdecydowanie poniżej nominału. Serią UBT0415 po raz ostatni handlowano 30 stycznia po 38 proc., zaś aktualnie rynek kwotuje ją po 12/18 proc. Z kolei emisja UBT0915 notowana jest po 15 proc. (oferty 15,01/19,4 proc.).
Źródło: obligacje.pl