Nick Heidfeld oraz zespół Renault doszli do porozumienia w sprawie rozwiązania kontraktu niemieckiego kierowcy. Tym samym nie odbędzie się rozprawa przed londyńskim Sądem Najwyższym zaplanowana na 19 września. Jednocześnie oznacza to, iż do końca tego sezonu bolidem z numerem dziewięć będzie startował Bruno Senna. Eric Boullier mówił, że była to trudna i bolesna decyzja, dlatego żadna ze stron nie chciała stawać przed sądem.
Nick Heidfeld oraz zespół Renault doszli do porozumienia w sprawie rozwiązania kontraktu niemieckiego kierowcy. Tym samym nie odbędzie się rozprawa przed londyńskim Sądem Najwyższym zaplanowana na 19 września.
Jednocześnie oznacza to, iż do końca tego sezonu bolidem z numerem dziewięć będzie startował Bruno Senna.
Eric Boullier mówił, że była to trudna i bolesna decyzja, dlatego żadna ze stron nie chciała stawać przed sądem. Jednocześnie podziękował Nickowi za wkład w działalność zespołu oraz zdobyte podium w Malezji.
Heidfeld nie krył rozczarowania jednak życzył swojemu byłemu zespołowi wszystkiego najlepszego w tym sezonie i zapowiedział powrót do Formuły 1 w przyszłym rok! Na razie będzie startował w serii DTM, gdzie zobaczymy go już podczas wyścigu w ten weekend na brytyjskim torze Brands Hatch.
Nieoficjalnie mówi się jednak o tym, że nie tylko słabsze wyniki zdecydowały o odejściu niemieckiego kierowcy. Wraz z podpisaniem umowy z Bruno Senną do zespołu dołączyło dwóch nowych sponsorów, co miało znaczenie przy ustalaniu składu. Zresztą na tym swój pozew sądowy opierał Heidfeld.