Wraz z początkiem grudnia rozpoczyna się przedświąteczna gorączka. Widać ją szczególnie na drogach, dlatego serwis Korkowo.pl postanowił sprawdzić, jak rozpoczął się ostatni miesiąc roku w wybranych 17 miastach Polski. Jesteście ciekawi, jak wypadło wasze miasto pod tym względem? Sprawdźcie poniżej!
Poranne godziny szczytu
W badaniu serwisu wzięto pod uwagę średnie prędkości rozwijane w 17 wybranych miastach Polski. Zostały zmierzone w godzinach porannego i popołudniowego szczytu. Wyniki wyraźnie pokazują, że rano jeździ się dużo szybciej niż po południu, chociaż jak na godziny szczytu przystało – w większości miast wyniki te nie nastrajają optymistycznie. Między godziną 6 a 9 rano najszybszym miastem okazały się być Katowice ze średnią prędkością 43 km/h. Zaraz za nimi uplasował się Olsztyn (średnia prędkość 42 km/h). Najwolniejszymi miastami o poranku w grudniu były: Łódź, Wrocław (średnia prędkość w obu miastach to 29 km/h) oraz Kraków z najgorszym wynikiem – 28 km/h.
Popołudniowe korki
Godziny popołudniowego szczytu są zdecydowanie większym utrapieniem zmotoryzowanych – w żadnym innym momencie dnia drogi nie są tak zakorkowane. Najgorzej sytuacja wygląda w centrum Krakowa i Wrocławia, gdzie od początku grudnia kierowcy jeżdżą ze średnią prędkością wynoszącą zaledwie 23 km/h. Nieciekawa sytuacja na drogach popołudniami panuje także w Poznaniu (średnia prędkość to 24 km/h) i w Warszawie (25 km/h). Kolejny raz Katowice i Olsztyn udowodniły, że popołudniowe godziny szczytu nie są tam straszne dla kierowców. W obu miastach średnia prędkość w czasie, kiedy większość kierowców wraca z pracy, oscyluje w granicach 40 km/h.
Grudzień nie dotarł jeszcze do półmetka, ale prawdopodobnie z każdym kolejnym dniem do Wigilii korki będą większe. Będzie to szczególnie boleśnie odczuwane dla kierowców największych polskich miast, w których już teraz trudno przebić się przez centrum w godzinach szczytu.
Źródło: korkowo.pl