Od początku dzisiejszej sesji kurs EUR/PLN w dalszym ciągu porusza się w pobliżu poziomu 4,0000. Po silnym spadku notowań tej pary walutowej, konsolidacja, a nawet odreagowanie to możliwe scenariusze. Biorąc jednak pod uwagę fakt, iż jutro na rynek napłyną bardzo istotne dane ze Stanów Zjednoczonych (o dynamice PKB), bardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz konsolidacji. Inwestorzy najprawdopodobniej będą wstrzymywać się z większymi transakcjami przed jutrzejszą publikacją, a sam odczyt zostanie zapewne potraktowany albo jako pretekst do poprawy nastojów i dalszej aprecjacji bardziej ryzykownych aktywów (w tym złotego), lub też jako argument za odreagowaniem. W naszym regionie nastroje uległy ewidentnej poprawie.
Od początku dzisiejszej sesji kurs EUR/PLN w dalszym ciągu porusza się w pobliżu poziomu 4,0000. Po silnym spadku notowań tej pary walutowej, konsolidacja, a nawet odreagowanie to możliwe scenariusze.
Biorąc jednak pod uwagę fakt, iż jutro na rynek napłyną bardzo istotne dane ze Stanów Zjednoczonych (o dynamice PKB), bardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz konsolidacji. Inwestorzy najprawdopodobniej będą wstrzymywać się z większymi transakcjami przed jutrzejszą publikacją, a sam odczyt zostanie zapewne potraktowany albo jako pretekst do poprawy nastojów i dalszej aprecjacji bardziej ryzykownych aktywów (w tym złotego), lub też jako argument za odreagowaniem. W naszym regionie nastroje uległy ewidentnej poprawie. Przyczyniła się do tego m.in. wczorajsza bardzo udana aukcja rumuńskich papierów skarbowych.
Rumunia w końcu zdecydowała się zezwolić na sprzedaż długu po wyższym oprocentowaniu, co zaowocowało wysokim zainteresowaniem w czasie aukcji. Ostatecznie sprzedano roczne papiery skarbowe denominowane w euro o łącznej wartości ponad 1,2 mld euro, czyli trzykrotnie więcej niż planowano. Dziś kolejna aukcja długu w regionie – Węgry zaoferują papiery dłużne, będzie to pierwsza aukcja od czasu zawieszenia rozmów tego kraju z instytucjonalnymi pożyczkodawcami oraz od czasu ostrzeżeń agencji ratingowych odnośnie możliwości obniżki ratingu dla tamtejszej gospodarki.
Bardzo silnie umocniła się wczoraj korona czeska, a kurs EUR/CZK przełamał psychologiczną barierę 25,00, schodząc w okolice 24,60 CZK za EUR. Był to dość znaczący ruch jak na najstabilniejsza walutę naszego regionu. Sam fakt pokonania poziomu 25,00 CZK za EUR jest o tyle istotny, iż wcześniej w pobliżu tej wartości miały miejsce interwencje słowne ze strony czeskiego banku centralnego, w związku z czym inwestorzy długo wstrzymywali się z przebiciem tego wsparcia. W środę kurs EUR/USD pozostawał w powstałym we wtorek przedziale wahań 1,2950-1,3040. Dzisiaj wartość euro względem dolara zdołała jednak pokonać górne ograniczenie, co daje jej potencjał wzrostowy.
|
Najbliższy, dość silny opór usytuowany jest na poziomie 1,3125 (38,2 proc zniesienia Fibonacciego ruchu spadkowego obserwowanego od grudnia 2009 r. do czerwca br.) O sygnały fundamentalne dla eurodolara może być dzisiaj dość trudno. Co prawda poznamy indeksy nastrojów ze strefy euro oraz cotygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy, jednak nie są one na tyle istotne, by mogły przynieść większe zmiany w notowaniach EUR/USD. Stopniowo inwestorzy mogą wstrzymywać się z większymi transakcjami w oczekiwaniu na wstępne dane o PKB Stanów Zjednoczonych w II kwartale. Poznamy je jutro o godz. 14.30. Prognozy zakładają, iż wypadną one słabiej niż w I kw., co biorąc pod uwagę dane napływające w ostatnim czasie z USA wydaje się bardzo prawdopodobne.
Wczoraj w godzinach wieczornych został opublikowany raport o stanie amerykańskiej gospodarki zwany Beżową Księgą Fed. Amerykańskie władze monetarne wskazały w nim, że wzrost aktywności w niektórych regionach USA spowolnił. Informacja ta potwierdza wnioski, płynące z ostatnich danych makro ze Stanów Zjednoczonych, iż tempo ożywienia w amerykańskiej gospodarce się osłabia. Dopóki fakt ten nie zostanie w pełni zdyskontowany w notowaniach dolara, będzie się w nich utrzymywać presja deprecjacyjna.
Dzisiaj nowozelandzki bank centralny podniósł drugi miesiąc z rzędu stopy procentowe. Podkreślił jednak, że w przyszłości zamierza spowolnić tempo podwyżek, co stworzyło negatywną presję w notowaniach dolara nowozelandzkiego. Kurs NZD/USD zdołał już jednak odrobić dużą część spadków, obserwowanych po publikacji komunikatu nowozelandzkich władz monetarnych. W jego notowaniach została wybroniona linia ponad miesięcznego trendu wzrostowego, co przemawia za dalszą zwyżką.
Joanna Pluta
Tomasz Regulski