waluty

Opublikowane w dniu wczorajszym dane odnośnie inflacji CPI w USA nieco rozczarowały w ujęciu miesięcznym. Wskaźnik cen konsumentów wzrósł w lipcu o 0,1% m/m wobec oczekiwanego wzrostu o 0,2% m/m. Jeśli chodzi o dane rok do roku, to inflacja CPI przyśpieszyła do 0,2% z 0,1%, natomiast inflacja bazowa CPI ustabilizowała się na poziomie 1,8%. Dane za poprzedni miesiąc minęły się z rynkowymi oczekiwaniami, jednak nie miały one większego negatywnego wpływu na wycenę waluty amerykańskiej. Sytuacja istotnie się zmieniła po godzinie 19:30, kiedy to zbyt wcześnie zostały opublikowane zapiski z lipcowego posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku.

Podwyżka stóp procentowych przez Fed jest coraz bliższa, za czym przemawia solidny wzrost zatrudnienia, utrzymujący się popyt ze strony konsumentów oraz poprawa sytuacji na rynku nieruchomości. W dalszym ciągu utrzymują się jednak obawy o inflację. Większość członków FOMC potrzebuje więcej dowodów na to, że wzrost gospodarczy jest na tyle silny a sytuacja na rynku pracy na tyle dobra, aby przyczynić się do powrotu inflacji do celu w średnim terminie. Niektórzy  członkowie dodatkowo widzieli czynniki ryzyka w spowalniającej chińskiej gospodarce oraz możliwej dalszej aprecjacji dolara na skutek podwyżki stóp procentowych. Jeden z członków FOMC zagłosował za podwyżką stóp procentowych. Po reakcji rynków można stwierdzić, że zinterpretowały minutki jako bardziej gołębie. Dolar silnie tracił na wartości. Tym samy część uczestników rynku mogła przesunąć swoje oczekiwania co do rozpoczęcia cyklu normalizacji polityki pieniężnej z września na późniejszy termin. Należy jednak pamiętać o słowach Janet Yellen jeszcze z marca tego roku, kiedy szefowa Fed powiedziała wprost, że wzrost płac nie jest niezbędny do podjęcia decyzji o podwyżce stóp procentowych. Przed nami jeszcze publikacja rewizji amerykańskiego PKB oraz danych z rynku pracy za sierpień, które musiałyby się istotnie pogorszyć, aby wzrost kosztu pieniądza we wrześniu mógł być wykluczony.
Dolar powinien być dalej mocno wrażliwy na publikowane dane z USA, przede wszystkim te, które mijają się z rynkowym konsensusem. Na dziś zaplanowany jest odczyt bezrobocia tygodniowego, indeksu Fed z Filadelfii oraz sprzedaży domów na rynku wtórnym. Rynki przede wszystkim będą skupiały uwagę na kondycji sektora przemysłowego, po tym jak odczyt indeksu NY Empire State rozczarował. Analitycy oczekuję wzrostu indeksu Fed z Filadelfii  w sierpniu do 7 pkt. z 5,7 pkt.
Waluta brytyjska traci dzisiaj na wartości po publikacji słabszych danych odnośnie sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii. Sprzedaż detaliczna wzrosła w lipcu o 0,1% w ujęciu miesięcznym wobec oczekiwanego wzrostu o 0,4% m/m. W skali roku dynamika sprzedaży wyniosła 4,2%, mniej niż konsensus rynkowy na poziomie 4,4%. Dane wpisują się w oczekiwania rynku co do przesunięcia terminu podwyżki stóp procentowych w Wielkiej Brytanii na pierwszy kwartał przyszłego roku.
GBPUSD
GBPUSD w dalszym ciągu broni oporu geometrycznego w postaci 61,8% zniesienia całości fali spadkowej z poziomu 1,5929. Dodatkowo funt znalazł się pod presją pod publikacji słabszych danych. Obecnie techniczny obraz rynku sprzyja spadkom tej pary w okolic 1,5575, gdzie wsparcie wyznacza linia poprowadzona po ostatnich minimach lokalnych na wykresie H4. Pod drodze jednak para będzie musiała uporać się z 50-, 100- i 200- okresową średnią EMA. Silnym oporem pozostają okolice 1,5700.
 
EURPLN
EURPLN powrócił do wzrostów po tym jak para wybroniła silne geometryczne wsparcie (50% zniesienia i projekcja 127,2%)  w rejonie 4,1535/55 zbiegające się z 50-okresową średnią na wykresie dziennym. Obecnie notowania mogą kierować się w okolice 78,6% zniesienia całości impulsu spadkowego rozpoczętego 12.VIII (4,1996). Silnym oporem pozostaje poziom 4,2120, gdzie opór wyznacza maksimum lokalnego z sierpnia tego roku.
Autor:Anna Wrzesińska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj