Samochody Renault wciąż pozostaja w tyle za czołówką mistrzostw świata F1 – uważa szef inżynierów francuskiego zespołu, Rob White. Pomimo zamrożonych przez FIA prac nad rozwojem jednostek napedowych, od pewnego czasu pojawiają się pogłoski, jakoby niektóre fabryki podkręcały moce silników. White jest przekonany, że jedynie niezależne testy są w stanie wykazać realne moce, jakie produkują poszczególne bolidy.
Samochody Renault wciąż pozostaja w tyle za czołówką mistrzostw świata F1 – uważa szef inżynierów francuskiego zespołu, Rob White. Pomimo zamrożonych przez FIA prac nad rozwojem jednostek napedowych, od pewnego czasu pojawiają się pogłoski, jakoby niektóre fabryki podkręcały moce silników.
White jest przekonany, że jedynie niezależne testy są w stanie wykazać realne moce, jakie produkują poszczególne bolidy. Jednak nawet bez takich informacji, jest prawie pewne, że Renault ma w tym względzie sporo do nadrobienia.
– Jestem pewien, że maksymalna moc naszego silnika w odpowiednim zakresie obrotów nie jest tak duża jak u konkurencji – mówi Rob White – Nasze analizy potwierdzają taka tezę, ale bez pomiarów na dynamometrze nie jesteśmy w stanie dokładnie tego dowieść. Od 2007 roku zmiany dotyczące silników są bardzo dokładnie sankcjonowane przez FIA, w międzyczasie pojawiło się wiele innych kwestii, które na moc i ogólną wydajność miały ogromny wpływ, takich jak wprowadzenie i usunięcie systemu KERS, zmniejszenia maksymalnej liczby obrotów czy wreszcie zakaz tankowania.
Przedstawiciele Renault uważają, że w ramach obecnych przepisów FIA, oraz mając na uwadze wszelkie zmiany, które dotyczyły samego silnika, takie różnice w osiąganych mocach są możliwe, jednak w przypadku francuskiego zespołu owa różnica jest zbyt wyraźna.
Przy okazji White zaprzecza, jakoby w najbliższej przyszłości Renault miało dostarczaj silniki dla kolejnych zespołów. Niedawno pojawiły się bowiem pogłoski, według których współpraca z Renault zainteresowany miał być Lotus.
– Nasza współpraca z firmą Red Bull przebiega bez zarzutów i mamy nadzieję, że tak będzie także w przyszłości. Oczywiście jeśli pojawi się okazja, by wspierać także inne teamy, będziemy o tym rozmawiać – wszystko zależy od tego, czy taka umowa byłaby korzystna dla nas i dla sportowego aspektu wyścigów – twierdzi White.
Szef inżynierów Renault zapewnił także, że wszystkie ekipy, które używają lub będą używać francuskich silników, otrzymują jednostki napędowe w identycznej specyfikacji.
Zobacz także:
– Na „team orders” wygrał… Kubica
–Jedne z lepszych radiowych dialogów w F1