Po wspaniałym występie i trzecim miejscu podczas niedzielnego Grand Prix Belgii Robert Kubica zachwalał znakomite działanie kanału F. Teraz okazuje się, że bolid Renault podczas kolejnego wyścigu o GP Włoch i następnego w Singapurze nie pojedzie z tym aerodynamicznym udoskonaleniem. Bez F-ductu na Monzie wystartuje zapewne także McLaren, który jaki pierwszy zamontował największą nowinkę techniczną tego sezonu. Decyzja angielskiej i francuskiej stajni może to trochę
Po wspaniałym występie i trzecim miejscu podczas niedzielnego Grand Prix Belgii Robert Kubica zachwalał znakomite działanie kanału F. Teraz okazuje się, że bolid Renault podczas kolejnego wyścigu o GP Włoch i następnego w Singapurze nie pojedzie z tym aerodynamicznym udoskonaleniem.
Bez F-ductu na Monzie wystartuje zapewne także McLaren, który jaki pierwszy zamontował największą nowinkę techniczną tego sezonu. Decyzja angielskiej i francuskiej stajni może to trochę dziwić, bo przecież na włoskim torze są bardzo długie proste. Wtedy jednak samochody tracą dużo z docisku, a na tym obiekcie właśnie ta właściwość będzie o wiele ważniejsza niż w ostatni weekend w Belgii.
Duże tylne skrzydło tym razem może być o wiele lepszym rozwiązaniem. F-duct tymczasem poprawia docisk głównie na torach krętych, ciasnych, gdzie kluczowa jest aerodynamika. Takim właśnie torem jest Spa, na którym Renault po raz pierwszy zastosowało kanał F.
– Monza będzie diametralnie innym wyścigiem – mówił Robert Kubica. – Tam potrzebny jest kompletnie inny docisk i prawdopodobnie nie użyjemy tam kanału F.
Wszystko wskazuje na to, że także podczas kolejnego GP Singapuru w samochodzie Renault.
– Ten wyścig powinien być dla nas udany. Dla nas to jest dobry tor, ale najbardzie realne wydaje się to, że pojedziemy tam niestrety także bez kanału F – ubolewa Polak.
Zobacz także:
– Mercedes protestuje. „Nie” dla poprawy silnika Renault
– Hamilton zapłaci za palenie gumy
–Zarobki ujawnione – Kubica przed Webberem!